reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można zajść w ciąże mając endometriozę???

Aga, szczerze mowiac nie wiem na pewno. Od samego poczatku ciaza byla zagrozona, bo plamilam, potem okazalo sie, ze mialam krwiaka, ktory sie nie wchlonal. Mieszkam we Wloszech, gdzie do 12 tc nie daja zadnych lekow zazwyczaj (choc ja bralam progesteron dopochwowo). Mysle, ze ten krwiak to byl glowny powod, choc moglo byc tez slabe zagniezdzenie sie jajeczka. Wszystkie wyniki mialam dobre. Byl to 8 tc, wiec poczatek. Teraz trzeba sie lepiej postarac:-). Mnie po laparoskopi (listopad) powiedziano, ze mam sie brac jak najszybciej do roboty:angry: i w styczniu juz bylam:-D Ty tez dasz rade!!:tak:
 
reklama
Gieniek trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&& 4 jajeczka, ale pełnowartościowe i ciąża murowana.

Dziewczyny jesteście lepsze niż psycholog, tak was czytam i może nabiorę sił na dalszą walkę.

Mój chłop mi mówi, że uważa to naciąganiem z tego względu, że nie leczą tylko omijają problem, proponują zabiegi, które małą kasę nie kosztują i tak się na tym wzbogacają. Po części się z nim zgodzę, bo jak mam podejść do in vitro skoro nie znam przyczyny mojej niepłodności?? In vitro może się nie udać i dopiero co będzie?? To jest los na loterii.
 
Witam się z rana :-)
Dzięki wielkie za wsparcie! Jesteście cudowne! :tak:
Ja już nic nie kombinuję, nie czytam, looozik pełen.
Zmieniłam dietkę tylko (od dzisiaj :-p) na bardziej zdrową, odstawiłam od dziś słodycze (zobaczymy na jak długo? :-p). Zaczęłam pić siemię lniane i tyle.

Gatto - podziwiam Cię za Twoje podejście. Jestem pewna, że musiałaś bardzo to przeżyć, a mimo wszystko tak radośnie podchodzisz do życia i potrafisz podnosić na duchu innych. Wczoraj "przekopałam się" przez większość postów w tym wątku i widzę, że jesteś takim dobrym duchem ;-) Choć z tego co zobaczyłam wszystkie jesteście przesympatyczne i potraficie dodawać otuchy!! ;-)
TereFere - no tak sobie właśnie wczoraj kombinowałam i stwierdziłam, że trzeba słuchać lekarza, a nie kombinować. Wie co mówi. A skoro nie dał leków, tylko kazał szybko "brać się do roboty" to zakładam, że tak ma być. Ufam mu :) Po prostu jedna kobieta potrzebuje leków, a inna nie - wszystko zależy od organizmu, stopnia rozwoju choroby, planów życiowych. Tego się trzymam :-)

A u nas dziś piękna pogoda. Może nie najcieplej, ale słoneczko świeci od rana :-D Dzisiaj zabieram się za przygotowanie do wiosny mojego balkonu. I roślinek, które na nim mam :-) Miłego dnia kochane!! :-)
 
Aga, nie mysl sobie, ze ja mam tak zawsze, mnie tez dopadaja czarne dziury rzeczywistosci, ale jedno wiem na pewno: nigdy nie zapomne tego dziecka, ktorego sie spodziewalam, ale nigdy tez nie bede chciala rozpamietywac tego co sie stalo i co by bylo gdyby sie nie stalo. Nie moge stac w miejscu, a tymbardziej cofac sie wstecz, musze isc do przodu i myslec, ze to szczescie przyjdzie.

U nas tez ladnie, zaraz zabieram sie za jakies sniadanie, budze meza i jedziemy znow na zakupy "domowe" czyli to co brakuje, a brakuje duuuuzo :)
Pozdrawiam Was serdecznie i zycze super weekendu :)
 
Moja koleżanka też na samym początku ciąży plamiła i też okazało się, że ma jakiegoś krwiaka ale jej lekarz zakazał wychodzić z łóżka i kazał brać leki na podtrzymanie ciąży no i się udało ją utrzymać, dzisiaj jest w 7 miesiącu i spodziewa się córeczki. Ja akurat nie zgadzam się z lekarzami, którzy do 12 tygodnia nie dają żadnych leków chociaż wiem, że w niektórych krajach tak jest, ale uważam, że po coś wymyślono te leki wymyślono i jeśli jest cień szansy to warto spróbować.
 
kachna dlatego wlasnie zaopatrze sie w duphaston (bo tu go nie ma), choc moj ginek tez wspominal o jakichs wspomagaczach w zastrzykach, wiec na nastepny raz mam nadzieje bede bardziej przygotowana i nie zlekcewaze pewnych objawow, jesli sie pojawia (ale mam nadzieje, ze nie).
 
No dziewczyny - jestem z siebie dumna. Zakupiłam różnokolorowe bratki i już posadziłam na balkoniku :-) Cieszę się jak dziecko. Jeszcze muszę krzewami się zająć. Umyć stoliczek i krzesełka i od jutra herbatkę mogę pić na balkoniku :tak:
Gatta - zakupy też za nami. Ale dzisiaj taka drobnica tylko. Braciszek przyjechał do nas, który robi przepyszne spaghetti, więc planujemy go dzisiaj "wykorzystać" :rofl2: Więc obiadek mam z głowy ;-)
A i humorek mam lepszy jak nie rozmyślam... :-D
 
I bardzo dobrze Aga, trzeba zajac sie zyciem, a reszta sama przyjdzie :) Ja tez mialam obiad z glowy, bo bylismy u tesciow. Kupilismy bufet do salonu, przyjdzie za jakis miesiac dopiero:( i jeszcze polki. Reszte moze po poludniu, bo mam taki bol glowy, ze musze se oddychnac troszke.
 
Laseczki jestem po pick up'ie dziękuję ślicznie za kciuki!! pobrali mi 5 kumulusów w pon. dowiem się,czy coś się zapłodniło, jeśli wszystko dobrze pójdzie to w czwartek transfer.
Aga_27 dlaczego od razu in vitro? Jestem niecierpliwą osobą, czekałam prawie dwa lata na naturalny cud i niestety nie udawało się, inseminacja też się niepowidła:no: poza tym mi lekarze doradzili spróbować najpierw in vitro, mam już prawie 30 lat i słabą rezerwę jajnikową, widać to chociażby po tym jak się stymulowałam, mój czas biologiczny tyka coraz szybciej:baffled:
 
reklama
Do góry