reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Paulinka U mnie jest tak ze od zawsze chcieliśmy corke,wręcz byliśmy pewni ze będziemy mieć jedno dziecko-corke,jednak urodził się synuś -oczko w głowie taty;) Teraz nadal chcemy corke- jednak maz mowi ze i drugi synek do kompletu może byc,ja znów podchodzę inaczej jeszcze do tego wszystkiego-nie będzie mi przykro jeśli będę mieć drugiego synka- ale mój mąż "potrzebuje" córki,wychowany w domu gdzie było 6facetow i jedna kobieta-matka,miał dwóch braci i z tego co widzę to matka miłości im nie okazywala -zresztą mówił sam ze daje dziecku to czego sam nie miał jeśli chodzi o uczucia- ta córka miałaby go "nauczyc" okazywania uczuć kobiecie,on tego nie potrafi. Jego zabawy z dzieckiem nie są takie jakbym sobie zyczyla-pełne są krzykow,piskow, bieganie,skakanie, walki....Ja wysiadam całkiem. Zabawy jak z braćmi,nie jak z dzieckiem- często oczywiście kończy się płaczem taka zabawa bo mój mąż zachowuje się jak w swoim zywiole nie patrząc na dziecko,że ono nie ma tyle siły,sprawności itp nie daje mu wygrywać najczęściej. Z córka musiałby się nauczyć delikatności. Mnie czasem jak klepnie tak mam wrażenie ze mi nerki druga strona wyleca-a ten gada- No przecież to lekko bylo:). Córka wprowadzilaby wreszcie trochę spokoju,oglady i rodzinnosci do domu. Bo na razie czuję się czasem jak w zoo ;) gdzie ten największy goryl daje popis
 
reklama
Airfix Cytuje "U mnie jest tak ze od zawsze chcieliśmy corke,wręcz byliśmy pewni ze będziemy mieć jedno dziecko-corke" w tym zdaniu odnajduje siebie, ten sam przypadek co u mnie ;) i dlatego też boję się zawiedzenia? sama nie wiem czego, że nie uda nam się stworzyć tej córki :)
 
Airfix Cytuje "U mnie jest tak ze od zawsze chcieliśmy corke,wręcz byliśmy pewni ze będziemy mieć jedno dziecko-corke" w tym zdaniu odnajduje siebie, ten sam przypadek co u mnie ;) i dlatego też boję się zawiedzenia? sama nie wiem czego, że nie uda nam się stworzyć tej córki :)


Myślę że nie da się uniknąć zawiedzenia, jeśli ktoś - tak jak np. ja - od jakiś 10 lat marzy od córce, w dodatku teraz wszyscy wmawiali mi że "wyglądam" na dziewczynkę, smaki miałam na słodko, i mimo że od początku czułam że pod sercem mam synka, to jednak z tyłu głowy był głos który mówił "a może jednak". Choć ja jestem osobą która woli się pozytywnie zaskoczyć niż rozczarować, dlatego byłam przygotowana na synka, jednak gdy zobaczyłam siuraka byłam w dość dużym szoku. Miał jechać ze mną mąż, jednak pojechałam sama i uważam że dobrze zrobiłam - przy nim pewnie bym się rozkleiła, a tak wyszłam zadowolona że dzidziuś zdrowy.
Ciężej było przełknąć komentarze rodziny i znajomych - aż w końcu się zdenerwowałam, bo ciągle słyszałam "uuuu, drugi syn, pasowałaby Wam córa". I teraz czekam do 27 października aż lekarz mi potwierdzi ponownie chłopca (choć nie słyszałam żeby siuraki zanikały na takim etapie :-D) i zaczynam szaleć z jakimiś zakupami. Choć już w głowie miałam pokoik dla córeczki, niewiele się zmieni, ponieważ chciałam biało-szary więc zostanie taki :)
 
Panna Myszka masz rację. Nie można uniknąć rozczarowania. Ja zawsze myślałam, że będę mieć chłopca a mam małą księżniczkę.

Airfix szczerze to wątpię, że mąż nauczy się łagodności. Raczej córeczka skakałaby po drzewach i grała w piłę. A to nie jest tak, że w klinikach partner i partnerka muszą być przebadani? Ja pewnie zastanawiałabym się nad inseminacją. Tylko mi bardziej zależało na posiadaniu drugiego dziecka.

Aga to mamy podobną sytuację.

