reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Leeleeth ubranka piękne, chociaż ja patrzeć nie mogę - bardzo smutno mi się robi, bo wiem, że mogę nigdy córki nie mieć. Dla mnie, gdzie ja sobie życie wyobrażałam tylko z córkami, jest to zbyt ciężkie :( kocham swoich synów najmocniej na świecie, ale co mam zrobić jak myślę tak a nie inaczej.

Tylko nie pomyśl tak, że miałaś ich nie wstawiać - nie nie! Wstawiaj! Bo to jest tak, że patrzeć nie mogę, bo mi smutno, ale patrzę ;) tak jak w sklepach na dział dziewczęcy.

Ja tam mam wahnięcia. Raz, że córka to kwestia czasu i kupuje rzeczy i czekam. A potem, że nigdy jej nie będzie i wszystko chowam po szafach. I często zapominam, że schowałam. Albo oddaje.
Oby każdej z nas udało sie to wymarzone dziecko [emoji1307][emoji1307][emoji1307]


atdc9vvjktz16vlw.png


PINK BABY DUST NEEDED [emoji166][emoji166][emoji166]
 
reklama
Babygirl rozumiem Cie bo ja miałam od dziecka w głowie obraz ze będę miała córeczkę a na razie mam dwóch chłopców. Ale mocno wierze ze na sam koniec trafi do nas dziewczynka! Czasem mi smutno ale muszę spróbować inaczej będę całe życie się zastanawiać. A tak to podejmę wyzwanie ;) heh ;) jak będzie facecik to tez dobrze :-) pokój zabawek po starszych braciach czeka ;)
 
Leeleeth ubranka piękne, chociaż ja patrzeć nie mogę - bardzo smutno mi się robi, bo wiem, że mogę nigdy córki nie mieć. Dla mnie, gdzie ja sobie życie wyobrażałam tylko z córkami, jest to zbyt ciężkie :( kocham swoich synów najmocniej na świecie, ale co mam zrobić jak myślę tak a nie inaczej.
Rozumiem cię, mialam tak samo...
Jak widziałam dziewczynki było mi przykro.... W sklepach wszystko dziewczynkowe... A jak widziałam ludzi z dwoma synami i córką to zaczynałam wierzyć przez chwilę że i mi się uda....
Po stracie zmieniłam nastawienie i modle się o zdrowe maleństwo a córeczka to było by spełnienie moich marzeń[emoji171]

Napisane na WAS-LX1 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dobrze jest mieć zrozumienie, dziękuję!

U mnie problem jest głęboki, od dziecka było mi przedstawiane, że chłopaki to takie łobuzy, a dziewczynki nawet jak były z tych niegrzecznych, to takie fajne, słodkie, kochane, lepsze. Od dziecka miałam wpojone, że jak dobrze, że u nas w rodzinie same dziewczynki, że to "coś lepszego". A te ciotki, czy jakieś znajome rodziny, które miały syna/synów miały współczucie u całej reszty. Nie takie chamskie czy coś, takie w sumie miłe. Ciężko to opisać, ale nigdy nie wyglądało to tak jak u np. szczypiorkowej w rodzinie. U nas każdy się cieszył z każdej ciąży, nie było dogryzania, czy krzywego patrzenia. Ale mimo wszystko dziewczynki zawsze były przedstawiane tak super. I mi to utknęło w głowie. Współczułam w myślach innym jak się rodził chłopiec i zarazem cieszyłam się, że ja będę mieć kiedyś córkę. Tylko córkę. Oglądałam rodzinkę pl i śmiałam się, bo te sytuacje były śmieszne i oddychałam z ulgą, że ja nigdy w życiu syna. Przyznam się, że w ciąży drugiej jak wiedziałam, że będzie syn, to nie mogłam tego oglądać, płakałam. Tak bardzo nie chciałam mieć tych wszystkich chłopięcych zachowań w domu. Bekania, pierdzenia, namiotów po przebudzeniu... Dla mnie to było okropne :( oczywiście dziewczynki też mogą być chłopięce - ale jak wyżej, wpojono mi, że dziewczynkom się to wybacza. I kocham moich synków najmocniej na świecie, ale to tak głęboko gdzieś w głowie siedzi, że nie jestem w stanie tego wywalić. Oczywiście nie myślę o tym na co dzień, ale mimo wszystko co jakiś czas się pojawia .Ehhh się wygadałam :(
 
@baby_girl ja tak samo miałam ale o chłopcach. ZAWSZE moja wizja matki i rodziny to 2 chłopców i 1 córka (a i nawet 3 bym się nie obraziła). Nie wiem skąd mi się to wzięło, poważnie...
Mam 2 piękne zdrowe córki a teraz ten ksieciunio byłby idealnym dopełnieniem u naszej rodziny i mojej wizji rodzicielstwa :)

O mnie: mamy dwie córki, 'walczymy' o syna [emoji4]
 
Czyli mnie szczypiorkowa rozumiesz ;)
Z tą małą różnicą, że ja chciałam tylko córki, bez syna/synów.

