SonySony witam cię serdecznie! Podziwiam Cię za odwagę odnośnie laparoskopii,bo ja miałam termin na 1 lutego,ale stchórzyłam i wypisałam się. Pani dr, która kwalifikuje do zabiegu w szpitalu po badaniu stwierdziła,że u mnie wszystko jest ok i na 90% to,że nie mogę zajść w ciążę to wina męża...namieszała mi w głowie, więc poszłam jeszcze prywatnie do specjalisty od endo,żeby się poradzić czy powinnam iść na laparoskopię czy nie. Zbadał mnie jakąś najdokładniejszą sondą i powiedział to co ta pani dr,że on endometriozy nie stwierdza,ale że ona może być tylko,że w niewielkim stopniu i nie ma potrzeby robić laparoskopii,bo tylko powstaną mi zrosty-po czym obejrzał badania męża i stwierdził,że to u niego trzeba szukać przyczyny,bo endometrioza we wczesnym stadium-takim,że nie ma torbieli nie zakłóca aż tak płodności. Przypominam,że w Największej Klinice Leczenia Niepłodności w Warszawie cały czas mówiono mi,że to moja wina a mąż ma super wyniki. Miałam chyba z 8 miesięcy (z przerwami) stymulacje Clo+Pregnyl, monitoringii zawsze pękał pęcherzyk i był ślad po owulacji a nigdy nie zachodziłam w ciążę, mieliśmy też 1 IUI nieudane. I bądź tu człowieku mądry jak każdy mówi co innego
![Frown :( :(](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
postanowiliśmy zapisać się do programu in vitro(już w innej klinice), ja bez laparoskopii i żadnego leczenia endo, zobaczymy czy się uda..
Nadzieja83 mi w tym miesiącu się nie udało, przyszedł małpiszon
![Frown :( :(](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
a jak u ciebie? 3mam mocno kciuki!!!!za was wszystkie 3mam!!!