reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Katriina, starasz się o synka czy córkę? Ten wątek jest moją codzienną lekturą ale niestety nie jestem jeszcze zorientowana :zawstydzona/y:

Klementynka, koleżanka ma cykle 26-28-dniowe. Też się zastanawiałam jak to możliwe, bo na moje oko raczej niemożliwe. Była pewna, że ma dni niepłodne i przyznam szczerze, że ja też jestem pewna, że wtedy mam dni niepłodne....a cykle mam 28-dniowe :tak:
 
reklama
Katriina, to tak jak ja, też staram się o córcię.Ja mam 3 synków ;-) Jaką masz strategię planowania córci? :-)
 
Asioch - juz drugi cykl próbuję metodą O+12, ale raczej od następnego cyklu spróbujemy 2-3 dni przed owulacją i O+12. Strasznie trudno wyznaczyć dokładną godzinę owulacji - no przynajmniej ja nie bardzo potrafię ;-) poza tym od grudnia jesteśmy z mężem na diecie, bierzemy suplementy, ja się zakwaszam, próbuje jakimiś zapachami zmienić jony - no i w zasadzie tyle :-)
A Ty kiedy zaczynsz starania? No to masz bandę synusiow Mamusi :-) chłopaki naprawdę kochają Mamusię najbardziej na świecie :-)
 
Tak, mam fantastyczny gang chłopców w domu :-D
Ja na pewno nie potrafiłabym wyznaczyć godziny owulacji...dlatego od następnego cyklu zaczniemy starania metodą 2-3 dni przed owulacją.
Też się zakwaszam i mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie ;-)

Trzymam kciuki za wszystkie przyszłe "dziewczynkowe" mamy :-)
 
Katriina Ja właśnie nie mogę brac Swa Palmetto i tu jest pies pogrzebany, bo nie wolno go przyjmować z Clomidem i innymi lekami do stymulacji, i masz babo placek...moze nie bede brac tej wit d3 lepiej.
Ja od samego poczatku jestem za tynkami wapienno-cementowymi..gipsowe odpadają u nas.....gipsowe owszem nadają się do pomieszczeń suchych bo do wilgotnych absolutnie, ale ja mam już przejścia z położeniem gipsowych tynków w pokoju gdzie ściana się pociła..wilgoc i grzyb i nic więcej potem, wszystko odparzało....gips ma to do tego że łatwiej na nim wyjdzie grzyb,pleśń niż na cementowo-wapiennych- więc my damy wszędzie jednakowe. Pewnie co osoba to inna opinia, ja piszę tylko swoje zdanie i z kim bym nie rozmawiala to od razu mówi- Tylko broń boże gipsowych. Mój mąż u ludzi też nie kładzie gipsowych. A dowiadywałas sie cen takich tynków bo u nas cementowo-wapienne 11-13 zł z metra bez materiały i 15zł z materiałem
 
Airfix - wow! jakie macie niskie ceny! U nas cementowo- wapienne kosztuja 24 zl z materiałem. To mi by się opłacało wziąć jakąś ekipę od Was i zapłacić im nocleg. Możesz mi na priva podesłać jakieś namiary na sprawdzone ekipy z Twoich rejonów. Z góry dziękuję!
Co do wilgoci i grzyba, to słyszałam podobne opinie i właśnie tego się obawiam. Przy takiej cenie jak u Was też bym się na pewno zdecydowała na cementowo-wapienne i ewentualnie gładź na to.
 
Katriina my też mamy cementowo-wapienne, w łazience robiliśmy tylko je na raz z przytarciem (są koloru szarego) a w pozostałych pomieszczeniach są idealnie białe - każdy kto wchodzi to pyta czy my już malowaliśmy:tak:. Cena około 16zł bez materiału.

Airfix czyli wit. d3 odpada u nas?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Maggie Ty nawet nie wiesz jak ja sie nie moge doczekac i tu juz nawet o poznaniu plci nie mowie, tylko zeby wreszcie ludzika zobaczyc... jeszcze14 dni... gdyby tesciowej nie bylo pewnie bym nie wytrzymala i poszla na jakies usg szybciej, ale teraz jak juz tyle wytrzymalam to musze jeszcze te 2 tygodnie wytrzymac...
Boze dziewczyny co ja sie wczoraj umeczylam to myslalam juz ze skonam... diabel mnie jakis podkusil i zrobilam do obiadu mizerie ale smietany dalam pol na pol z jogurtem naturalnym no i jakas godzine po obiedzie tak mnie zlapala bolesc mojego woreczka zolciowego... nie wiedzialam co z soba zrobic, chcialam zwrocic obiad, ale nie moglam wywolac wymiotow.... meczylam sie w takich bolesciach do 21szej, kiedy to mi odpuscilo... takiego ataku bolu nie mialam juz 2.5 roku wiec ten wczorajszy mnie totalnie wyprul z wszelkiej mocy... matko oby nigdy wiecej...
Powodzenia kochane staraczki &&&&&
 
Do góry