To ja się rozchorowałam i umieram już od czwartku wieczorem. Katar,gardło wszystko mnie boli. Wczoraj byłam u lekarza i nic poza tym co brałam mi nie zwiększyła. Dalej zdycham, gardło podrażnione, naczyńka w nosie popękane i głos mam zmieniony. Jak nie urok to sraczka. Leżę w łóżku i nic mi się nie chce, a dziś ładne słoneczko Mam nadzieję że nie urodzę, bo fatalnie się czuję.
A tu mój basiorek
A tu mój basiorek
Ostatnia edycja: