reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

co do spania mojego lobuziaka to juz sie nie wypowiadam:dry:, mam tylko cicha nadzieje ze mu to minie bo do 8 miesiaca nie bylo z nim problemu zasypial sam w lozeczku,czasem to mu zajmowalo dwie godziny czasem 10 min ale zasypial:tak: ale odkad zaczal stac i chodzic skonczylo sie spanie w lozeczku byl tylko placz zeby go wyciagnac bo chcial na raczki i cala moja nauka uczenia zasypiania w lozeczki poszla w las:sorry2: bo ilez moge nocy walczyc jak dziecko nie chce spac :confused:
 
reklama
Ja niestety popełniłam kilka błędów, bez bicia się przyznaję, że zdarzało mi się usypiać małego przy sobie na łóżku, po prostu miałam cesarkę i przy każdym poruszeniu był to dla mnie spory ból :-) W zasadzie to mały był spokojnym, ładnie śpiącym dzieckiem (jednym z najgrzeczniejszych na oddziale) do momentu aż 2 tygodnie po porodzie nie trafiliśmy do szpitala. Diagnoza: zapalenie pępka i zagrożenie sepsą (pewnie czymś go zainfekowali przecinając pępowinę). Okazało się, że bakterie z pępka trafiły już do krwi więc był to początek sepsy i robiło się groźnie :-( W szpitalu spędziliśmy aż 2 tygodnie (dla mnie było to straszne gdyż na oddziale noworodkowym był zakaz odwiedzin), w międzyczasie mały złapał (ja również) różne, wstrętne, zmutowane, szpitalne wirusy, które jeszcze bardziej przedłużyły pobyt. Przez pobyt w szpitalu stał się bardzo nerwowym dzieckiem, zawsze miał takiego pecha, że jak tylko przysypiał to przychodziły pielęgniarki i wybudzały go na podanie antybiotyku, podanie leków albo przekłucie wenflonu, przy tym ostatnim tak koszmarnie płakał a ja ryczałam wraz z nim, pod koniec miał już codziennie zapalenie żył i codziennie wbijali wenflon w inne miejsce (noga, ręka, głowa) :-( Do tego w szpitalu nie było spokoju, pielęgniarki bardzo głośno rozmawiały i nieludzko trzaskały drzwiami na korytarzu. Szpital był strasznym przeżyciem i dla małego i dla mnie, jak wróciliśmy w końcu do domu to Krzysiu był już innym dzieckiem, nerwowym, płaczliwym, zasypiał z trudem i tylko przy mnie. Mam nadzieję, że drugie dziecko uda mi się nauczyć zasypiania w łóżeczku i ominą nas tego typu niespodzianki, w razie co zapiszę się u Ciebie mama05 na korepetycje żeby wiedzieć co i jak :-D
 
ja nie miałam problemów ze spaniem synka. Fiol jak już miał rok i 2 miesiące spał sam w swoim łóżku(tapczanik) i tak jest do dziś:) Najważniejsze to nie biegać do dziecka jak tylko jęknie i nie pozwolić aby spało w waszym łóżku, u nas były wyjątki tylko wtedy jak był Filip chory i tak jest do dziś. różnie bywa wiadomo.

mama udanych zakupów! :))) U nas jutro też taka impreza się szykuje bo spotykamy się ze znajomymi beda cztery pary i dzieciaczki :)) ciekawy sylwester bedzie. My zaczynamy od 20 :-) Filip juz sie nie może doczekać zwłaszcza fajerwerek
 
Piranha straszne to co przeszlas takie malenswo i tyle klucia:shocked2: jak sobie przypomne jak mojego maluszka kuli w szpitalu i potem na szczepieniach to plakalam razem z nim do teraz sa silne emocje jak o tym pomysle
mama przyjemnosci na zakupach:-) oj zjadlabym sobie cos slodkiego a nie chce sie dooopki z domu ruszac :-p
 
Ostatnia edycja:
jestem z powrotem ;))
ja szybki bil więc wleciałam do sklepu kupiłam co trzeba bez zbędnego chodzenia i jestem już w domostwie...matko i córko jaka pogoda
s065.gif
s040.gif
ehhh taka zima jakie lato było;/

Pirania oj przykre to co przeszliście z Krzysiem...utul Go ode mnie mnie...
a co do korepetycji to no problemo -pośpisz Ty
k015.gif
i pospi córcia
d010.gif
..damy radę :)

a zimą jak padało i duże minusy były to nie wychodziłam z dziećmi ,ale Domi spał na powietrzu-otwierałam okno,zakręcałam kaloryfer-w tym czasie karmiłam..po karmieniu odbicie-pakowałam w śpiworek,czapeczka ,smarowałam buźkę kremikiem i do góry do pokoju-kładłam do łóżeczka,przykrywałam i wychodziłam...on spał w zimnym pokoju na świeżym powietrzu,wiedziałam ,że Go nie zawieje a ja nie marzłam na spacerze...jak mniej wiało i nie padało to wystawiałam w wózku na taras..

Zuza przesypiała mi noce jak miała 3 m-ce i 3 tyg..od 19 do 7 rano bez pobudki a mi (.)(.) rozsadzało-więc odciągałam i mimo ,że dziecię spało to ja kursowałam po domu...i tak po m-cu pokarm mi zanikł;((
Domi budził się dłużej w nocy na karmienie,ale zjadł-odbicie i zasypiał;))
 
Hej

Przyszlam sie zameldowac,czekam na @ maz w poniedzialek juz do pracy wiec bede czesciej zagladac ,przepraszam ze nie nadrobie ale lapka wlaczylam na chwilke korzystajac z tego ze maz jest na zakupach :tak:

Trzymam kciuki za wizyty i za tesciki buziaki :**
 
Ja już też wsio kupiłam, skrzydełka natarłam marynatą, a reszta czeka do jutra:-) Co do tych kalendarzy to zauważyłyście że okolice 30 są najbardziej zaróżowione, dziewczyny to nasz czas:-)
Edyta a jak u ciebie z plamieniami?
Piranha dzięki, że rozgryzłaś mój dylemat, ale przetłumacz mi jeszcze to na polski o co kaman, czegoś mam za dużo albo za mało, coś trza znowu łykać, matko nie kumam:baffled:
A tak wogóle to która pierwsza do testowania?
 
reklama
ja sie melduje
wszystko dobrze u mnie

chcialam sie wm pochwalic pokoikiem Haniu
wiec wkejam obiecane zdjecia
materaca jeszcze do lozeczka nie mam wiec tylko tak polozylam posciel
a mala bedzie spala narazie w koszyku, ktory bedzie stal u nas w sypialni
a w dzien bede ja kladla w lozeczku w swoim pokoiku (takie sa plany ;-))








 
Do góry