reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy są tu jakieś mamy z Lublina?

Witam.
Dzięki za miłe słowa dla Jula, ostatni blues był o 1-ej w nocy, jakoś pospał do rana, zjadł pół wczorajszej bułeczki z serkiem topionym, popija herbatkę i wafla dziubie. Zbidniał na buzi:-( i teraz od wymiotów gardło go boli.
Kuzynom co na kwiecień spodziewali się Jasia i Małgosi wczoraj nad ranem urodziły się 2 córeczki :tak:. Akcja rodem z "Ciąża (a raczej poród) z zaskoczenia":tak::-D:szok:. Przyszła mama we wtorek o 3-ej została wypisana ze szpitala bo była na podtrzymaniu, wczoraj przed 5-tą rano zaczął ją brzuch boleć, posła do WC i poprosiła teściową żeby Nospe jej dała, nim ciotka doszła do łazienki to już dziecko wychodziło, w ostatniej chwili złapała bo by do sedesu wpadło:szok:, zawołała córkę żeby ręczniki dała, owinęła maleństwo(1400g) i podała córce a tu drugie się rodzi(1600g):tak::szok::szok:, tatuś wezwał karetkę do porodu - przyjechały 2 na sygnale - sensacja na pół osiedla bo mieszkają przy samej Komendzie Policji. Dziewczynki na razie w inkubatorach ale ponoć (teściowej nie wierzę:no::sorry2:) same oddychają.
Madziu, śliczne pazurki, już wczoraj miałam pisać ale z tego wszystkiego nie dałam rady:no:.
 
reklama
No jasne, że znajdę, u mnie zawsze pełen zamrażalnik w gotowcach :-D:-D:-D i dlatego nieraz to nawet tydzień nic nie gotuję tylko wyciągam :-D:-D:-D
Jestem the best kucharka nie ma co :-D:-D:-D:-D:-D:-D




Wtedy to już żadna z nas by pracy nie szukała :-D:-D:-D:-D

:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:

madzienka a H dzisiaj pyta kiedy Jula do niego przyjdzie?

a na obiad ja mam jeszcze pomidorówkę i robię sos z piersi indyka makaron i brokuły z sosem czosnkowym- chcesz trochę

te brokuły z czosnkiem mniam mniam.......

może jakoś po niedzieli umówimy się przed południem na odwiedziny???:eek:

Martus to dobrze że Jula juz tak nie męczy...zdróweczka dla niego!!!!
 
Motylla gratulacje ciąży i ze wszystko gra z dzidzią!
Moja Gabi od 18 do teraz z przerwami małymi płakała. Nie wiem o co chodzi, zobazymy jak w nocy będzie:baffled:
jak piszecie o łyżkach zjedzonych przez dzieciaki to macie na myśli takie normalne stołowe łyżki?
Ja tez Gratki przesylam za Ciaze,niech ci Motylla,zdrowo kruszynka rosnie:tak:
Talia,a co do tych lyzek,to t nie sa duze lyzki niestety,tylko takie male dla dzieci.....:-(...bo jak by takie duze zjadla to by bylo dobrze....a tak to dziubnie jak wrobele troszke:sorry:
Anet a mała nic nie podjada w ciągu dnia???


a oto obiecane moje pazurki....

Zobacz załącznik 325983
Madzienka,nic nie podjada Karolcia w dzien,wszystko pochowane,nawet szafki na powiazane na sznurowki,bo sama sobie pladki czekoladowe wcinala wczesniej...a teraz nawet chrupek ani paluszkow nie daje....:no:

A pazurki sliczne:tak:;-)
anet to dobrze ze kaszke zjada...a je owoce?moze kolorowe jedzonko jej przypasuje???
Sunday,owoce czasem zje,ale nie za duzo,tylko mandarynka i jablko przechodzi,reszta owocow jest ble:-p
Witam wieczorowo:tak:
anet15 ja z moim małym mam taką samą katorgę z jedzeniem:-( Jak czytam Twoje posty to u nas to samo...


A u nas trzęsienie ziemi, mąż chory ledwo zipie ale lata do pracy...Z Kubą byliśmy dzisiaj u pediatry i ma ... zapalenie oskrzeli z przerzutami na uszy. Rano zaniepokoiła mnie taka jakby ropa z jednego uszka a ona mi mówi że znów antybiotyk na 10 dni....normalnie nogi się pode mną ugięły...Dobrze że mi trochę przeszło bo chyba bym "kopnęła" w kalendarz. A jak sobie pomyślę o poniedziałkowej wizycie pani pediatry w domu, która powiedziała że mały zdrowy to aż normalnie mi oko chodzi... Teraz mały już śpi więc chwilę można odetchnąć...Miłej nocki:tak:
Oj,wspolczuje tych chorob tyle u was ostatnio...biedny Kuba,znow antybiotyk....a z apetytem to sie nie dziwie,moze dlatego ze chory to kiepsko je....zycze duzo zdrowka:tak:
Wybaczcie zaniedbanie ale dziś mam istne urwanie głowy, chciałam w dzień pospać to kurier z zestawem butelek TT mnie zbudził, potem sąsiadka przyszła żeby jej rozliczyć Pit-y, piekę na jutro, kupiliśmy aparat, Juli się pochorował :-(- od 20-ej 3 razy wymiotował, leży osłabiony o temp. ma 36,2*C. Jutro w domu zostaje.
Biedny,Juli....niech mu szybko przejdzie...no i mam ndzieje ze ty niczego nie zlapiesz od niego

Witam.
Dzięki za miłe słowa dla Jula, ostatni blues był o 1-ej w nocy, jakoś pospał do rana, zjadł pół wczorajszej bułeczki z serkiem topionym, popija herbatkę i wafla dziubie. Zbidniał na buzi:-( i teraz od wymiotów gardło go boli.
Kuzynom co na kwiecień spodziewali się Jasia i Małgosi wczoraj nad ranem urodziły się 2 córeczki :tak:. Akcja rodem z "Ciąża (a raczej poród) z zaskoczenia":tak::-D:szok:. Przyszła mama we wtorek o 3-ej została wypisana ze szpitala bo była na podtrzymaniu, wczoraj przed 5-tą rano zaczął ją brzuch boleć, posła do WC i poprosiła teściową żeby Nospe jej dała, nim ciotka doszła do łazienki to już dziecko wychodziło, w ostatniej chwili złapała bo by do sedesu wpadło:szok:, zawołała córkę żeby ręczniki dała, owinęła maleństwo(1400g) i podała córce a tu drugie się rodzi(1600g):tak::szok::szok:, tatuś wezwał karetkę do porodu - przyjechały 2 na sygnale - sensacja na pół osiedla bo mieszkają przy samej Komendzie Policji. Dziewczynki na razie w inkubatorach ale ponoć (teściowej nie wierzę:no::sorry2:) same oddychają.
Madziu, śliczne pazurki, już wczoraj miałam pisać ale z tego wszystkiego nie dałam rady:no:.
O matko,ale porod!!!!!!!!!!!!:szok::szok::szok:
Mam nadzieje ze z dzieciaczkami bedzie wszystko ok....:tak:;-)



Witam sie :biggrin2:
Ja dzis nocke mialam koszmarna,Karolcia obudzila sie o 3 w nocy z placzem,wyla i wyla....wzielam ja do nas,a ona dalej wyla:szok:....nie wiem co sie jej stalo,przestraszyla sie, czy cos sie jej przysnilo? Bo sie wcale polozyc nie chciala,tylko na siedzaco z zamknietymi oczami plakala:sorry2:....maz mowi ze pewnie glodna,no i ok 5 poszlam mleko zrobic,ale wypila tylko troszke i nie chciala,to znaczy ze glodna nie byla......ale jakos udalo sie wreszcie jej zasnac,przytulilysmy sie i do 7 pospalysmy:happy:
Ale teraz ja nie wyspana....ehhh....musialam sobie kawke wypic:tak:;-)
Na dworze sliczne sloneczko swieci,troszke przymrozek byl z rana,wiec moze zaraz na dworek pojdziemy,wyjze tylko czy ten wstretny wiatr ucichl:baffled:
Krupniczek juz ugotowalam Karolci,mam nadzieje ze zje troszke,ja z Gosia mam pierozki jeszcze,a mezowi upieke zeberek(bo pierogow z kasza na slodko nie lubi:confused2:)
Anaconda,widze ze masz niezle zapasy w zamrazalniku:szok::szok::szok:...tez bym tak chciala,ale to trzeba by z tydzien stac i gotowac...:-D
Milego dzionka zycze...zajze jeszcze pozniej:tak:
 
My po krótkim spacerku przyszliśmy coś zjeść :tak: bo wszystkie głodne :-)

Marta dobrze, że z synkiem lepiej, a poród kuzynki ekspresowy, dobrze że dzieci całe i nic poważnego się nie stało.

Madzienka ja robię gulasz z szynki wieprzowej, do tego pewnie mizeria. Tylko jeszcze nie wiem czy z ziemniakami czy makaronem. Muszę się M spytać:tak:

Idę jeść :-)
 
doberek właśnie bujam Norba nogą w kołysce przy dzwiekach pozytywki jak zabraknie któregoś z elementów to jest płacz ... :confused2:

karlita wiesz chyba masz rację że nie kupowałaś tego bliźniaka :tak:. Ja urodziłam Justysię jak Natalka była młodsza, no to się przydało. Ale teraz to Natalcia raczej chodzi sama. Nawet nie chcę wsiąść do wózka.

