Daria, a pisała Ci to wiedząc już, że masz łożysko przodujące? Ja we wróżki ogólnie nie wierzę (a już na pewno nie w te internetowe, smsowe ...wierzę jednak w zdolność jasnowidzenia choć i tu jest na pewno pełno wyłudzaczy i oszustów żerujących na ludzkiej naiwności) ale moja siostra ma znajomą, która jest m.in. numerologiem. Babka jest świetna, ma niesamowitą osobowość, jest pełna energii i pozytywnego nastawienia, bije z niej prawdziwe dobro i ciepło, pracuje w szpitalu na oddziale noworodkowym, do tego w ogrodzie botanicznym, studiuje cały czas różne kierunki pomimo iż jest starsza ode mnie. Mojej siostrze powiedziała takie osobiste szczegóły o jej dzieciach, że szok, do tego wszystko się zgadzało, jedna kobieta pokazała jej zdjęcie osoby (w ramach testu) a ta babka powiedziała, że przecież ta osoba nie żyje. Mnie kompletnie nie znała, moich dzieci również a to co powiedziała o Kai charakterze naprawdę się zgodziło, wzięła Krzysia na kolana, pogadała z nim, poprzytulała (Krzyś strasznie do niej lgnął) i powiedziała "macie geniusza". Krzyś jest w tyle w sferze emocjonalnej, motorycznej i w zakresie mowy ale podobno poznawczo jest rozwinięty ponadprzeciętnie i już kilku lekarzy (logopeda, psycholog, pedagog) mówiło, że ma ponadprzeciętną inteligencję, jako dwulatek synek liczył do 10-ciu (nie tylko wymieniając cyfry ale potrafił policzyć przedmioty), znał wiele figur geometrycznych (w tym takich jak romb czy trapez), znał prawie cały alfabet, odczytywał numery rejestracyjne z samochodów, znał wiele kolorów itp. ...a czy będzie geniuszem to czas pokaże hehehe
To był wtedy czas kiedy czekałam na diagnozę Krzysia i byłam wkręcona przez rodzinkę w ten cały autyzm, ta babka oczywiście nie miała o tym pojęcia a kiedy się ze mną żegnała to powiedziała "nic się nie martw o dzieci, będzie dobrze", byłam w szoku. Mówiła też, że Krzyś ma typową dla geniuszy sinusoidalną naturę i ciężko odczuję jego okres dojrzewania
A propos, z Krzysia ostatnio jest strasznie słodka przytulanka, cały czas mówi do mnie "przytulaj mnie" a od wczoraj nazywa mnie "kochana mamusiu" :-)
agulek, niby na in-gender je polecali (jeden z wielu cytatów:
cranberries, strawberries and raspberries increase the chances of conceiving a girl), ja nie miałam problemu bo przed ciążą nie jadłam absolutnie żadnych owoców :-), nadrobiłam za to w ciąży z nawiązką. Odżywiałam się wtedy fatalnie: głownie tylko mleko z płatkami, kurczak, tosty z dużą ilością sera.