co do spania mojego lobuziaka to juz sie nie wypowiadam, mam tylko cicha nadzieje ze mu to minie bo do 8 miesiaca nie bylo z nim problemu zasypial sam w lozeczku,czasem to mu zajmowalo dwie godziny czasem 10 min ale zasypial ale odkad zaczal stac i chodzic skonczylo sie spanie w lozeczku byl tylko placz zeby go wyciagnac bo chcial na raczki i cala moja nauka uczenia zasypiania w lozeczki poszla w las bo ilez moge nocy walczyc jak dziecko nie chce spac
reklama
Piranha
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Wrzesień 2010
- Postów
- 4 273
Ja niestety popełniłam kilka błędów, bez bicia się przyznaję, że zdarzało mi się usypiać małego przy sobie na łóżku, po prostu miałam cesarkę i przy każdym poruszeniu był to dla mnie spory ból :-) W zasadzie to mały był spokojnym, ładnie śpiącym dzieckiem (jednym z najgrzeczniejszych na oddziale) do momentu aż 2 tygodnie po porodzie nie trafiliśmy do szpitala. Diagnoza: zapalenie pępka i zagrożenie sepsą (pewnie czymś go zainfekowali przecinając pępowinę). Okazało się, że bakterie z pępka trafiły już do krwi więc był to początek sepsy i robiło się groźnie :-( W szpitalu spędziliśmy aż 2 tygodnie (dla mnie było to straszne gdyż na oddziale noworodkowym był zakaz odwiedzin), w międzyczasie mały złapał (ja również) różne, wstrętne, zmutowane, szpitalne wirusy, które jeszcze bardziej przedłużyły pobyt. Przez pobyt w szpitalu stał się bardzo nerwowym dzieckiem, zawsze miał takiego pecha, że jak tylko przysypiał to przychodziły pielęgniarki i wybudzały go na podanie antybiotyku, podanie leków albo przekłucie wenflonu, przy tym ostatnim tak koszmarnie płakał a ja ryczałam wraz z nim, pod koniec miał już codziennie zapalenie żył i codziennie wbijali wenflon w inne miejsce (noga, ręka, głowa) :-( Do tego w szpitalu nie było spokoju, pielęgniarki bardzo głośno rozmawiały i nieludzko trzaskały drzwiami na korytarzu. Szpital był strasznym przeżyciem i dla małego i dla mnie, jak wróciliśmy w końcu do domu to Krzysiu był już innym dzieckiem, nerwowym, płaczliwym, zasypiał z trudem i tylko przy mnie. Mam nadzieję, że drugie dziecko uda mi się nauczyć zasypiania w łóżeczku i ominą nas tego typu niespodzianki, w razie co zapiszę się u Ciebie mama05 na korepetycje żeby wiedzieć co i jak
K
Kinga85
Gość
ja nie miałam problemów ze spaniem synka. Fiol jak już miał rok i 2 miesiące spał sam w swoim łóżku(tapczanik) i tak jest do dziś Najważniejsze to nie biegać do dziecka jak tylko jęknie i nie pozwolić aby spało w waszym łóżku, u nas były wyjątki tylko wtedy jak był Filip chory i tak jest do dziś. różnie bywa wiadomo.
mama udanych zakupów! )) U nas jutro też taka impreza się szykuje bo spotykamy się ze znajomymi beda cztery pary i dzieciaczki ) ciekawy sylwester bedzie. My zaczynamy od 20 :-) Filip juz sie nie może doczekać zwłaszcza fajerwerek
mama udanych zakupów! )) U nas jutro też taka impreza się szykuje bo spotykamy się ze znajomymi beda cztery pary i dzieciaczki ) ciekawy sylwester bedzie. My zaczynamy od 20 :-) Filip juz sie nie może doczekać zwłaszcza fajerwerek
Piranha straszne to co przeszlas takie malenswo i tyle klucia jak sobie przypomne jak mojego maluszka kuli w szpitalu i potem na szczepieniach to plakalam razem z nim do teraz sa silne emocje jak o tym pomysle
mama przyjemnosci na zakupach:-) oj zjadlabym sobie cos slodkiego a nie chce sie dooopki z domu ruszac
mama przyjemnosci na zakupach:-) oj zjadlabym sobie cos slodkiego a nie chce sie dooopki z domu ruszac
Ostatnia edycja:
mama05
prrrryy szaaaalona :))
jestem z powrotem )
ja szybki bil więc wleciałam do sklepu kupiłam co trzeba bez zbędnego chodzenia i jestem już w domostwie...matko i córko jaka pogoda
ehhh taka zima jakie lato było;/
Pirania oj przykre to co przeszliście z Krzysiem...utul Go ode mnie mnie...
a co do korepetycji to no problemo -pośpisz Ty
i pospi córcia
..damy radę
a zimą jak padało i duże minusy były to nie wychodziłam z dziećmi ,ale Domi spał na powietrzu-otwierałam okno,zakręcałam kaloryfer-w tym czasie karmiłam..po karmieniu odbicie-pakowałam w śpiworek,czapeczka ,smarowałam buźkę kremikiem i do góry do pokoju-kładłam do łóżeczka,przykrywałam i wychodziłam...on spał w zimnym pokoju na świeżym powietrzu,wiedziałam ,że Go nie zawieje a ja nie marzłam na spacerze...jak mniej wiało i nie padało to wystawiałam w wózku na taras..
