SonySony, prawda jest taka, ze my was nie znamy jako pary, ale widac z twoich postow, ze nie idzie cos. Ja sobie nie wyobrazam miec faceta, coby nie pomogl, nie powiedzial dobrego slowa. Kurcze....ja tez zylam przez rok na odleglosc, ale to nie mialo sensu i moj to widzial, dlatego jak szybko to bylo mozliwe ja sie przenioslam tutaj. Ale mam w nim mega wsparcie, stracilismy pierwsza fasolke i plakal wraz ze mna, siedzial na pogotowiu do 2 w nocy mimo, ze o 7 musial wstac do pracy. Owszem czasem pomarudzi jak kazdy czlowiek, ale nigdy, przenigdy mi nie powiedzial zlego slowa.
Tak jak pisala Tere fere, co bedzie jak faktycznie zaciazysz a ten wypnie na ciebie tylek i bedziesz go jeszcze musiala po sadach ciagac, zeby alimenty placil! Nie mecz sie dziewczyno, a zobaczysz jaki kamien ci spadnie z serca jak go wyslesz w diably!
Tere fere na pewno ktos ci powie, ze sie domyslal, zobaczysz!!
Tak jak pisala Tere fere, co bedzie jak faktycznie zaciazysz a ten wypnie na ciebie tylek i bedziesz go jeszcze musiala po sadach ciagac, zeby alimenty placil! Nie mecz sie dziewczyno, a zobaczysz jaki kamien ci spadnie z serca jak go wyslesz w diably!
Tere fere na pewno ktos ci powie, ze sie domyslal, zobaczysz!!