Nawet wczoraj tata nas zawiózł do miasta,dokładniej na Piłsudskiego. Na piechotkę poszłyśmy do Sanitasu, potem na 3go maja na przystanek. Wróciłyśmy autobusem. Ale się dziecko cieszyło :tak:. I do domku jak wysiadłyśmy też na piechotkę poszła. A nawet M po nas z Justysią wyszli i Natalka nie chciała na rączki. A to dziwne. Bo ona M zawsze wykorzystuje :sorry:

no proszę to ładną odległość pokonałyście na piechotkę :-)
myslę ze uda mi sie obejść wózek bliźniaczy zwłaszcza przez chustę którą dostałam od dziewczyn :-) :laugh2::tak::-D


Karlita ja:-p i pewnie nie tylko ja:-p:-p:-pjesteśmy ciekawe jak idzie Wam chustowanie.....i czekamy na jakieś fotki:tak::tak::tak:

Madzia powiem tak wiązanie chusty nie jest latwe bo Norb jest TAKI MAŁY a ona TAKA DŁUGA ;-)
musze się zabrać za porządne ćwiczenia w wiązaniu ;-)
 
witam z rana , ale dzis pieknie ja w poniedzialek wietrzylam posciel na tym wietrze super sie potem spało
dzis pierwszy raz od 3 miesiecy zasiadłam za kółkiem bo dziadek pobalowal wczoraj i mala odwiozłam do przedszkola, dziwnie sie jedzie po takiej przerwie ale sie bałam po lodzie i sniegu a potem akumulator nawalil i mam nowy
Anaconda, Sunday czy u Was w przedszkolu tez dzieci choruja u nas garstka

Witam.
Dzięki za miłe słowa dla Jula, ostatni blues był o 1-ej w nocy, jakoś pospał do rana, zjadł pół wczorajszej bułeczki z serkiem topionym, popija herbatkę i wafla dziubie. Zbidniał na buzi:-( i teraz od wymiotów gardło go boli.
Kuzynom co na kwiecień spodziewali się Jasia i Małgosi wczoraj nad ranem urodziły się 2 córeczki :tak:. Akcja rodem z "Ciąża (a raczej poród) z zaskoczenia":tak::-D:szok:. Przyszła mama we wtorek o 3-ej została wypisana ze szpitala bo była na podtrzymaniu, wczoraj przed 5-tą rano zaczął ją brzuch boleć, posła do WC i poprosiła teściową żeby Nospe jej dała, nim ciotka doszła do łazienki to już dziecko wychodziło, w ostatniej chwili złapała bo by do sedesu wpadło:szok:, zawołała córkę żeby ręczniki dała, owinęła maleństwo(1400g) i podała córce a tu drugie się rodzi(1600g):tak::szok::szok:, tatuś wezwał karetkę do porodu - przyjechały 2 na sygnale - sensacja na pół osiedla bo mieszkają przy samej Komendzie Policji. Dziewczynki na razie w inkubatorach ale ponoć (teściowej nie wierzę:no::sorry2:) same oddychają.
Madziu, śliczne pazurki, już wczoraj miałam pisać ale z tego wszystkiego nie dałam rady:no:.
no niezle z tym porodem:szok::szok: myslalam ze takie rzeczy sie tylko w filmach zdarzaja
MArta napisz co z dzieciaczkami, zdrowe?? ciekawe czemu tak szybko sie urodziły, ale nie sa takie małe to bedzie dobrze, na jaczewskiego kiedys jak byłam to najmniejszy wczesniak mial 500g:szok: medycyna idzie do przodu i ratuje na m dzieciaczki, napatrzyłam sie swego czasu ale nie zycze nikomu, zdrówka dla Jula
Maltanka pazurki super
Talia ja chetna na spotkanko ale ze wzgledu ze my do przedszkola chodzimy moze w weekend??
 
Gon1a u Mai w przedszkolu frekwencja bardzo dobra - przynajmniej u niej w grupie :tak::tak::tak:
Anet wystarczy że za każdym razem gdy gotujesz robisz więcej i potem zamrażasz i w taki sposób zamrażalka się systematycznie zapełnia :-D:-D a potem jak znalazł gdy nie ma się ochoty stać przy garach :-D:-D:-D
 
reklama
anaconda ja tez nie lubie stac przy garach codziennie, jak ugotuje duzy garnek zupy to mam na 3-4 dni za wyjatkiem pomidorowej jak jest to góra 2 dni bo moj maz potrafi 2-3 talerze wciagnac bo ja bardzo lubi ale tylko z makaronem
a dzis na obiad własnie gotuje pomidorówke i mam jeszcze pierogi z wczoraj
 
Do góry