reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Hej.
Znalazłam kiedyś taką stronkę o jonach ujemnych.
Proszę bardzo przesyłam dalej, choć nie wiem czy kiedyś już nie wstawiałam:tak:
Np.
Jeśli często w mieszkaniu boli nas głowa warto… przygarnąć kota. Te zwierzęta są naturalnymi „elektrowniami” jonów ujemnych. Wystarczy głaskać futrzaka przez 5 minut, aby zmniejszył się ból głowy i polepszyło samopoczucie
.

Jony ujemne | EKO BIZNES


Elmo widać po tym jak piszesz Twoją radość, super że tak wyszło, a tak się bałaś Łobuzie jeden:-)
Dziś dowiedziałam się, o kolejnej ciąży koleżanki. Przykro mi strasznie, żeja teraz nie mogę.Ale już nie marudzę bo znowu to samo piszę.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Elmo to z moim kompem chyba cos nie tak bo u ciebie mi się wyświetla 15 tydz. . U mnie też się nie zgadza. Ale to nic.

A mnie zaczyna mulić i cisnąć na żołądku.:-)
 
[FONT=&amp]STARANIA W MAJU PO 3 PEŁNYCH MIESIĄCACH PRZYGOTOWAŃ PLUS CYKL STARANIOWY[/FONT] (NA CHŁOPCA)
[FONT=&amp]1) [/FONT][FONT=&amp]Dieta od lutego 2013[/FONT] [FONT=&amp]Całkowicie odstawiłam nabiał: mleko, ser żółty i biały, jogurty. Nie piłam kawy i napoi gazowanych. Całkowicie zrezygnowałam ze słodyczy i alkoholu. Jadłam bardzo dużo owoców i warzyw – tych, które polecane są w diecie na chłopca: ziemniaków, pomidorów, kapusty włoskiej, sałaty lodowej, kapusty czerwonej, marchwi, ogólnie surówek i sałat (bez majonezu i śmietany a np. z olejem lnianym, oliwą z oliwek i sosem vinegrette) z cebulą i ogórkiem, grejpfrutów, bananów, jabłek, pomarańczy. Jadłam zupy z dużą ilością warzy (jarzynowa, brokułowa) i pomidorówkę gotowaną na całych pomidorach z puszki, pieczywo tylko pełnoziarniste bądź razowe i mięso (ze względu na testosteron głównie wołowinę). Piłam kilka szklanek wody mineralnej z cytryną dziennie, 2-3 herbaty zielone. Sól morska do wszystkiego. Stevia do słodzenia. Czytałam trochę w necie na temat diety zasadowej dr Younga i wg niej starałam się utrzymywac proporcje 80/20, zachowując zdrowy rozsądek, czasem zjadałam rybę czy drób, ryż biały zastąpiłam ryżem dzikim i brązowym... Starałam się tez nie popadać w paranoje (choć było trudno ;) ) i kiedy np. robiłam twarożek ze szczypiorkiem dla dziecka to oczywiście sprawdzałam czy jest ok., kiedy szłam na imieniny wypijałam kielicha za zdrowie solenizanta. Jak miałam gorszy dzień to wypijałam lampkę wina czy pochłaniałam batonika ale to były naprawdę sytuacje które można by policzyć na palcach od jednej ręki. Gdybym mogła zrezygnowałabym całkowicie z wszystkiego co zakwasza ale w codziennym życiu po prostu się nie da [/FONT][FONT=&amp]. Wieczorami zajadam się migdałami i pestkami dyni. Napój sodowy piłam w ilości zalecanej maxymalnej tylko do owu (choć przyznam że zastanawiałam się czy należy go pić przez miesiące przygotowań czy tylko w miesiącach staraniowych). W cyklu staraniowym od @ do owulki piłam Alka Seltzer Gold ale zrezygnowałam z napoju sodowego.[/FONT]
