uuuuuuuuuufffffffffffffffffff pierwszy dzień po urlopie minął i to całkiem spokojnie.... ale ciężko wrócić do rytmu.... leń totalny....
Cezary rano tylko jak wstał to w płacz bo mamy nie było....
madziula Tobie szybko minął weekend a mi cały urlop... dobrze że chociaż były to nasze udane wolne dni
Wszystkiego Najlepszego dla Królewicza.... duzo zdrówka i słoneczka...buziaczek
atali dobrze że Szymuś przezył...Tymek to jest łobuziak... ale teksty ma nie złe i jaki pomysłowy....
misia mój da się przekonać... jak już przynajmniej połowa domu będzie wybudowana.... i ja go trochę rozumiem nie chce się pchać w kolejne dziecko skoro mieszkamy kątem u mamy.... ale ja już bym chciała....
gon1a polecam Krynice...jest tańsza od Zakopanego i mniej tłoczna...chociaż Zakopane też jest fajne...
aneta jak tam po wizycie u lekarza...
karlita roladki ze szpinakiem.... mniam muszą być przepyszne....a mężowi walentynki wynagrodzisz w nocy... naładowana energią po zumbie...
madziara weekend na wysokich obrotach...i pewnie duzo kasy wydanej w ikei....odpoczynek wskazany.... kiedy idziesz do szpitala???? dlaczego??? i do którego????
anaconda jak nic musisz jechać do siostry naprawić laptopa....Maja wyleniuchowała się w ferie, że ciężko rano wstać.....oj wiem coś o tym
antuanet dobrze że dzieciaki już zdrowe, oby tak dalej....dosyc juz chorowania
sunday jak tam po pracy.... ciężko co???? Maksio niezły tekściarz...uśmiałam się....
justynka czarek po tych wszystkich harach spał jak zabity....zasypiał gdzieś po 20 (jak na niego) to wcześnie i spał do 8.30 (szok)...a jaki miał apetyt...jak raz się dorwał do golonki Jacka to mu zjadł połowe... a wcinał aż mu się uszy trzęsły.... musiałam mu zrobić zdjęcie bo nie dowierzałam
iza brawa dla Pawełka.... mamusi pękaj z dumy...
no dobra w końcu napisałam tego posta trwało to chyba z 2 godz... a to Czarujący coś chciał, a to telefon a to siostra wpadła....
udanego wieczoru....