reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Hej Dziewczyny,
Widzę, że temat płci dziecka Elmo dalej na językach :-)
A ty wiesz, Elmo, że ja udawałam twardą, ale po cichu umierałam ze strachu kto będzie u Ciebie, bo jak pamiętasz doradzałam się i wzorowałam na twoich przygotowaniach. I już pomału zaczynałam wierzyć w tą twoją dziewczynkę. Więc jak wczoraj przeczytałam Syn to taki mi kamień spadł z serca, że wydusiłam z klawiatury tylko - NO.
Ale fajnie!
Aha, mdłości mnie znowu nawiedzają, żeby nie było tak fajnie...
 
reklama
Oczy niebieskie teraz juz wiesz ze bedzie dobrze :) o imieniu nawet nie pomyslalam. Czy wybierasz sie na prenatalne? Jesli tak to kiedy? To juz 12 tyg wow niedlugo bedziemy podgladac nuba. Wspolczuje mdlosci oby szybko minely.
 
Badania mam w najbliższy wtorek. I standardowo boje się, czy wszystko ok. Mam zamiar powiedzieć lekarzowi, żeby dał mi zdjęcie, na którym pięknie widać nuba. Ciekawe o powie. Hiihi.
 
Dziewczyny zafasolkowane, gratuluję wam z całego serca upragnionych ciąż i trzymam kciuki za spełnienie marzeń co do płci. Statystyki na razie wyglądają obiecująco i niech to się nie zmieni. :tak:

Elmo, moja droga "krejzolko", dzięki, że o mnie myślałaś. Sorry, że tak bez zdania przestałam pisać :zawstydzona/y: Musiałam wrócić do pracy i ukrócił mi się czas wolny, niestety. Ciążko ogarnąć moją szarańczę, jak mam dla nich wolne tylko wieczory. Ale czasem przysiadłam do kompa i poczytałam co tam u Was słychać, choć sama nie pisałam bo i tak nie miałabym jak potem poodpisywać. Moje planowanie przesunełam na przyszły rok, choć szczerze powiem, że nie wiem czy dałabym radę z trójką. Boję sie tego a na dodatek nie mam wsparcia ze strony M. Jemu już jest wygodnie, dzieci śpią po 11 godzin i tylko czeka żeby podrosły to wtedy jak mówi "odżyjemy" :-( fakt, faktem ostatnie kilka lat kręcą się tylko wokół dzieci.
Ale, co tu gadać... jestem przeszczęsliwa, że Ci się udało i wiesz, pomyślałam sobie jak się teraz odegrasz na tych co Ci gadali, że syn musi być i takie tam, życząc Ci żeby Ci się nie udało. Zapamiętaj ich miny, bezcenne ;-)

Piranha, mogłabyś wydać książkę o planowaniu. Zarobiłabys kupę kasy i ile ludzi uszczęsliwiła :tak:
 
Gdzieś przeczytałam tylko teraz nie wiem gdzie że po owulce kilka dni 7,8 można zrobic test owulacyjny i jeśli wyjdzie pozytywny to na 80% jest sie w ciąży :rofl2:Jak myślicie czy to prawda:-) bo bym zrobiła sobie taki tescik tylko że umnie jeszcze za wcześnie:happy:
 
Lukaa :-( załamałaś mnie tą prolaktynemią. Czytałam o niej,i faktycznie mam kolosalnie zawyżone wyniki! Dzięki za uświadomienie. Nie miałam pojęcia o takiej dolegliwości,zwłaszcza że @ mam bardzo regularne,żadnych plamień śródcyklicznych,no nic co mogłoby mi zasugerować taką przypadłość. Za poradą piranhy zrobię resztę hormonów na początku cyklu,i czekam na jej ocenę jak ona to widzi,i co dalej z tym robić??? :-(z takimi wynikami to ja leczenie mogę planować,a nie dziecko. BUUUUU..
Co do norm progesteronu,to takie miałam podane na wydruku. Robiłam w Diagnostyce.
A dokładnie: faza folikularna poniżej 0,1 - 0,3 ng/ml,faza lutealna 1,2 - 15,9 ng/ml, po menopauzie poniżej 0,1 - 0,2 ng/ml.
I jeszcze normy dla ciąży: I trymestr 2,8 - 147,3 ng/ml, II trymestr 22,5 - 95,3 ng/ml, III trymestr 27,9 - 242,5 ng/ml.
 
