hej hej babeczki
matik nie trac nadziei, bo na prawde czesto po poczatkowych nerwach okazuje sie, ze wszystko jest w porzadku. Zrob koniecznie test, on rozwiaze wszystko, bo na tym etapie druga krecha powinna byc gruba, tlusta i w barwie przypominajace kreche testowa. Jesli dalej bedzie bladzioch wtedy bedziemy myslec ale Ty masz kochana tak piekna tempke ze nie ma opcji zeby @ nadeszla !!
lilly ide do pracy, ale po 8 pojde do lekarki, choc ja w zyciu z powodu choroby nie bylam na L4, ale nie mam zamiaru znowu jak ta glupia sie meczyc
a akurat te 3 najblizsze dni wystarcza na wykurowanie sie. No w sumie to 5.
piranha o temperature to ja sie kochana nie martwie, to przeziebienie ktore ja mam jest bez-temperaturowe. Nie wiem co to za cholerstwo, ale chyba zrobie sobie wymaz z gardla bo ja od paru lat kiedy choruje to wlasnie tak. Wszystko trwa moze z 5 dni, a zaczyna sie od kataru i potem przechodzi w lzawienie oczu ale to takie ze wytrzymac sie nie da, najpierw jedno potem drugie. Nos zawalony, oczy napuchniete, wygladam rodem z horroru
ale gardlo nie boli
nigdy nie towarzyszy mi temperatura, ale za to zarazam. W grudniu czy listopadzie kiedy dopadlo mnie to samo, ja wykurowalam sie po paru dniach jak zawsze a zarazilam polowe roboty. Nie wiem co to, ale na bank zmutowane
Co do testu, ona po czasie jak wyschla stala sie o wiele bardziej intensywna ale rzeczywiscie mozemy potraktowac to jako pik. Tyle ze dzis niestety tempka nie poleciala, a zawsze tak bylo. A co, jesli zalozmy od tego wczorajszego piku, owulka bedzie dopiero dzis w nocy ? albo jutro ? bo nie wiem czemu ale mnie nie wydaje sie, zeby jutro temperatura podskoczyla. Bo zawsze w przeddzien skoku byl spadek,a tu dzis nic. Od 4 dni stoje w miejscu mozna powiedziec bo temperatura skacze sobie raz na 36,25 a raz na 36,28.