reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy są tu jakieś mamy z Lublina?

Antuanet właśnie obejrzałam i też się poryczałam, taka tragedia, jak to o wszystko trzeba walczyć, nawet o badania dla dziecka, które samo nie powie co mu dolega, brak słów

Madzienka trzymam kciuki za dentystę, żeby nie bolało

do zusu nie pojechałam bo nie miałam jak, jutro pojadę, za to obdzwoniłam wszystkich, łącznie z lekarzem i prawdopodobnie zaczęli mi liczyć macierzyński jeszcze w ciąży, tylko teraz nie wiem jakim prawem, czekam na panią z biura rachunkowego niech mi wyjaśni
 
reklama
Witam się i ja...

dotarłam do domu jakiś czas temu, ale najpierw musiałam nakarmić moją głodną Nelę, później ją uśpić i na koniec jeszcze opisać zaległego Mikołaja bo koleżanka mnie ponaglała :-)

jejku jak czytam o tych Zusach srusach to aż mnie ciarki przechodzą przez co musicie przechodzić... współczuję! w polsce zawsze tak jest że nie wiadomo o co chodzi... :-)

Karlitka super że jesteś w domu... a jak dziś Gabi? grzeczna?:tak:

Maltanka zaciskam kciuki za lekarza -oby powiedział że zdowiejecie!!!:tak:;-)

Antuanet zaraz obejrzę reportarz... jak wyszło ciacho? mniam aż mi smaka narobiłaś...:sorry::zawstydzona/y:

Anaconda u nas też domofon szwankuje od jkiegoś czasu... ale zawsze jak przyjdą z administracji sprawdzić to działa... a jak ktoś dzwoni to stoi pół godz bo nie może wcisnąć żeby zadziałał...:eek: Madzieńka coś o tym wie nie? :-D
Trzymam kciuki oby raz a dobrze wam naprawili ten zamek!!!

Maltanka i za wasze żarówki - oby je dziś wymienili...

Marta jak tam u ciebie?? lepiej już się czujesz? jak wyniki poglukozowe?;-)

Talia zaciskam kciuki oby odsmoczkowanie poszło bez bólu i płaczu...

Madzieńka a za twojego dentystę też zaciskam kciuki - oby nie bolało i portfela nie wypłukało... :-)
no i nie mam się jeszcze czym chwalić ;-):blink:
Rychelki ja też nie pomogę z fotelikiem bo moje też lubią jeździć i raczej są spokojne...

kurcze, muszę szybko brać się za obiadek bo jakaś głodna jestem... mimo że niedawno zjadłam razem z Nelą michę zupy :szok::tak::-D;-)
 
Zasiadam z kawusią... a tu jak zwykle cisza...:szok:

Która ma chwilkę dla siebie??? ja już obiadek nastawiłam... kawusia pachnie, Nela spi... a ja delektuję się błogą ciszą i czasem tylko dla siebie :-):-D:tak:
 
Ja bez kawusi a tez zasiadłam, bo Gabi zasnęła aż w szoku jestem że tak spi dzisiaj i ładnie je, to chyba nagroda za ten wstrętny poranek.
Dziewczyny ja chciałabym ją zaoczkować mój M jeszcze bardziej ale to będzie koszmar domowy wiem co było z cycem 10 dni wycięte z życiorysu... i chyba poczekamy na formę M i jego urlop o w końcu jeszcze tacierzyńskiego nie wziął.
Jakie macie doświadczenia w tym temacie?? Ile trwało to odsmoczkowywanie i kiedy się za to zabrałyście? Czy lepiej to zrobić teraz czy później jak dziecku mozna coś wytłumaczyć? Na razie to będzie wielki dramat gdy smoczka jej do spania nie dam.
 
aneta82 z tego co zrozumiałam to prowadzisz sama działalność? Bo tam jest taki przepis....
madzienka, madziara78 jabłecznik super:-) Jak ładnie wyrósł:tak: Jak znajdę aparat to Wam fotkę strzelę, tylko już po angielskim...
Ja właśnie nasmażyłam naleśników, i mam zamiar robić do nich sos grecki ale narazie inhaluję małego i tak muszę poczekać. Zjedliśmy żurku to narazie wystarczy...
 
Talia ja odsmoczkowywałam Maję jak miała koło 2 lat i polegało to na tym że co drugi dzień kawałek smoczka jej odcinałam. U nas ten sposób był rewelacyjny, obyło się bez płaczu i histerii a dodam że wcześniej Maja nie zasnęła bez smoczka :tak::tak::tak:
A my czekamy na panów od pomierników :sorry::sorry:
A co do drzwi klatkowych to jak wracałam z Mają z przedszkola to był zablokowany w nich zamek i drzwi po prostu się nie zatrzaskiwały, ale czy to się nazywa naprawa to wątpię, może ktoś się wkurzył i je zablokował :confused::confused::confused:
 
Antuanet nie, nie prowadzę działalności, miałam umowę do końca 2009r i była automatycznie przedłużona do dnia porodu, a ze poród mi się opóźniał w 41 tyg poszłam do szpitala i od tego czasu naliczali mi zasiłek, ale ja sądziłam że zasiłek liczył się od dnia porodu.

rozpiszę się trochę, może którejś kiedyś się przyda.
więc według moich obliczeń poszłam do zusu jeszcze w trakcie zasiłku po dodatkowe 2 tygodnie macierzyńskiego, czyli 16.11 pani sprawdziła i przyjęła, mówiąc że mi się należy i zeby wrócić za 2 tyg. po zaświadczenie do urzędu pracy, wróciłam do zusu 29.11 i tam inna pani mówi mi że pieniądze wyślą 3.12 a 6.12 powinnam mieć na koncie i wtedy przyjechać jeszcze raz po zaświadczenie, bo dopóki nie wypłacą nie mogą mi go wydać, nawet dzwoniła gdzieś, żeby się upewnić. no więc sprawdzałam konto kilka razy dziennie a tam nic, w końcu dziś zadzwoniłam a tam mi mówi że zasiłek się skończył 15.11 a ja podanie złożyłam dzień za późno, bo 16.11
i nie zdenerwowałabym się tak, żeby nie to,że ani 16.11, ani następnym razem 29.11 nikt mi nie powiedział że było za późno, a wręcz mówiła że pieniądze na pewno będą, i niepotrzebnie straciłam 3 tygodnie na czekaniu na zaświadczenie, które powinnam dostać przy pierwszej wizycie, czyli 16.11

jeśli zamotałam to sorry, jutro opiszę wizytę w zusie, ale to dopiero jak wrócimy z basenu
 
Aneta nie popuszczaj zusowi, to tylko potwierdza ze siedzi tam banda niekompetentnych urzędasów ktorzy pomóc tylko utrudniają, ja też miałąm małe przejscia z zusem ale to zafundował mi mój pracodawca, odkrecenie tego co zepsuli zajeło 2 lata.
Dziewczyny przeczytałam wasze posty i obejrzałam ten program "zdarzenia" tragedia, ten program potwierdza ze szpitale powiatowe omijac z daleka, a ja sie kiedys dziwiłam ze dziewczyny z odległych zakatkow rejonu jada rodzic do lublina, to mordownia nie szpital, żal mi tej kobitki, kazda z nas ma dzieci i strach pomyśleć....mam nadzieje ze winni sie znajda i za to odpowiedza
a ja zaczynam znowu sie bac, zebym urodziła zdrowe dziecko bo pprzeciez to najwazniejsze, nie płeć, nie nowe ciuszki czy pieknie przygotowany dla maleństwa pokoik....
 
reklama
Ja po dentyście i pazurkach......żyję nie było tak źle:-):-):-):-)

Antuanet dawaj fotki i przepis!!!!!

Anaconda tez słyszałam o tym sposobie..tyle że u nas jest mały problem bo smoczków które ssie Jula nie ma już w sprzedaży więc jak obcinanie nic nie pomoże to dopiero będzie tragedia:tak::tak::tak::eek::eek::eek::eek::eek:

wracam do Julci bo stęskniła się za mama:-D:-D:-D:-D
 
Do góry