reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy są tu jakieś mamy z Lublina?

Witajcie...szukam pomocy!!!

czy któraś z Was rodziła na Jaczewskiego???:tak:szukam podpowiedzi co trzeba ze sobą zabrac do szpitala??:sorry2:

Z gory dziekuje:-)

Pozdrawiam
 
reklama
Witajcie...szukam pomocy!!!

czy któraś z Was rodziła na Jaczewskiego???:tak:szukam podpowiedzi co trzeba ze sobą zabrac do szpitala??:sorry2:

Z gory dziekuje:-)

Pozdrawiam

Koniecznie coś ładnego na siebie ... dla pana doktora ;-):-D
A tak poważnie, to ja rodziłam na Kraśnickich, ale sądzę, że we wszystkich lubelskich szpitalach jest podobnie.
Podjedź na izbę i tam powinni mieć xera ze spisem rzeczy, które położnica powinna zabrać. Oczywiście te ich listy są specjalnie okrojone, żebyśmy miałay małe torby ;-)Ale tym się nie przejmuj, tylko śmiało ładuj. Twój komfort jest najważniejszy, a nawet na b. dużą torbę znajdzie się miejsce pod szpitalnym łózkiem.
Najważniejsze:
dokumenty (dowód, kartę ciaży, aktualne badania)
woda w małej butelce
łyżkę, nóż, widelec, łyżeczkę, kubek
papier toaletowy,
koszulę nocną x2, (1 jakąś starą do rodzenia i drugą na przebranie taką do karmienia piersią)
klapki
ręczniki (duży i mały),
majtki jednorazowe 10szt.,
skarpetki 3 pary
szlafrok
podpaski giganty 2op.,
kosmetyki do mycia itd.
bephanten maść (na obolałe sutki i dla dzidzi do pupci)
pampersy 10szt.
pajacyk dla dziecka 3szt.
body z długim rękawem 3szt.
niedrapki,
czapeczka po kąpieli
rożka nie brałam, bo mają w szpitalach (szkoda, niech czyściutki w domu czeka)
miałam 10szaszetek Tantum Rosa.
Rrozrabiałam saszetkę z wodą w małej butelce po wodzie i roztworem polewałam krocze małymi porcjami kilka razy dziennie. Ładnie i szybko się szew goił.

To chyba wsjo :-p;-)
Jak sobie jeszcze coś przypomę, to dopiszę
 
Koniecznie coś ładnego na siebie ... dla pana doktora ;-):-D hahaahhahahahahhhahh:tak:
A tak poważnie, to ja rodziłam na Kraśnickich, ale sądzę, że we wszystkich lubelskich szpitalach jest podobnie.
Podjedź na izbę i tam powinni mieć xera ze spisem rzeczy, które położnica powinna zabrać. Oczywiście te ich listy są specjalnie okrojone, żebyśmy miałay małe torby ;-)Ale tym się nie przejmuj, tylko śmiało ładuj. Twój komfort jest najważniejszy, a nawet na b. dużą torbę znajdzie się miejsce pod szpitalnym łózkiem.
Najważniejsze:
dokumenty (dowód, kartę ciaży, aktualne badania)
woda w małej butelce +2 l na potem
łyżkę, nóż, widelec, łyżeczkę, kubek
papier toaletowy,
koszulę nocną x2, (1 jakąś starą do rodzenia i drugą na przebranie taką do karmienia piersią)na staszica dawali do porodu szpitalną
klapki
ręczniki (duży i mały),
majtki jednorazowe 10szt.,
skarpetki 3 pary
szlafrok
podpaski giganty 2op.,
kosmetyki do mycia itd.
bephanten maść (na obolałe sutki i dla dzidzi do pupci)
pampersy 10szt.
chusteczki do pupy
pajacyk dla dziecka 3szt.
body z długim rękawem 3szt.-moje były w szpitalnych ubrankach :-p
niedrapki,
czapeczka po kąpieli
rożka nie brałam, bo mają w szpitalach (szkoda, niech czyściutki w domu czeka)
miałam 10szaszetek Tantum Rosa.
Rrozrabiałam saszetkę z wodą w małej butelce po wodzie i roztworem polewałam krocze małymi porcjami kilka razy dziennie. Ładnie i szybko się szew goił.

To chyba wsjo :-p;-)
Jak sobie jeszcze coś przypomę, to dopiszę

komórę i aparat foto :tak:
i uśmiech
 
Witajcie...szukam pomocy!!!

czy któraś z Was rodziła na Jaczewskiego???:tak:szukam podpowiedzi co trzeba ze sobą zabrac do szpitala??:sorry2:

Z gory dziekuje:-)

Pozdrawiam
Madzieńka ja rodziłam na Jaczewskiego. Z tymi rzeczami, które brałam ze sobą był problem. Miałam dla siebie niewielką torbę i reklamówkę z rzeczami dla dziecka plus pamapersy. Jakaś kobieta (dziś myślę, że zwykła salowa) prowadząc mnie na trakt porodowy wydarła się na mnie, że z torbami nie można i musiałam się przepakowywać na korytarzu. W rezultacie zabrałam tylko swoje rzeczy. Miałam cesarskie cięcie i jak wywozili mnie po nim z sali operacyjnej to rodzinka położyła rzeczy dla dziecka na moim łóżku, a pielęgniarki schowały je później do mojej szafki.
 
Madzieńka. Na pewno tak jak pisze ptasiorek weź
dokumenty i wodę,
łyżkę, nóż itp. rodzinka później może Ci donieść ale ja korzystałam ze szpitalnych,
papier toaletowy może się przydać :-)
koszule miałyśmy szpitalne i szczerze mówiąc nie miałam zamiaru zakładać swojej, fakt, że nie były za wygodne bo zrobione z okropnego materiału (a przy podrażnionych karmieniem brodawkach to nie było miłe) ale brudziły się bardzo szybko. Praktycznie codziennie się je zmieniało na czyste,
klapki
ręczniki
majtki
szlafrok
podpaski na Jaczewskiego dają i swoich przynosić nie trzeba, są bardzo dobre i mogę Ci radzić abyś sobie nazbierała zapas i wzięła do domu bo jak będziesz długo krwawić w połogu to są rewelacyjne (przy normalnym okresie nie polecam;-))
kosmetyki
bephanten jak najbardziej
pampersów miałam całą pakę bo taki mały zasraniec zużywa je bardzo szybko ale ja leżałam w szpitalu prawie tydzień :-(
chusteczki do pupy malucha
jeżeli chodzi o ubranka to mój synio chodził w szpitalnych, nie są rewelacyjne ale jakoś dało się wytzrymać, poza tym codziennie trzeba zmieniać, a czasem nawet częciej, ale na przykład kobietka, która leżała ze mną na sali musiała mieć swoje ubranka dla dziecka bo jej córcia już na drugi dzień dostała uczulena od tych szpitalnych
ze swoich rzeczy do ubrania miłam tylko czapeczki i właśnie niedrapki

dziękuję ptaiorek za użyczenie napisanej przez Ciebie listy, mam nadzieję że prawa autorskie nie były zastrzeżone
;-);-);-):-):-):-):-)
 
reklama
Do góry