Airfix- do kieszeni to na pewno coś chyba sobie upcham;-):rofl2:, gorzej z tą lampą solną, u mnie w bierze nikt takich rzeczy nie stosuje i na pewno patrzyliby i komentowali, że jakiś dziwoląg jestem kurka wodna, także sama już nie wiem co z tym robić:baffled:

vviedźma-nic się nie stresuj tą prolaktynemią, możesz próbowac zbic tą wit. B6, castagnusem, a jak nie to ja od dwóch cykli biorę np. pół tabletki norprolacu, niektóre biorą bromergon. ALe tu Cie pewno zaskoczę, że co do brania leków na zbijanie prolaktyny po obciążeniu metoklopramidem zdania wśród lekarzy są totalnie podzielone. Jedni sądzą, w tym endokrynolog, ginekolodzy do których chodziłam że nie powinnam nic brac bo prolaktynę w spoczynku mam w idealnej normie, a tabletka metoklopramidu sztucznie wpływa na organizm, a nie wiadomo czy tak samo zachowuje się organizm w przypadku naturalnego stresu, a drudzy, radzą jednak coś brać. Powiem Ci nawet , że od jakiegoś czasu chyba wiecej lekarzy optuje za nie braniem leków na tą prolaktynemię. Ja od dwóch cykli, biorę już dla świętego spokoju tak na wszelki wypadek, bo jestem już zdesperowana. Także nie jest to absolutnie nic strasznego.
Co do progsteronu, to ja też robiłam w Diagnostyce i normy, dla fazy lutealnej mam 1,7-27, a ja dwa cykle temu miałam np, 31,6mg/ml. Dziewne dla mnie to z tymi normami, dla mnie skoro ta sama jednostka to normy powinny być podobne. To że masz większy prog. ponad normę to wg mnie dobrze, teoretycznie może dawać nadzieję na ciąże, bo progesteron w ciaży rośnie, u mnie niestety nie oznaczało to ciąży, a Ty się starałaś w tym cyklu?, bo jeżeli tak to może to dobrze wróżyć:)
 
klaudia82 - u mnie z tym testem owu w ogóle się nie sprawdziło :-p jak nie byłam w ciąży i zrobiłam test po owulacji wyszedł mi pozytywnie... a jak byłam to nawet cień drugiej kreski mi się nie pokazał - nic :no:

Emo - dzięki za szczegółowy opis Twojej wali o chłopczyka i przy takiej determinacji - nic dziwnego, że Wam się udało - super!
 
reklama
Lukaa ;-)powiem Ci że przeszła mi taka myśl przez głowę,jak zobaczyłam te normy ciążowe...ale jak sobie przypomniałam naszą próbe generalną sprzed tygodnia..to już mi przeszło:laugh2:. Starania w tym cyklu uważam za nieudane:baffled:dzieci z tego nie będzie raczej.
Co do leczenia,lub nieleczenia to nie wiem jeszcze co zrobie. Poczekam na porade Piranhy. O lekach na to pojęcia nie mam,pewnie na recepte wszystkie,to bez wizyty u ginekolożki się nie obędzie. W ogóle to ginekolog prowadzi takie leczenie,czy endokrynolog?
Z normami nie wiem czemu są takie różnice. Tyle pieniądzorów badania kosztują,i jeszcze by coś pomiszali:wściekła/y:
 
Do góry