Luisa doskonale Cię rozumiem. Trzymam dietę, bo chcę mieć świadomość, że zrobiłam wszystko co mogłam. Ale tak serio to uważam, że jednak sperma faceta decyduje w większości. Że jednak jak facet ma słabe parametry nasienia, to płodzi głównie córki. Zaobserwowałam to po rodzinie i znajomych. Jest mężczyzna, który z jedną panią ma 3 córki, a z drugą kolejne dwie. Gdzie ta druga z pierwszym mężem ma córkę i syna. Albo para, gdzie z in vitro mają syna, a potem naturalnie udało się jeszcze dwie córki - gdzie on miał stwierdzone bardzo słabe nasienie i był ciągle na suplach je wspomagających. Znam też facetów, którzy pracują w niekorzystnych warunkach stwarzających możliwość bycia bezpłodnym i jak tacy faceci dzieci mają, to córki. Latem niby są sprzyjające jony na dziewczynki, ale może to przez to, że jest gorąco, jądra się przegrzewają, więc parametry nasienia spadają. Wiem, że teraz bym mogła znaleźć wiele przypadków to obalających, no ale jakoś tak myślę, że jednak głównie sperma decyduje. Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że każda mama córki jest fit, nigdy nie je słodkiego, pomidorów, bananów itd hehehe tam, gdzie pary mają dzieci mieszane, to albo wtedy zadziałała dieta/zakwaszanie, albo w danym momencie sperma była gorszej/lepszej jakości. być może się mylę, no ale w coś wierzyć trzeba
Marzycielka, Kruszynka, kciuki!!!