Teraz sobie życia bez tych moich małych cudów chłopięcych nie wyobrażam, ale taka córunia dla równowagi by się mega przydała :sorry:

Najlepsza to była teściowa jak się dowiedziała, że pierwsze dziecko to syn "i bardzo dobrze, dowiesz się jak to jest jak ci jakaś baba synka zabierze!" :errr: obiecałam sobię, że ja nigdy w życiu taką wredną teściową jak ona nie będę hehehe
 
Baby girl ja tez się bałam tych chłopięcych zachowań. Ogólnie pamietam jak za dziecka chłopcy biegali po podwórku wiecznie brudni robiło hałas itp. A dziewczynki takie słodkie i urocze, spokojnie.


A teraz ? Hmmm widzę czasem takie dziewuszyska w parku jak biegam, ze niewiele się różnią od chłopców a wręcz są gorsze haha

Oczysiscie to kwestia wychowania! Wartości jakie przekażemy naszym dzieciom :-)
 
Dobrze jest mieć zrozumienie, dziękuję!

U mnie problem jest głęboki, od dziecka było mi przedstawiane, że chłopaki to takie łobuzy, a dziewczynki nawet jak były z tych niegrzecznych, to takie fajne, słodkie, kochane, lepsze. Od dziecka miałam wpojone, że jak dobrze, że u nas w rodzinie same dziewczynki, że to "coś lepszego". A te ciotki, czy jakieś znajome rodziny, które miały syna/synów miały współczucie u całej reszty. Nie takie chamskie czy coś, takie w sumie miłe. Ciężko to opisać, ale nigdy nie wyglądało to tak jak u np. szczypiorkowej w rodzinie. U nas każdy się cieszył z każdej ciąży, nie było dogryzania, czy krzywego patrzenia. Ale mimo wszystko dziewczynki zawsze były przedstawiane tak super. I mi to utknęło w głowie. Współczułam w myślach innym jak się rodził chłopiec i zarazem cieszyłam się, że ja będę mieć kiedyś córkę. Tylko córkę. Oglądałam rodzinkę pl i śmiałam się, bo te sytuacje były śmieszne i oddychałam z ulgą, że ja nigdy w życiu syna. Przyznam się, że w ciąży drugiej jak wiedziałam, że będzie syn, to nie mogłam tego oglądać, płakałam. Tak bardzo nie chciałam mieć tych wszystkich chłopięcych zachowań w domu. Bekania, pierdzenia, namiotów po przebudzeniu... Dla mnie to było okropne :( oczywiście dziewczynki też mogą być chłopięce - ale jak wyżej, wpojono mi, że dziewczynkom się to wybacza. I kocham moich synków najmocniej na świecie, ale to tak głęboko gdzieś w głowie siedzi, że nie jestem w stanie tego wywalić. Oczywiście nie myślę o tym na co dzień, ale mimo wszystko co jakiś czas się pojawia .Ehhh się wygadałam :(
Tak kochana. Ja jestem z takiej samej rodziny gdzie jest znaczna przewaga dziewczynek i każdemu tak to utkwilo że potem jak rodzil się jakiś chłopiec to uważane było to za coś dziwnego i niemalże przemilczane. Nie że źle, bo w mojej rodzinie liczy się zdrowe dziecko ale każdy od razu ma wizję dziewczynki. Pisałam kiedyś że póki co tylko w jakiejś dalszej rodzinie stryjecznej są chłopcy a tak moja mama ma siostrę, mama ma nas trzy córki, my mamy każda po córce. Ciocia siostra mamy ma dwie córki i jedna z nich teraz urodziła córkę[emoji4] także sam babiniec. Ja nie wiem skąd mi się to wzięło ale zawsze wyobrażałam sobie że będę mieć syna. Ba! Rodzinka.pl (uwielbiam) wyzwolila we mnie nawet chęci posiadania trzech (pół żartem pół serio). I nie wiem dlaczego. Czy to jakiś wewnętrzny bunt przeciw temu co całe życie widziałam, wszędzie dziewczynki, nie umiem tego wytłumaczyć. Aczkolwiek teraz córki nikomu bym nie oddała, jest cudowna, kochana, I cieszę się że ja mam ale jednak marzenie choć tego jednego chłopca jest bardzo mocne. Dążymy do celu...[emoji4] może się uda...

Napisane na SM-J510FN w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Ja mam jeszcze w rodzinie taki przypadek, że syn ciotki wpadł z dziewczyną w młodym wieku. No i wiadomo, wychowaniem dziecka zajęli się rodzice dziewczyny. A ciotce i wujkowi kazali płacić duże alimenty. I po mieście chodzili i rozpowiadali jak się super ustawili, że dużo kasy ciągną od drugich dziadków, że mają na swoje potrzeby, a dziecko w najgorszych pampersach, ciuchach, mleko byle jakie, wózek przedwojenny i w ogóle... I jeszcze ciotka z wujkiem wnuka widują tylko od święta, bo tamci tak ograniczają ten kontakt. Teraz ten ich wnuk (już prawie podstawówkę kończy) tak samo ograniczony jak i tamci, bo tak wychowywany. Dlatego ja zawsze mówiłam, że dobrze, że będę miała córkę, bo gdyby właśnie tak się potoczyło, to ja jej pomogę i wnukiem się zajmę bez aż takich stresów jak ma ciotka właśnie. A to tacy dobrzy i szczerzy ludzie, zawsze mi ich żal było.
 
Do góry