Dzień dobry babeczki kochane:-)
Tak sobie czytam, co piszecie o posiadaniu dzieci jednej płci i powiem Wam, że nagle uświadomiłam sobie, że żyjąc tu, w UK jakoś nikt nigdy mi nie dał odczuć, że szkoda, że nie mam parki. Teraz za to, kiedy spotykam jakiś znajomych Polaków i widzą brzuszek, to pierwsze pytanie jest o płeć. Oczywiście wiedzą, że mam 2 dziewczynki. Przykre to troszkę, że nikt nie pyta, kiedy rodzę, czy zdrowe, jak ja się czuję, tylko najważniejsza jest płeć. Nie lubię porównywać Pl i UK (zawsze, mimo wszystko dla mnie wygra PL
)ale pod tym względem Polacy są dziwnym narodem. Bo nie rozumiem, dlaczego ludzie wciąż traktują posiadanie dzieci tej samej płci jak zło konieczne
Tusiu życzę Ci kochana aby otaczali Cię ludzie, dla których każde dziecko bezwzględnie na płeć, jest cudem
Mi się czasem udało uchronić jedną z dziewczynek przy jelitówce. Może dlatego, że często dostają Dicoflor? Sama nie wiem. Oby
młodszy synuś nie złapał. Trzymam kciuki!
Kate dobrze, że zaglądasz i dajesz znać o sobie. Powiem Ci, że ja jestem teraz cwaniak, bo na zwolnieniu siedzę, ale gdybym do pracy chodziła, to o kompie mogę wtedy zapomnieć
Koniecznie daj znać, jeśli dostaniesz jakieś wieści od Patrysiak.
Kasiu jak oni tak tu leczą, to ja też mogę być lekarzem
No choćbym chciała powiedzieć na tutejszą służbę zdrowia coś dobrego, to cholerka nie da rady
. Uważaj na te żylaki.
Czarodziejko ja też coraz częściej myślę o Patrysiak. Miejmy nadzieję,że u niej wszystko ok.
Ewcik moja Nelcia tez kilka razy przynosiła jakąś wysypką ze szkoły i kazali mi to tak zostawić. Nie wiem, co to było? Wygląda, jak piasek pod skórą, rozsiany na plecach, nogach i rękach. Deczko na brzuszku. Po kilku dniach samo schodziło. Swędziało ją, ale umiarkowanie. Co jakiś czas się to zdarza.
Co do Twojego cyklu, to ja bym się tak nie martwiła. Clo i metformax mogą dawać różne dziwne objawy. Organizm musi się przystosować. Ja potrzebowałam zawsze ok miesiąca. Wiem, że to trudne, ale może potraktuj ten cykl, jako taki próbny. Daj sobie, swojemu organizmowi czas na przystosowanie się do zmian. Zobaczysz, że będzie lepiej. Tylko nie denerwuj się, nie załamuj. Na wszystko potrzeba czasu. I choć Twoja cierpliwość jest już na wyczerpaniu, to dasz radę. Prawda?:-)
Aga z moim obecnym tempem, to nawet wiekowy żółw by mnie przegonił:-) Mama mi nie daje dużo robić, ale wiesz, są pewne rzeczy, których muszę sama doglądać. Np. moja Nela marzy o torcie w kształcie motyla. To już wyzwanie dla mnie, bo ja kocham robić torty, zwłaszcza takie inne. Będę uważać. Opanuję do perfekcji robienie wszystkiego w spoczynku, cokolwiek by to nie znaczyło
Dziękuję za troskę
Kinga no! Bo już myślałam, ze kolejna osoba od nas odchodzi. Nie staraj się.....pewnie....w ten sposób poczęło się wiele dzieciaczków:-) Pozdrawiam.
Andzia a Ty zacznij myśleć w końcu o sobie. Odpuść robotę. Zajmij się tylko dziećmi. Człowiek nie maszyna, a Ty słońce potrzebujesz chociaż odrobiny spokoju teraz. Uważaj na siebie.
Patrysiu leżaczek fajna sprawa. Tak, jak piszesz, dla odciążenia rąk. Maluszki lubią poznawać świat z innej perspektywy, a przy 3 dzieci, to jednak ciężko nosić na rękach. Ja już planuję zakup, żeby synuś do rączek się nie przyzwyczajał
Macy dziękuję, że pytasz. Dziewczynki już w pełni sił. Oby tylko wytrzymały do weekendu zdrowe, bo już niestety nie raz musiałam przekładać imprezy z powodu choróbska. Mamy kilkoro dzieci wśród znajomych i wiadomo, że jedno zaraz łapie od drugiego, a nie chcę znajomym przysparzać problemu.
Jak dzisiaj ból głowy? Odpuścił w końcu?
Miłego dnia dziewczyny! Każdą z osobna serdecznie pozdrawiam:-)