[FONT=&amp]W podsumowaniu mogę chyba z czystym sercem powiedzieć, że naprawdę się przykładałam. Dla przykładu czarną herbatę piłam zaledwie max jedną dziennie (i to nie zawsze), z cytryną, słodzoną stevią. Nie żułam ulubionych gum miętowych. Jeśli już, tak jak pisałam skusiłam się na lampkę wina czy coś słodkiego zawsze „zapijałam” to później wodą z cytryną bądź przegryzałam coś co zobojętni wpływ kwaśnych rzeczy.[/FONT] [FONT=&amp]Jeśli chodzi o mojego M to było średnio ale nie było źle. Suplementy łykał regularnie. Zrezygnował z nabiału i słodyczy w takich ilościach w jakich zajadał się tym wcześniej ale podjadał. Na pewno ograniczył alkohol, ale całkowicie wyeliminował dopiero na miesiąc wcześniej. Ogólnie bez totalnych zmian, ale jadł więcej owoców i warzyw, wypijał przynajmniej jedną szklankę wody z cytryną dziennie i 1 herbatę zieloną. Starał się ;)[/FONT]
[FONT=&amp]2) [/FONT][FONT=&amp]Suplementy od lutego 2013[/FONT] [FONT=&amp]JA:[/FONT] [FONT=&amp]Kwas foliowy (od owu do @ 2400, od @ do owu 2800)[/FONT] [FONT=&amp]Potas[/FONT] [FONT=&amp]Wiesiołek[/FONT] [FONT=&amp]Witamina E[/FONT] [FONT=&amp]Koenzym Q-10[/FONT] [FONT=&amp]Witamina B complex B-100 (tylko po owu ale w przedostatnim cyklu z niej zrezygnowałam bo ponoć sprzyja poczęciu dziewczynki)[/FONT] [FONT=&amp]Syrop Guajazyl (w cyklu staraniowym Robitussin)[/FONT] [FONT=&amp]L-Arginina[/FONT] [FONT=&amp]Fish Oil[/FONT] [FONT=&amp]Green Tea[/FONT] [FONT=&amp]Cynk[/FONT] [FONT=&amp]Później dorzuciłam też olej lniany a do surówek używałam octu jabłkowego.[/FONT] [FONT=&amp]W DAWKACH ZALECANYCH. 4 ostatnie łykałam od marca. [/FONT] [FONT=&amp]M:[/FONT] [FONT=&amp]Kwas foliowy[/FONT][FONT=&amp] Potas[/FONT] [FONT=&amp]Witamina B complex B-100 co drugi dzień (wiem że powinien łykać B-50 ale miałam w domu B-100 więc łykał co drugi dzień)[/FONT] [FONT=&amp]Cynk[/FONT] [FONT=&amp]L-Arginina[/FONT] [FONT=&amp]L-Karnityna[/FONT] [FONT=&amp]Koenzym Q-10[/FONT] [FONT=&amp]Witamina E[/FONT] [FONT=&amp]Żeń Szeń [/FONT] [FONT=&amp]Fish Oil[/FONT] [FONT=&amp]M większość łykał od lutego, L Argininę, Fish Oil i żeń-szeń od marca.[/FONT] [FONT=&amp]Suplementy zażywałam przez całe cykle, w cyklu staraniowym do owulki. Później już tylko kwas foliowy (800).[/FONT]
[FONT=&amp]3) [/FONT][FONT=&amp]Kilka miesięcy obserwacji cyklu tj. pomiar temperatury, testy owulacyjne (One Step Ovulation Test), obserwacja śluzu i szyjki. Udawało się uchwycić moment owulacji dosyć dokładnie.[/FONT] [FONT=&amp]
4) [/FONT][FONT=&amp]Jeśli chodzi o pH miałam miernik elektroniczny Hanna więc sprawdzałam, obserwowałam. Mój M miał powyżej 8 (8,20-8,50) więc starałam się go do niczego nie zmuszać za cenę zgody w małżeństwie ;) ale też nie mogę powiedzieć żeby się nie poświęcał. Jeśli chodzi o moje pH no to dieta i suplementy robiły swoje a dodatkowo zastosowałam wspomagacze. Ph w trakcie cyklu było niskie, w granicach 4,6 – 5,0 ale w trakcie owu powyżej 6 a po orgazmie nawet 7 (bez dodatkowych wspomagaczy jak soda na palec). Nie stosowałam irygacji z sody ani z jajek. „Soda na palec” 2-3 razy dziennie na tydzień przed staraniami plus godzinkę przed samymi staraniami, 20-30 minut po i tak do O+20 w celu utrzymania wysokiego ph (najlepiej do O+24). Miałam obawy co do ewentualnego uszkodzenia w ten sposób plemników ale skoro dziewczyny (głównie z ingender) stosują i nic nie piszą o skutkach ubocznych to chyba jest to ok. [/FONT]
[FONT=&amp]5) [/FONT][FONT=&amp]Starania w drugiej połowie maja a więc pora roku niby niesprzyjająca. Księżyc w pełni, w znaku męskim (Strzelec). Włączony tv, laptop, telefony komórkowe (dodatkowo podpięte do ładowarek), suszarka w gniazdku. Miałam na sobie złote kolczyki i bransoletkę (hahaha). Pod łóżkiem coś chłopięcego na szczęście ;) [/FONT] [FONT=&amp]6) [/FONT][FONT=&amp]Na około 3 tygodnie przed owulką zakupiłam olejki: sosnowy, goździkowy i eukaliptusowy. Nasączyłam nimi odświeżacze w samochodach (sosnowy), a rozcieńczone z wodą (goździkowy) stosowałam w domu jako odświeżacz powietrza.[/FONT][FONT=&amp] Eukaliptusowy wlałam do szamponu i mydła do rąk.[/FONT]
[FONT=&amp]7) [/FONT][FONT=&amp]Działania około 20 godzin po pozytywnym teście (spodziewana owulka około 24-26 godz po pozytywie). I tak też było, działaliśmy dokładnie w południe, silny ból owulacyjny w godzinach 18-21. 2 dni później spory skok temperatury (zwykle po owulce dopiero 2 dni później miałam skok tempki i tym razem zgodnie z oczekiwaniami też tak było).[/FONT] [FONT=&amp]
8) [/FONT][FONT=&amp]W cyklu staraniowym zrezygnowałam z gorących kąpieli na rzecz ciepłego prysznica, bądź ciepłej kąpieli i mój M również. A do kąpieli przez cały ten czas używałam głównie soli morskiej.[/FONT][FONT=&amp] Przed akcją oboje wzięliśmy zimny prysznic i ok. 20 min wcześniej zapodałam mojemu lód na jajka.[/FONT]
[FONT=&amp]9) [/FONT][FONT=&amp]Wzmacnianie plemników, częste sexy (z zabezpieczeniem) a przed staraniami 3 dni przerwy. [/FONT]
[FONT=&amp]10) [/FONT][FONT=&amp]Rano M zjadł wysokowęglowodanowe śniadanie + sok ze świeżych warzyw i owoców. Około godzinę wcześniej zjedliśmy winogrono na podniesienie cukru we krwi, M wypił kawę i wypił szklankę coca coli.[/FONT]
[FONT=&amp]11) [/FONT][FONT=&amp]Przez tydzień przed owulką zadbałam (tzn. M ;) ) o mój codzienny orgazm.
W dniu akcji rano a także podczas również wielki „o”.[/FONT] [FONT=&amp]
12) [/FONT][FONT=&amp]Starania w pozycji „od tyłu”. Ze względu na to że mam tyłozgięcie poleżałam ok. 15 minut na brzuchu (czytałam że warto wtedy wzmacniać mięśnie kegla ;) ale ja o tym zapomniałam)[/FONT] [FONT=&amp]
13) [/FONT][FONT=&amp]Tylko jeden strzał w cyklu.[/FONT] [FONT=&amp]
14) [/FONT][FONT=&amp]Zauważyłam, że w cyklu staraniowym temperatury były niższe w porównaniu z poprzednimi cyklami.[/FONT]
[FONT=&amp]15) [/FONT][FONT=&amp]Wyganiałam mojego M na basen i ganiłam za jazdę na rowerze, ale na rowerze jeździł a na basenie był 2 razy.[/FONT]