Zuza przesypiała mi noce jak miała 3 m-ce i 3 tyg..od 19 do 7 rano bez pobudki a mi (.)(.) rozsadzało-więc odciągałam i mimo ,że dziecię spało to ja kursowałam po domu...i tak po m-cu pokarm mi zanikł;((
Domi budził się dłużej w nocy na karmienie,ale zjadł-odbicie i zasypiał)
ja szybki bil więc wleciałam do sklepu kupiłam co trzeba bez zbędnego chodzenia i jestem już w domostwie...matko i córko jaka pogoda
Pirania oj przykre to co przeszliście z Krzysiem...utul Go ode mnie mnie...
a co do korepetycji to no problemo -pośpisz Ty
a zimą jak padało i duże minusy były to nie wychodziłam z dziećmi ,ale Domi spał na powietrzu-otwierałam okno,zakręcałam kaloryfer-w tym czasie karmiłam..po karmieniu odbicie-pakowałam w śpiworek,czapeczka ,smarowałam buźkę kremikiem i do góry do pokoju-kładłam do łóżeczka,przykrywałam i wychodziłam...on spał w zimnym pokoju na świeżym powietrzu,wiedziałam ,że Go nie zawieje a ja nie marzłam na spacerze...jak mniej wiało i nie padało to wystawiałam w wózku na taras..
Zuza przesypiała mi noce jak miała 3 m-ce i 3 tyg..od 19 do 7 rano bez pobudki a mi (.)(.) rozsadzało-więc odciągałam i mimo ,że dziecię spało to ja kursowałam po domu...i tak po m-cu pokarm mi zanikł;((
Domi budził się dłużej w nocy na karmienie,ale zjadł-odbicie i zasypiał)
mi sprawdzil sie np ten kalendarz
Chinese Calendar by Pregnancy Weekly
kosmo u Ciebie nie może być inaczej jak córcia, wszystkie znaki na niebie i ziemi na nią wskazują
BEATKO, MAMECZKO, DIDO jak u Was??
Chinese Calendar by Pregnancy Weekly
kosmo u Ciebie nie może być inaczej jak córcia, wszystkie znaki na niebie i ziemi na nią wskazują
BEATKO, MAMECZKO, DIDO jak u Was??
edyta01
Czekamy na czwarty cud
- Dołączył(a)
- 19 Lipiec 2009
- Postów
- 7 144
Hej
Przyszlam sie zameldowac,czekam na @ maz w poniedzialek juz do pracy wiec bede czesciej zagladac ,przepraszam ze nie nadrobie ale lapka wlaczylam na chwilke korzystajac z tego ze maz jest na zakupach
Trzymam kciuki za wizyty i za tesciki buziaki :**
Przyszlam sie zameldowac,czekam na @ maz w poniedzialek juz do pracy wiec bede czesciej zagladac ,przepraszam ze nie nadrobie ale lapka wlaczylam na chwilke korzystajac z tego ze maz jest na zakupach
Trzymam kciuki za wizyty i za tesciki buziaki :**
Ja już też wsio kupiłam, skrzydełka natarłam marynatą, a reszta czeka do jutra:-) Co do tych kalendarzy to zauważyłyście że okolice 30 są najbardziej zaróżowione, dziewczyny to nasz czas:-)
Edyta a jak u ciebie z plamieniami?
Piranha dzięki, że rozgryzłaś mój dylemat, ale przetłumacz mi jeszcze to na polski o co kaman, czegoś mam za dużo albo za mało, coś trza znowu łykać, matko nie kumam
A tak wogóle to która pierwsza do testowania?
Edyta a jak u ciebie z plamieniami?
Piranha dzięki, że rozgryzłaś mój dylemat, ale przetłumacz mi jeszcze to na polski o co kaman, czegoś mam za dużo albo za mało, coś trza znowu łykać, matko nie kumam
A tak wogóle to która pierwsza do testowania?
K
Kinga85
Gość
Miłego wieczorku życzę
ja piję herbetkę i siedze przed tv z mężem.
axarai co u ciebie???
ja piję herbetkę i siedze przed tv z mężem.
axarai co u ciebie???
reklama
ja sie melduje
wszystko dobrze u mnie
chcialam sie wm pochwalic pokoikiem Haniu
wiec wkejam obiecane zdjecia
materaca jeszcze do lozeczka nie mam wiec tylko tak polozylam posciel
a mala bedzie spala narazie w koszyku, ktory bedzie stal u nas w sypialni
a w dzien bede ja kladla w lozeczku w swoim pokoiku (takie sa plany ;-))
wszystko dobrze u mnie
chcialam sie wm pochwalic pokoikiem Haniu
wiec wkejam obiecane zdjecia
materaca jeszcze do lozeczka nie mam wiec tylko tak polozylam posciel
a mala bedzie spala narazie w koszyku, ktory bedzie stal u nas w sypialni
a w dzien bede ja kladla w lozeczku w swoim pokoiku (takie sa plany ;-))
Podziel się: