reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy są tu jakieś mamy z Lublina?

Witam w ten kolejny pochmurny dzień:baffled:

Z Amanda pospałyśmy sobie do 9.00 ale pobudka nie była dla mnie zbyt miła bo mnie straszna zgaga dopadła:baffled: ale Rennie wzięłam i ustąpiła:sorry2:
Spacerek z Amandzią tez już mamy zaliczony bo musiałam iść po odbiór wyników badań do przychodni więc od razu ją ze sobą zabrałam chociaż ta pogoda nie zachęca do dłuższych spacerków:confused:
A dziś na 17.30 mam wizytę u gina i pewnie sie dowiem ile ta moja Martynka waży w przybliżeniu :-)
 
reklama
Skąd ja to znam...mój P zrobił zabzpieczenie przed wyłączaniem prez Julę:-D:-D:-D

:-D:-D:-D też tak mam ale jak wyłączy mi listwę z prądu to i zabepieczenie nic nie da:-D:-D:-D

aluśka czekamy na wieści od gina:tak:
karlita koleżanka niezła, mogła zapytać:dry: fajne te ciasteczka, ja ostatnio zrobiłam szarlotkę, ale nie taką zwykłą, z budyniem i bitą śmietaną, P się skrzywił bo on chciał zwykłą:baffled: przyjechał brat też mu nie podeszła:no: ... więcej nie robię :dry::-D

położyłam spać małego i mam chwilkę,

rosół się już gotuje

a na drugię karkówkę piekę:tak:
 
Ostatnia edycja:
Martynka, przepis na oszczędne wafle masz w naszej książce - zamiast zabielacza dałam 2 opakowania ciapucino:-p:-p:tak::-) a 26 sztuk chleba, teraz już więcej bo dzwoniła moja położna i zamówiła 10 - wszytstek mąki wypiek i jutro znowu do młyna:tak::-D:-D.
Z ubrankami chodzi o to,że ja dłużej jestem w ciąży wiec ten miesiąc czy 2 nim urodzi to mogliby się bez nich obyć:tak::sorry2:. Oboje nie pracują, na nich robi ojciec młodego:sorry2: (poza tym ma jeszcze żonę i córkę na utrzymaniu) a młody ostatnio kupił sobie małego węża:baffled::szok::szok:, a wcześniej pająka ptasznika:baffled::baffled:,wesele jakie było to wiecie - sponsorował ojciec młodego. Teraz dzwonię do młodego na komórkę i nie ma takiego numeru:no: - co tydzień numery i telefony zmieniają:baffled::angry::angry:. Normalnie ręce opadają.
 
Marta tak wracając do tematu
to skoro Ty jesteś w ciąży to chyba masz prawo żądać zwrotu swoich rzeczy i powinno być to zrozumiane ;-) trzeba sprawę postawić jasno

bo dlaczego to TY masz wydawać kasę i kupować nowe ciuszki!!!!!! :angry:
 
