gorligorligor
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Grudzień 2012
- Postów
- 552
Mila no właśnie to jest ten ból. Mi już teksty bliskich w stylu: oj nie myśl juz o tym masz synów zdrowych,ciesz się itd.czy :będziesz mieć wnuczki, to już mnie nie pocieszają a raczej dobijają,bo nawet bliscy widać bagatelizują sprawę ogromnie dla mnie istotną.
Miś, bo właśnie o tą nadzieję chodzi. Póki ona jest,to w człowieku nie gaśnie ta iskra. Pamiętam jak w każdej ciąży było to oczekiwanie,a już od drugiej to w ogóle takie właśnie "unoszenie się nad", mimo mdłości itp.jakiś power przed wizytami gin. A przed połówkowymi,jakby się szło po wygraną,w końcu ziścić marzenia...potem pewne sinusoidy emocjonalne,na koniec "pogodzenie się " i wiara,że na pewno następnym razem, to już będzie to spełnienie a teraz cieszmy się zdrowym kochanym człowieczkiem. Tylko wiecie. Z upływem lat już ciężej uwierzyć, że jednak się doczekam. Stąd pewnie moje rozpaczliwe czasami wizje, że już po ptokach i najtrudniej to zaakceptować,odebrać sobie samemu nadzieję. ..
Miś, bo właśnie o tą nadzieję chodzi. Póki ona jest,to w człowieku nie gaśnie ta iskra. Pamiętam jak w każdej ciąży było to oczekiwanie,a już od drugiej to w ogóle takie właśnie "unoszenie się nad", mimo mdłości itp.jakiś power przed wizytami gin. A przed połówkowymi,jakby się szło po wygraną,w końcu ziścić marzenia...potem pewne sinusoidy emocjonalne,na koniec "pogodzenie się " i wiara,że na pewno następnym razem, to już będzie to spełnienie a teraz cieszmy się zdrowym kochanym człowieczkiem. Tylko wiecie. Z upływem lat już ciężej uwierzyć, że jednak się doczekam. Stąd pewnie moje rozpaczliwe czasami wizje, że już po ptokach i najtrudniej to zaakceptować,odebrać sobie samemu nadzieję. ..