gdusia, maggie Ja tez mam wiecznie problem z tym ile trzeba tego zakwaszacza, bo jak daje trochę to wcale to Ph nie spada, a ostatnio zawziełam się i zakwaszenie było delikatnie przed staraniami jesli Ph nie było 4,5, jak było to nic nie dawałam, nie chciałam schodzić niżej niż 4,3, a po staraniach skoro Ph było niskie przed, to 30min są unieruchomione ogonki plemników męskich, i zakwaszałam się dopiero po 15-20min. Rephreshu dawałam taką małą kuleczkę jak groch ten żółty , nawet mniejsza, rozcierałam troche na palcu i dawałam tak z 1 cm do srodka na głębokość , bo tak to dawałam dużą krople i daleko wpychałam tak zeby nie dotknąć jednak do samego konca i nic nie wychodziło. Wydaje mi się jeszcze że bezpieczniejszy na takie głębokie zakwaszanie jest Sylk, który na mnie słabo działa, ale działa, trzeba by go częściej dawać chyba i po takim płytkim zakwaszeniu udało się ostatnio.
Ja już przemyslalam tez strategie, że jednak przejde na 0+12 w maju, bo w sumie sprzed owulacji mam synka, a w cyklach staraniowych cuda się dzieją i za nic owulacja nie wypada wtedy kiedy powinna
Przechytrzę ją, starając się już po niej ;-)Bedzie mniej stresu. Kciuki dziewczyny trzymam za Was &&&&&
Ana Do 10 listopada nie daleko
Moze jednak sie uda dostaniesz jakas fotkę, albo lekarz podejrzy płeć. W osrodku u nas jest taki lekarz ( do którego chodze na usg tylko, nie wyobrazam sobie prowadzenia ciązy u niego ) ktory znajomej tez od poczatku nie powiedział jaka będzie płec bo niby dziecko za małe,potem ze za duże, 5 grudnia rodzic bedzie i dalej nie wie co bedzie
bo ciagle cos mu nie pasuje. A tak naprawde to jemu sie nie chce. Tak jak mi to usg robił jak mu pasuje...raz dwa jajniki, raz jeden bo mowi-ze nie ma fizycznej mozliwosci zeby zrobic z drugie stronyj...tak jakby mi ktos jajnik wyciął czy co? a za miesiac znow sie dało na obu zrobić usg..szok
anufifi Dostajesz zgodę od nas na zgrzeszenie w wigilie hihih
Anufifi wydaje mi się że ten jeden, dwa dni bez diety naprawdę nie zaważy na staraniach jesli wczesniej na prawde się przyłożysz
Wigilia to jednak taki czas że ciezko by było nie siąść do stołu ze wszystkimi ze wzgledu na dietę. Ja tez miałam w ciagu 4 miesiecy kilka dni słabości, gdzie pochłonęłam słodyczy masę,ot nawet swoje urodziny
po czym wracałam do diety z wieksza przyjemnościa