mi w ten sposób wsiąknęło nosidełko :dry: pożyczyłam koleżance - ostatnio zadzwoniłam i się okazała ze ona oddała je dalej i w sumie to nie wie gdzie jest ...
nie rozumiem jak ona mogła komuś pożyczyć nie swoją rzecz:szok::baffled: przecież tak się nie robi:no: w takim wypadku powinna Ci to nosidło odkupić:dry:
my już po lekarzu wszystko ok:tak: pani doktor nas osłuchała, a Hubert zaczął się śmiać jak mu słuchała plecy:-D mamy tylko wybrać syropek do końca
to świetnie że u Hubercika wszystko w porządku:-)
Witajcie, my już po śniadanku niestety obudziła nas pani sprzątająca, bo inaczej to pewnie spałybyśmy jeszcze:-D:-D:-D
ładnie sobie dziś pospałyście:-D:-D:-p
W drodze powrotnej z poniedziałkowego spotkania rozmawiałyśmy z Fogią o wyprawkach i powiedziałam że Ci młodzi ze Śląska(co byliśmy na nieudanym weselu:sorry2:) mają mi odesłać moje ubranka po młodych. Wczoraj dowiedziałam się ze ubranek nie odzyskam :no: bo Młoda w ciąży(ponoć już na weselu była) i jej będą potrzebne:wściekła/y::wściekła/y:.Normalnie załamka:-:)-(, tyle ładnych ubranek dałam i sama z jednym ostatnio kupionym pajacem zostałam - w piwnicy wyszperałam pierwsze ubranka chłopaków to mam w sumie: niebieskie śpiochy i kaftanik (po Olku), zielone śpiochy i body (po Julu) i różowy pajacyk - rożki, poszewki na pościel, ochraniacz na łóżeczko poszłooo:-( - kurcze jestem zła sama na siebie.:growl::growl:
:wściekła/y: i tu sprawdza sie powiedzenie dobry zwyczaj nie pożyczaj:no: a zwłaszcza takim ludziom:angry:
Witam o poranku!
Nie bede nawet probowac Was nadrabiac, bo naprudukowalyscie wczoraj ze szook!!!No ale pogada sprzyja bb:-)
Ja juz na nogach tzn na lozku(jeszcze) bo do pracy na 8. Pogody mam juz dosc, Maks chce na dwor a wczoraj non stop deszcze!!!!:-:)-(
no dziś nie zapowiada sie być lepiej:baffled:
My też już na nogach a myślałam że sobie pośpię. Wczoraj byłam na imprezce firmowej, było fajnie. Miałam nie iść bo w sumie pracuję tam tylko tydzień, ale szefostwo się uparło. Dzisiaj zaraz ubieram małego i muszę skoczyć do apteki bo mojego małża chyba coś rozkłada:sorry2: Miłego dzionka:-)
zdrówka dla małżonka niech się nie da chorobie:confused::confused:
Fajnie że imprezka firmowa udana była:tak::tak:
Tak jak wspominałam zaczynam jeść, trochę Antoś mnie do tego przymusza bo od kilku dni wierci się niemiłosiernie i jestem skopana maksymalnie. Oczywiście wszystko lekkostrawne ale z dietką problemów nie mam bo już i przed tą rewolucją starałam się pilnować. Po zjedzeniu żołądek jeszcze trochę boli ale krótko i mało intensywnie.
dobrze że już żołądek coraz mniej boli:confused:
Witajcie,
dzięki dziewczyny za życzenia, chyba pomagają bo Julcio już rozrabia jak szalony, w nocy spał spokojnie i nawet teraz już mu nie chrypi z krtani więc receptę na antybiotyk wywalam do kosza!!!
to dobrze że już choróbsko go puszcza :-):-)
Hej, miałam wczoraj zajrzeć ale M kompa okupywał, telefon się urywa, zamówienia napływają - nie wiem jak do jutrzejszego popołudnia się wyrobię - 26 sztuk:szok::szok: do firmy Dżizus;-);-), wafle, sernik i szarlotka:tak: dla znajomej..
niezłe zamówienie:szok:
Anaconda ślicznie Majeczka wygląda na tym zdjęciu w podpisie:-):-)
 
W końcu na domowy się dodzwoniłam:huh::huh::tak:, a teściową zatłukę albo walcem rozjadę :wściekła/y::wściekła/y::angry::angry:- nawet młodzi nie wiedzą na kiedy termin:sorry2::baffled: bo u lekarza jeszcze nie była i bez problemu podadzą ubranka. Wcześniej (ważne - w grudniu rok temu)teściowa gadała że matka narzeczonego kuzynki, urodziła córeczkę, że już ochrzcili i że ta kuzynka jest chrzestną:tak:. Dziewczynka urodziła się ale w kwietniu tego roku a babka jeszcze w brzuchu dziecko nachrzciła :angry::angry::baffled::baffled:.
 
