reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

reklama
Andziak ty to potrafisz człowieka pocieszyć :-)
Aczkolwiek w moim przypadku 3 to już na milion % ostatnie dziecko będzie. 2 miało być ostatnim ale marzenia nach pchają w stronę kolejnego dziecka ale jak rozmawialiśmy z M jesteśmy świadomi tego że na więcej dzieci nie moglibyśmy sobie pozwolić - wiadomo życie czasem decyduje za nas i może zdarzyć się tak że będziemy mieli więcej dzieci chociaż nie będziemy ich planować ale na ile będzie to możliwe to w naszym przypadku chcielibyśmy zakończyć na 3 dzieci bez względu na płeć i nie będziemy próbować więcej. Trzeba będzie schować marzenia głęboko do szafy abo wyrzucić do kosza :-( No chyba że się nam uda :-)
 
Cześć dziewczyny!

Misia jak ja Cię rozumiem... decyzja o trzecim dziecku to bardzo poważna sprawa, a jeszcze jak ma sie juz dwójke tej samej płci to wogóle pojawia się wiele wątpliwości. Planowanie przy pierwszym to może byc fajna zabawa, przy drugim już wszystko na poważnie choc i tak myslisz sobie,co będzie to będzie byle pierwsze nie było jedynakiem, ale przy trzecim no to już jest niezły stres, kupę wątpliwości.... Ale czasem tak sobie myslę już nie egoistycznie (nie o córce tylko o trzecim dziecku po prostu), z punktu widzenia rodzeństwa jak fajnie będa mieli kiedyś mając nie tylko jednego brata czy siostrę. Ja mam jednego brata i baaardzo chciałbym miec jeszcze kogoś :) Fakt, z punktu widzenia nas mamusiek, dużo wyrzeczeń to kosztuje, u mnie oprócz 3 cc to jeszcze musiałabym się pożegnać z pracą, dopiero szukać nowej po odchowaniu dzieci :( Teraz siedzę na wychowawczym i juz mnie meczy to siedzenie w domu, od rana sprzatanie, parnie, gotowanie.... masakra.
Ale nie decydując się na to, do końca będę się zastanawiać i gdybać.... co by było gdyby...? :)


no ja mam takie same myśli dlatego nie moge sie zdecydować... :zawstydzona/y:
 
Mamy ten sam dylemat, a Andziak jesteś niesamowita...musisz mieć duuuuże serduszko, że znajdujesz w nim tyle miłości dla swoich synków, a i dla piątego maleństwa jeszcze by wystarczyło.
Ja myślałam zawsze o trójce i STOP, ale w nieco innej konfiguracji (chłopak, dziewczynka i co Bóg da):-D Ale z ktoś miał inne plany wobec mnie. W synkach jestem zakochana, mój malutki jest cudowny, ale jescze ta córcia mi się marzy. Mój M mówi, że on może mieć i 3 syna :tak:, a ja mu mówię, żeby w końcu pomyślał o mnie, bo każda matka pragnie córki...
 
ja narazie nie planuje ale ja gdy myslalam o trzecim to tez bylo mi trudno sie zdecydowac. A bylam pewna na 200% ze to juz ostatnie. Do czasu. I powiem wam ze stwierdzam ze z dwojka moje zycie byloby ubogie. Napewno mialabym latwiej . Ale co tam nikt nie obiecywal latwego zycia. A dzieci mnie nauczyly myslenia o innych a nie o sobie. I gdyby nie finanse to serducha na ignasia czy zosie napewno by mi nie zabraklo
 
Andziak ja Cie podziwiam bo ja nie mam tyle cierpliwości... poprostu czuje sie czasto zmeczona tą monotnią zycia domowego, tym że wszystko jest podoprządkowane pod dzieci a im młodsze dzieci tym ta rutyna jest większa, czesto jestem przez to nerwowa a moja Maja to jak chłopak szalej, wszędzie włazi, rzuca sie i drze jak nie jest tak jak ona by chciała, Ale nie raz bije lub gryzie... Ala była zupełnie inna - taka własnie dziewczynkowa na maxa królewna :) tylko sie stroić chciała, wlosy czesać, malować itp, a Maja piloty, kable, stare jakies komórki nawyiaga i lata, włazi wszędzie, na stoły sie wpina, wiecznir przy pralce lub lodówce grzebie, no i nieustepliwa jest, musi być tak jak ona chce a jak nie to wrzask i sie wygina - rzuca... pewnie gdyby Maja była grzeczniutka to łatwiej by mi było podjąć decyzje, że chce kolejne dziecko a tak - nieraz po takim dniu z nimi mam dosyć i wówczas sobie mysle NIE KOLEJNEGO DZIECKA NIE CHCE bo nie mam mocy na to i taka mysl mi wówczas przychodzi do głowy, że trzecie to pewno by było jeszcze bardziej niegrzeczne niż drugie hehehe... i wówczas sama siebie przekonuje, że 2 sztuki wystarczą... a innego dnia znowu sobie myśle, że 3ci byłby na pewno chłopiec i dziewczynki by mi pomagały bo przecież z dnia na dzien są bardziej samodzielne i mądrzejsze i przecież Maja też wyrośnie z tego jej szaleństwa... no i znowu mam takie pragnienie, ze chciałabym spróbowac raz jeszcze - ten ostatni raz... no i tak cały czas... masakra jakaś... NIe wiem co zrobie, ale świadomie to pewnie zaczne sie starać jeśli w ogóle zaczne, jak sama bede pewna na 100% że tego chce, no nie moge sie opierać na emocjach...
 
