Nuuuśka, w razie co można sprawdzić w czwartek, co prawda to będzie dopiero 5 dpo ale progesteron powinien już być wyraźnie podniesiony. A masz możliwość sprawdzenia prolaktyny po obciążeniu? Męczy mnie okropnie co obniża Ci poziom LH przy pierwszym podejściu, to LH stymuluje powstawanie androgenów a z androgenów powstają estrogeny, zatem bez odpowiedniego stężenia androgenów w płynie pęcherzykowym nie jest możliwe prawidłowe stężenie estrogenów. Prolaktyna obniża LH stąd na wszelki wypadek lepiej wykluczyć prolaktynemię czynnościową. A masz możliwość sprawdzenia też poziomu DHEA (dehydroepiandrosteron)? Zobacz co znalazłam:
"Tuż przed owulacją błona śluzowa macicy z powodu maksymalnej stymulacji estrogenowej jest silnie przekrwiona, co może objawiać się plamieniem." Przeczytaj jeszcze to:
"Po osiągnięciu dostatecznego stężenia estrogenów (tzw. set - point) w krwi, wydzielanie FSH ulega zahamowaniu, co średnio przypada na 12-16 dzień cyklu. Estrogeny pobudzają za to wydzielanie LH, które umożliwia przekształcenie pęcherzyka Graafa w ciałko żółte (luteinizacja)" - to jest to co pisałam, estrogeny pobudzają a nie hamują wydzielanie LH, nie wiem skąd u Ciebie to niepękanie pęcherzyków przy pierwszym podejściu, ciekawe co endo-gin powie (może u Ciebie poziomy hormonów LH i FSH nie są zsynchronizowane i GnRH jakoś niewłaściwie wysyła impulsy, prawdziwa zagadka, zdarza się też, że błąd leży po stronie endometrium - nie odpowiada właściwie na normalny poziom progesteronu czy estrogenu w krwi i stąd zarodek nie może się zagnieździć). Słuchaj, a może spróbujesz z Femarą? Poczekaj na post Kiryy, u niej CLO też zrobiło sieczkę a po Letrozolu - sama zobaczysz
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
, tu nie tylko chodzi o wzrost pęcherzyków (Estrofem obniża FSH a Femara Ci je podwyższy) ale też o ich jakość (podobno ;-)).
Annette, czasem się zdarza, że niepęknięty pęcherzyk przekształci się w ciałko żółte bez uwolnienia komórki jajowej, wzrośnie wówczas progesteron tak jakby wszystko było w porządku, zazwyczaj jednak komórka zostaje uwolniona.
Wklejam cytat dla Ciebie i innych babeczek o bólu owulacyjnym:
W czasie owulacji może występować krwawienie do jamy otrzewnej z pękniętego pęcherzyka. To wywołuje podrażnienie i ból w dole brzucha. To tak zwany ból owulacyjny, a pojawia się na krótko przed, w trakcie lub po owulacji. Może trwać parę minut, godzin, a nawet dni. Najczęściej nie oznacza jednak samego momentu pęknięcia pęcherzyka. Ból nie informuje, z jakiego jajnika odbędzie się czy odbyło jajeczkowanie. Jajniki mogą nabrzmiewać i boleć podczas indukcji owulacji lub z powodu poowulacyjnego ich powiększenia.
mamartusia, może pomogłyby Ci leki obniżające prolaktynę (Bromergon, Parlodel, Dostinex, Norprolac)? Prolaktyna po ciąży jest przez długi czas podniesiona a hormon ten blokuje wytwarzanie FSH i LH blokując tym samym owulacje.
czarna perła, jeśli to cykl staraniowy to lepiej go usuwać, choćby poprzez wymywanie irygacjami. Obecność takiego śluzu może świadczyć o tym, że masz wysoki poziom estrogenu, u mnie w wyniku diety i suplementów EWCM całkowicie zaniknął (obniżenie estrogenu, podwyższenie progesteronu oraz zakwaszenie organizmu często zmniejsza ilość EWCM). Doczytałam, że to 3 tydzień diety - za szybko, musisz dłużej poczekać
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)