Hej dziewczynki
dzięki za ciepłe słowa. Koleżanka była, pomogłam co mogłam ale za każdym razem mnie telepie jak słyszę jakieś newsy odnośnie mojej pracy. Chyba nabawiłam się fobii na tym punkcie. :cool2:
Później zaliczyłam spacer po sklepach, kupiłam ramkę do aniołka, którego ostatnio wyszywałam, osłonki wiklinowe na kwiatki. Pomalutku będziemy ruszać z generalnymi porządkami i przemeblowaniem mieszkania. Musimy być przygotowani na to, że nie uda nam się jednak kupić tego mieszkania przed styczniem, a wtedy Antoś będzie miał swój kącik w dużym pokoju. Strasznie mi nie pasuje taka ewentualność ale nic na to nie poradzę, przecież nie położę go w jednym pokoju z Filipciuszkiem. Zobaczymy jak to będzie.


hmmm To Twój mały bardziej rozkopany ... bo mój Norbi to jakiś strasznie spokojny .... z Gabi cały brzuch mi się przemieszczał a tu ... jakieś lekkie kopniaki ....
najbardziej poszkodowany jest mąż bo jak przykłada ręce to mały chyba od razu zasypia :-D i czasem załapie się tylko na jednego lub dwa kopniaczki :-D
ano rozkopany jest bardzo. Szczególnie ostatnio jak jestem na ścisłej diecie, nie wiem czy to ma ze sobą jakiś związek czy też nie. Może się wnerwia, że mama nic nie jadła???? :sorry2: A z tym przykładaniem ręki przez "obcych" jest rak samo jak u Was, natychmiast robi się błoga cisza i śmiejemy się, że nasłu****e. :-)

Martusia widzę że szalejesz z zamówieniami :-) taki talent trzeba wykorzystać :-)
szkoda że mieszkasz tak daleko ... ;-)
karlitka ja mam pomysł, przeprowadź się do Chełma. :-D

W drodze powrotnej z poniedziałkowego spotkania rozmawiałyśmy z Fogią o wyprawkach i powiedziałam że Ci młodzi ze Śląska(co byliśmy na nieudanym weselu:sorry2:) mają mi odesłać moje ubranka po młodych. Wczoraj dowiedziałam się ze ubranek nie odzyskam :no: bo Młoda w ciąży(ponoć już na weselu była) i jej będą potrzebne:wściekła/y::wściekła/y:.Normalnie załamka:-:)-(, tyle ładnych ubranek dałam i sama z jednym ostatnio kupionym pajacem zostałam - w piwnicy wyszperałam pierwsze ubranka chłopaków to mam w sumie: niebieskie śpiochy i kaftanik (po Olku), zielone śpiochy i body (po Julu) i różowy pajacyk - rożki, poszewki na pościel, ochraniacz na łóżeczko poszłooo:-( - kurcze jestem zła sama na siebie.:growl::growl:
wiesz co Marta, teściową masz taką, że dobry pisarz albo scenarzysta powinien wykorzystać jej talent, bo babina ma taką wyobraźnię, że szczena opada.

Ja z ubrankami po Filipku też miałam przeboje (o tym właśnie gadałyśmy w drodze powrotnej z Martą). Pożyczyłam koleżance, która urodziła dziecko 9 miesięcy później, a wróciło do mnie połowę nie moich rzeczy. Wszystko co najładniejsze przepadło, a w zamian dostałam taki chłam, że nadawał się tylko na ścierki. Oczywiście znajomość z nią zakończyłam. Zła byłam na siebie, ale co zrobić są ludzie i pipipipi. Sama miałam sporo pożyczonych ciuszków ale na bieżąco pilnowałam aby ich nie pomylić i oddać jak młody z nich wyrastał. Skoro ja tak robiłam to zakładałam i że inni są w stanie zachować się uczciwie. Od tamtej pory po prostu albo oddaję ubranka albo pakuję w pudła i noszę do piwnicy.
 
reklama
Do góry