dzięki dziewczyny za pocieszenie.
Co do poprawy jakości nasienia,to nie wiem czy coś jeszcze w tej kwestii pomoże..ja już od miesięcy faszeruje mojego suplementami 'na chłopaka',i te wyniki to już po wspomagaczach. W poniedziałek umówiłam się na wizyte do ginekolożki,i zobacze jak ona to widzi.
najbardziej mnie drażni jak się przychodzi do nowego lekarza po wielu miesiącach niepowodzeń,i zaczynamy od punktu wyjścia...badania..obserwacje..suplementacje. A ja już to przerabiałam,i chce iść o krok do przodu. Nie wiem czy nadal czekać kolejne miesiące,czy poszukać jakiejś kliniki bezpłodności i zdecydować się na inseminacje...? Nie mam nic przeciwko tej metodzie. A swoje lata już mamy,i młodsi się nie robimy.
Airfix :-) hej! To działaj babko! Tylko bez spinki!
jakby to nie był ten cykl. &&&
Marchewka mnie to chyba siurak nie jest pisany. A powiedz mi czy Ty w cyklu staraniowym używałaś sody? Bo ja już tysiac myśli miałam,że może przez nią wszystkie chłopaki wypalam czy co!
A poza tym z leniwcami pospolitymi mojego małża to na synka szans chyba nie mamy. zanim się chłopaki zbiorą.....to już padną!
Piranha dzięki,na pewno prześle! ale jutro pod wieczór.
bede wdzięczna za Twoja opinie.
Cdn.