cześć dziewczyny
ehhh powiem Wam, że już się boję co bedzie za niecąłe 2 lata jak mój wtedy 6 latek będzie od 7-15:30 w szkole...
do tego czasu musimy koniecznie zmienić miejsce zamieszkania... pytanie tylko czy tam gdzie się przeprowadzimy dzieci/młodzież będzie lepsza ?
Zakręcona no to ładnie Igorek przybiera na wadze śliczny blondwłosy Aniołeczek
Airfix cieszę się, że u was już lepiej
ale to powiedz mi kochana Wy teraz zabezpieczacie się ? i wracacie do starań na wiosnę ? czy po prostu co Bóg da to bedzie ?
Ja wczoraj byłam na wizycie u ginka i ponieważ jest jeszcze wcześnie wiem tylko tyle , że jest pęcherzyk i dobre endo... nie ma póki co zarodka kolejna wizyta dopiero 8.12 no i dostałam dodatkowo luteinę... czyli wiem, że nic nie wiem :O i potrzeba mi mnóstwo cierpliwości .... mój zaufany lekarz jest dobrej myśli ... no więc czekamy....
Mąż miał wczoraj urodziny i w końcu mogłam mu przekazać nowinę Ufff, ale dlatego, że mam mnóstwo wątpliwości czy wszystko jest w porządku ... nie było to przekazanie jak w filmach ale bardzo się ucieszył z wiadomości , którą radość trochę ugasiłam na wstępie... no . bo tak naprawdę wciąż walczymy by było wszystko ok .....
tyle u Nas jak widać po poście nie wieje tutaj optymizmem..
są i plusy jeszcze kilka godzin w pracy i WEEKEEND
Miłego dnia dziewczyny
ehhh powiem Wam, że już się boję co bedzie za niecąłe 2 lata jak mój wtedy 6 latek będzie od 7-15:30 w szkole...
do tego czasu musimy koniecznie zmienić miejsce zamieszkania... pytanie tylko czy tam gdzie się przeprowadzimy dzieci/młodzież będzie lepsza ?
Zakręcona no to ładnie Igorek przybiera na wadze śliczny blondwłosy Aniołeczek
Airfix cieszę się, że u was już lepiej
ale to powiedz mi kochana Wy teraz zabezpieczacie się ? i wracacie do starań na wiosnę ? czy po prostu co Bóg da to bedzie ?
Ja wczoraj byłam na wizycie u ginka i ponieważ jest jeszcze wcześnie wiem tylko tyle , że jest pęcherzyk i dobre endo... nie ma póki co zarodka kolejna wizyta dopiero 8.12 no i dostałam dodatkowo luteinę... czyli wiem, że nic nie wiem :O i potrzeba mi mnóstwo cierpliwości .... mój zaufany lekarz jest dobrej myśli ... no więc czekamy....
Mąż miał wczoraj urodziny i w końcu mogłam mu przekazać nowinę Ufff, ale dlatego, że mam mnóstwo wątpliwości czy wszystko jest w porządku ... nie było to przekazanie jak w filmach ale bardzo się ucieszył z wiadomości , którą radość trochę ugasiłam na wstępie... no . bo tak naprawdę wciąż walczymy by było wszystko ok .....
tyle u Nas jak widać po poście nie wieje tutaj optymizmem..
są i plusy jeszcze kilka godzin w pracy i WEEKEEND
Miłego dnia dziewczyny