Witajcie po dłuuuuuuuugiej niobecności :-) Pewnie mało kto mnie pamięta ;-) Przy trójce niezwykle absorbujących dzieci czasu wolnego nie mam, praktycznie wcale albo mam kiepską organizację ;-)
Witam nowe staraczki i życzę powodzenia w staraniach o upragnione maluchy:-)
Maran, Ilaczek, Kate -pozdrawiam Was Kochane powiem Wam że jestem w szoku bo jak zrozumiałam planowanie jednak się nie powiodło ale i serdecznie Wam gratuluje zdrowych dzieci bo teraz to już nie ma żadnego znaczenia czy to chłopaczek czy dziewczynka. Ja moją pyziulke( a będzie miała zaraz rok) kocham straaaaaasznie mocno, zresztą cała nasza czwórka obcałowuje ją, że pewnie często ma nas dosyć;-) Siostry zakochane bardzo i bawią się z nią na prawdę fajnie .Zachwycają się wszystkim co robi. A ona przesyła im uśmiechy i zaczepia wciąż.
Powiem Wam najgorsi są w tym wszystkim tylko ludzie wokół którzy nadal jak mówię, że mamy trzy córeczki to się śmieją i mówią że mąż ma z nami przerąbane, bo jak można nie mieć przerąbane z tyloma babami pod dachem. Tak się wypowiada 90 procent ludzi, tylko może z pięć osób stwierdziło ale fajnie tatuś pewnie pęka z dumy że ma trzy księzniczki, że lepiej nawet że są trzy córki bo jednak płeć je na pewno połączy jeli chodzi o zainteresowania i tak właśnie jest. Nie rozumiem tego, bo ja od zawsze na wieśc że komuś urodziło się dziecko tej samej płci to gratulowałam i mówiłam że to nawet lepiej bo się lepiej dogadają. Z tego co słyszę i widzę jak ludzie mają parki to jednak dziewczynka i chłopiec mają przeważnie swoje światy, ale nie chce generalizować bo pewnie są i wyjątki.
Co do dyskusji o skuteczności zaplanowania płci to ja spełniłam 4,5 czynniki, piranha odjeła mi za odstęp ale pewnie źle zrozumiała bo odstęp był idealnie chłopczykowy. Ja miałam diete ponad rok i ponad rok z małymi przerwami brałam ogrom suplememntów - co prawda nie badałam hormonów i minerałów bo to był czas kiedy nawet Elmo bardzo przykładająca się do planowania tego nie zrobiła - ale jeśli przez ten ponad rok moje hormony i minerały nie zrobiły się bardziej chłopaczykowe to musiałam mieć dość opory organizm bo diete stosowałam, dośc skrupulatną a w czasie kilku miesięcy przed ostatecznymi straniami bardzo restrykcyjną. Wcześniej zresztą moja dieta też była raczej chłopczykowa więc specjalnych głębokich rewolucji nie musiałam robić, odstawiłam tylko nabiał i wszyskie zakwaszacze typu dżem, pepsi itp.
Moim zdaniem planowanie pomaga upolować upragnioną płeć w granicach 10% nie więcej.Takie jest moje zdanie na ten temat. Bo skoro tak dobrze przygotowane osoby jak Maran, Ilaczek czy Kate czy nawet mnie się nie powiodło to już musi być raczej genetyka i zbieg okoliczności że rodzi się chłopczyk czy dziewczynka.
Pewnie jednak gdybyśmy jeszcze postarali się o czwartego bobasa to męża bym bardziej dopilnowała z dietą i sexy były by bardziej regularne co 3-4 dni bo pewnie od tego dużo też zależy, tak myślę.
Pozdrawiam Was wszystkie:-)