Tyle. Wszystkim staraczkom zycze POWODZENIA!
 
Ostatnia edycja:
O kurka, tutaj musiał wyjść facet!
Nie ma to tamto!
Nieźle się postarałaś Elmo!
Gratulację za wytrwałość!
Teraz czekamy na wrzesień i wieści od kolejnych ciążówek:tak:
 
O ja pierdziu ;p w porównaniu z Elmo to ja ledwo co zrobiłam haha lód na jajka jest The Best ;)

Elmo ba na pewno masz rację, już teraz czasem mnie dopada, ale to wszystko takie jeszcze nierealne
 
Elmo o matko tego musial wyjść chlopczyk. Zobaczysz ze Zuzia super sie będzie braciszkiem opiekować. Zawsze mi sie podobały rodzenstwa gdzie starsza jest corka
 
Elmo no naprawde podziw bierze :) Ale warto było , masz SYNUSIAAA !! :-D Po tym co piszesz to ja na bank musze miec dziewczynke, haha ani jedna rzecz się nie zgadza, nawet w diecie. Ja od kad urodzilam synka to przeszlam na jogurty, serki, ogolnie nabiał, słodycze, kurczak, ryz biały,ciasta mmm pycha - porafie upiec sernik na sniadanie jak bardzo za mną chodzi haha nie pije herbaty zadnej, wole soki i syropy typu.malina,truskawka, zero owocow i warzyw ( nie lubie i już :p ), ale nie umiem zrezygnowac z ziemniakow, makaronu. Nie wiem czy maczne rzeczy to bardziej na chlopca czy dziewczynke? Chodzi o kopytka, pierogi itp a i uwielbiam gorace kapiele. PH mam niskie wreszcie 4.0 :) Jesli chodzi o jony- to tez mam mala przewage- zbiornik wodny za oknem i to jeszcze z rybami, duuzy :) a i z 4 klony na ogrodku, a w domu olejek cytrynowy i fontanna domowa mała tez z woda z olejkiem cytrynowym. Sprobuje w tym cyklu ze wzgledu na to ze moj maz sie rozchorowal wstrzelic w 0+12, o ile mu sie to unormuje, a jak nie to obiecuje ze za miesiac musi sie udac, no musi , musi, musi :) I będzie córcia jak nic- wierze w to :)

mamakaja dziekuje za stronkę :) Widze ze mam duzo np.roslin ktore emituja jony ujemne-kroton, fiolek, paprotka ( w oplakanym stanie- maz chodował:p ) , 9 orchidei, i skrzydlokwiat, drzewa tez mam tak jak pisalam klony. No to juz chyba sie nie musze bac o jonizację :p Dokupie jeszcze ta bransoletke Balance Power Energy.
Lukaa a moze wystarczylaby ta bransoletka z allegro Balance Power Energy:) tamte troche drogie jak na to aby pozniej lezaly-przynajmniej u mnie, a no i nie pewna jakas ta firma . Ja chyba sie skusze na ta tanszą :)
 
Ostatnia edycja:
elmo :szok::szok::szok::szok: normalnie opad szczeny:-D!! :rolleyes2: tak poprzeczke zawyżyłaś,;-)że ze moim skromnym planowaniem nie wiem czy się uda.
Dziewczyny odebrałam dziś wyniki badań. Pomoże ktoś w interpretacji,bo ja się nie znam kompletnie na normach. Badania robiłam wczoraj,w 19dc,w połowie fazy lutealnej.
Progesteron 22,82 ng/ml.
W fazie lutealnej jest zakres 1,2 - 15,9 ng/ml. Tz.że jakiś zawyżony mam,czy co?
Prolaktyna 6,04 ng/ml. Prolaktyna po MCP 172,00.
Z góry dzięki!
 
reklama
Elmo powaliłaś mnie na kolana:-) Ale M też zasługuje na pochwałę, za to co robił. Jak ja mojego M przed bara- bara pod zimny prysznic wsadziła, jeszcze lód na jajka zapodała, to musiałabym inseminację sobie chyba zrobić :rofl2:
 
Ostatnia edycja:
Do góry