maranatha ale ja tez czesto mam dosyc i zazdroszcze mamom dwojeczki /
A nieznosni sa strasznie lacznie z Jedrula.A ze dwoch z nich ma syndrom Zespolu Aspergera to wariatkowo w domu.Dzis bylam 6 raZy pod szkola zawozilam ich na terapie.
Ale jakos tak po urodzeniu Jedruli mysle ze los mi ich dal po cos/Jakby Bog nie chcial to by nie dal Bo z Jedrula i zabezpieczenia nic nie daly.
Co mi po super zebach ciuchach samochodach Wakacjach do grobu tego nie zabiore.A dzieci zostana i moze wspomna kiedys matke.
Ale uwierz mi ja tez bardzo czesto mam dosc.
 
ja też Cię Andziak podziwiam.
właśnie, decyzja o trzecim to jeszcze nic:tak:to dla mnie też zawsze było takie maksimum.
zawsze chciałam dwójkę, ale brak synka pociągnął mnie do trójki:-)
jak urodziłam Kasię, przypadkiem znalazłam to forum, bo dalej w głowie były pytania co zrobić by mieć synka:-D
a może Andziak zamienimy się mężami na chwilkę....hehehehe....żartuję oczywiście.:-D
teraz decyzja o czwartym dziecku jest dla mnie bardzo ciężka, finanse jednak w naszym kraju są ponad wszystko.
i powiem tak jak Andziak, że jest ciężko...bardzo często wyję do poduszki, że nie dam rady, że mam dość, że się nie wysypiam, że dzieciaki mi na głowę wchodzą, ze siedzę z nimi 24 godz na dobę, że moją rozrywką jest dom i wszystkie obowiązki z nim związane, do tego jeszcze praca biurowa gospodarstwa w trakcie kiedy Kasia śpi lub wieczorami. czasami myślę, że nie dam dłużej rady, ale jak tych dzieci nie ma w domu pół dnia, lub gdzieś jedziemy z mężem na cały dzień, dzwonię do nich, martwię się, tęsknię, i nie wyobrażam sobie żeby ich teraz nie było. każda z moich kobietek jest inna, wyjątkowa.
jeśli podejmę decyzję o czwartym dziecku to muszę być przekonana na 100% że będę musiała je zaakceptować jak będzie czwarta córeczka, bo już przy trzeciej ciąży było mi ciężko, a mój mąż miał miesięczną depresję poporodową. on chce dalej się starać, ale nie potrafiłby zaakceptować kolejnej dziewczynki, tak mi się wydaje.:-(
czarna pytałaś czy ruszam ze starankami? ruszę, tylko na razie muszę ogarnąć życie i psychicznie, gospodarczo (finansowo), chęci serca są, tylko rozsądek zakazuje.
i strach przed tym czy sobie poradzę???
z czwórką to już pewnie musi być kosmos...co Andziak???
z trojką jest bardzo ciężko. a najwięcej problemów mam z najstarszą córką, która jest bardzo nadpobudliwa, ma świetną pamięć do recytowania tekstów, śpiewa prześlicznie, ale nauki ścisłe np. matma leżą w umyśle kompletnie nie zrozumiałe:-D
co wieczór mąż z nią siedzi i robią przeróżne testy, a ja się zmywam, bo nie mam takiej cierpliwości słuchać jej...bo ona na wszelkie niepowodzenie reaguje płaczem. próbuje wywierać presję, a to dopiero pierwsza klasa.
i ciągle niezadowolona. taki wiek do 4-5 lat to jeszcze lata beztroski dziecka.potem się zaczyna życie.
no to się wygadała,,,,mam nadzieję, że mnie rozumiecie??
ale jestem tu codziennie, czytam, zapisuję notatki, kibicuję staraczkom, zaciążonym i reszcie.
pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
reklama
i tak jak Ty Maran-atha biję się z myślami, obmyślam za i przeciw kolejnej ciąży. też wiele razy mówię, że więcej nie. ale są dni, że już bym chciała.
taki Babski Rozum:-D ale to nie łatwa decyzja.
 
Do góry