reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy są tu jakieś mamy z Lublina?

solange ty fuksiaro, jak ja ci zazdroszczę takiej pustelni. Wcale się nie dziwię, że masz zamiar się zaszyć jak długo się da. Też bym tak zrobiła.:-D;-)
 
reklama
A co sobie będę żałowac-przyjechałam wczoraj do Lublina, przeszłam sie dzisiaj po mieście i juz mnie bolą nogi i mam spuchnięte kostki-a nad jeziorem? 5km na piechote do sklepu, łazenie po lesie, rower-i zero opuchlizny....rachunek jest prosty heheheh
Poza tym z tego co słyszałam mają bardzo dobry szpital:sorry::-D więc jakby co moge zostac do pierwszych sniegów heheheh
 
solange ot "uroki" miasta.
aluśka głowa do góry, następnym razem zdasz na pewno.
Marta dla mnie wakacje bez pomoczenia tyłeczka w większej kałuży nic nie znaczą. :-D Ale nad zalew nie pojadę, wystarczy że cały rok napatrzę się na moich uczniów, w wakacje jestem osobą prywatną i nie chcę ich oglądać. :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D (wredna pani, ale to dla dobra własnego zdrowia psychicznego;-):-))
 
Aluśka - tulam mocno!!! Kiedy następny???

Solange - mam kumpelkę w Janowcu. Bardzo serdecznie zaprasza, to chyba w końcu skorzystam:-)
 
A i proszę.. polećcie mi dobrego, państwowego ortopedę.

Oj... z państwowo, to w Lublinie chyba żaden nie jest dobry... z doświadczenia mojego i znajomych, wiem, że po "incydentach" na państwowych wizytach i tak kończyło się na wykupieniu jeszcze prywatnej. :eek:
No i sądzę, że niestety trzeba się wybrać prywatnie do ortopedy, żeby dziecko zostało dobrze zbadane i zdiagnozowane.


Szczególnie te 2 pierwsze są boossskie :-)
Ale będziesz odstawiona ciężarówka :-p;-):-)


Nosek do góry, to ciężki egzamin, ale zdasz w końcu na pewno. Przytulam i nie łap dołka... plisss.:tak: To jest tak "skonstruowane", żeby dużo osób nie zdawało i znów opłacało kolejne podejścia.
 
Marta dla mnie wakacje bez pomoczenia tyłeczka w większej kałuży nic nie znaczą. :-D Ale nad zalew nie pojadę, wystarczy że cały rok napatrzę się na moich uczniów, w wakacje jestem osobą prywatną i nie chcę ich oglądać. :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D (wredna pani, ale to dla dobra własnego zdrowia psychicznego;-):-))

Fogia - w następne wakacje zapraszam do siebie:-) Mamy z jednej strony morze z drugiej Atlantyk, czyli z której strony byś nie popatrzyła - większa kałuża:-D:-D:-D

Oj... z państwowo, to w Lublinie chyba żaden nie jest dobry... z doświadczenia mojego i znajomych, wiem, że po "incydentach" na państwowych wizytach i tak kończyło się na wykupieniu jeszcze prywatnej. :eek:
No i sądzę, że niestety trzeba się wybrać prywatnie do ortopedy, żeby dziecko zostało dobrze zbadane i zdiagnozowane.

Ptasiorek - zgadzam się. My na pierwszą wizytę z Kajem poszliśmy do państwowego, to nam tak naopowiadał, że się przeraziliśmy i natychmiast pognaliśmy prywatnie na konsultacje.

Przyszły ciuchy. Dwie pierwsze bluzki super. Ta trzecia kompletnie prześwitująca, spodnie z czwartego linku za długie, ale koleżanka (polonistka po krawieckiej:-) już się nimi zajęłam. Fioletowy sweterek pokochałam od razu:-))))

Nasze wakacje stoją pod znakiem zapytania bo Sasha nie dostał paszportu. Musimy uzupełnić dokumenty, ale nie wiadomo ile czasu to teraz potrwa:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Zła jestem jak nieszczęście.
 
reklama
Jak rejestrujesz dziecko to dostajesz taką karteczkę, gdzie możesz odebrać PESEL dziecka (najbliżej swojego miejsca zamieszkania). Co do odbioru, to nie wiem, nie odebrałam jeszcze. A skoro dziecko zameldowane jest w Lublinie, to odebrać będziesz musiała w Lublinie
Niezupełnie.... Dziecko urodziło się w Warszawie (tu mieszkamy w wynajętym mieszkaniu), zarejestrowane zostało w warszawskim USC, przy odbiorze aktu urodzenia mąż został poinformowany, że pesel będzie do odbioru za ok. miesiąc w Lublinie (nie dostał dokładnej informacji gdzie, ani tym bardziej żadnej karteczki z info na ten temat).
 
Do góry