Ciekawe, czy Maran już tuli córeczkę :)
 
Elisse Ja mysle ze jednak musiałby się nauczyć okazywać uczucia kobiecie-ze córka by to wymogla na nim. Owszem w klinikach tak-badają oboje ale to jest tak ze każdą kliniką ma swoją procedurę np. Jeśli bym teraz pojechała to oni mi zrobią badania hormonów i dadzą stymulacji na pół roku czy rok i dopiero wtedy przebadaja partnera. No chyba ze prywatnie-wtedy jak płacisz to badają oboje-mnie nie stać na prywatną klinikę koszt w Krakowie ok.5000zl za pierwsze wizyty, potrafią i za rok wyciągnąć 50.000 z kieszeni-bardzo długo szukałam kliniki i opini o nich w Krakowie-wszędzie tak samo. Mój mąż ma skierowanie do urologa żeby go przebadal i zlecił badanie nasienia,ewentualnie pokierowal-i nic z tego,od kwietnia nie poszedł. Jego nie da się zmusić,ciągle czasu nie ma i ogólnie badanie nasienia to przeraza
 
Panna Myszka Ja też ciągle sobie wmawiam, że jak już zajdę w ciąże w końcu to na bank będzie to chłopczyk, szczerze mało to pomaga ale gadam tak ciągle i staram się również jakoś mężowi wpajać, że to jest 50 na 50 i właśnie Ty jesteś dla mnie na to świetnym przykładem, bo wierzę, że zrobiłaś wiele "na dziewczynkę"! i że to planowanie to tak naprawdę może i przybliża do wymarzonej płci ale nie daje zbyt dużej gwarancji.. bo przecież niektórzy wogóle nie planują a maja parkę i już. A i na usg chyba też bym polazła sama, ba nawet bym chyba nie mówiła kiedy jest :) a co do Twojej sytuacji to jeszcze jest taka nadzxieja, że 27 pażdziernika okaze się że to nie był siusiak tylko pępowina :) :)

Airfix moja znajoma też kiedyś dowiadywała się w tych klinikach i chyba też akurat w Krakowie to jak mi mówiła jakie ceny jej proponowali to aż zaniemówiłam, kurde skąd brać na to kasę..
 
Airfix ceny mają powalające, dlatego ja męża wysłałam tylko na samo badanie, bez konsultacji wyników już. Kosztowało mnie 90 zł. Nawet całkiem przytulne pokoiki mają ;) jak się chce, to można wejść we dwójkę. Ja jakoś nie zauważyłam zmian w zachowaniu niestety ;) zwłaszcza na lepsze.

Paulina ja też sobie powtarzam, że córka będzie. Idę z mężem. Inaczej musiałbym wziąć moją mamę, by córką się zajęła. Wolę, żeby mój pierwszy wiedział.
 
Elisse Ja dokładnie chce tylko tyle na nim wymusić - samo badanie nasienia + bakteryjne jakieś dodatkowo. To ceny właśnie 100zl-nie ma tragedii. Ale On jest z tych którzy nie uznają takiego sposobu oddania nasienia, baa On nigdy takich rzeczy nie robił.... I tym się krępuje. On przy mnie się nie rozbiera :D zawsze mowie- zeby dobrze sie zakryl,co bym czegos nie dojrzala ;)
 
a co do Twojej sytuacji to jeszcze jest taka nadzxieja, że 27 pażdziernika okaze się że to nie był siusiak tylko pępowina :) :)

Haha, raczej nie. A raczej na pewno nie. Jak powiedział na badaniu że z dzieckiem wszystko ok, to ja powiedziałam "O! widzę siusiaka" na co on powiedział że on żadnego siusiaka tam nie widzi ;) czym rozbudził moją nadzieję,chwilę później bardzo dokładnie pokazał mi, gdzie mały ma pępowinę, a potem zbliżył w inne miejsce i powiedział że "tutaj znajduje się siusiak, a tutaj poniżej worek i jajeczka". I na moje pytanie czy na 100% synek powiedział że dziewczynki na 100% takich rzeczy między nogami nie mają :-D:-D
Synek strasznie się cieszy z braciszka, jak się dowiedział że się rozpłakał, mówi że będzie z nim po drzewach chodził.
A ja....z sentymentem patrzę na małe dziewczynki i głaszcze mojego synusia w brzuszku :)


Maran hop-hop?

Elisse ja obstawiam u Ciebie chłopca :)
 
reklama
Airfix nasienia raczej nikt tak sobie nie oddaje do pojemnika ;) U mnie lekko też nie było. Jeśli nie udałoby się teraz zawsze masz trochę czasu na przekonanie. Trzymam jednak kciuki, by nie było to potrzebne. A odnośnie zachowania kobiety, to do Ciebie też się przecież musi inaczej odnosić.

Panna Myszka jajek sobie maluszek raczej nie obetnie. Więcej pomyłek podobno przy dziewczynkach jest. Jutro o 16 prawdopodobnie będzie wszystko jasne.
 
Do góry