reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

reklama
macy u mnie było na odwrót brzuszysko było wielgachne 120cm w pasie przed porodem ;) a to USG w szpitalu to lekarz robił, nie wiem jak jest u Was a tu jest tak, że co 2 tygodnie sie chodzi do GP a co 2 do położnych do tego raz na miesiąc do szpitala do lekarza I on robił to samo co połozne + malutkie USG dla siebie, pacjentkom nie pokazywal I nie opowiadał co tam widzi tylko dla siebie. A I te wizyty w szpitalu co miesiąc po 28tygodniu. przed porodem nie było KTG , tylko jak sie zaczeły bole porodowe to wówczas :) dla mnie opieka tu była w porządku I mogłabym tu rodzić zawsze :) przy pierwszym porodzie trafił mi sie nawet położny facet ;) Hiszpan ;)
 
maggie wiem co czułas rok temu w listopadzie.... ja miałam łyżeczkowanie we wrzesniu 22. Z tym ,ze u mnie nie było fasolki... wszyscy mówili, ze szybko zajde a tu zobacz prawie rok minął:-(
 
Macy dzięki za miłe słowa :) Ja ogólnie strasznie wszystkim się przejmuję i bardzo przeżywam, a byłoby mi łatwiej gdybym pewne rzeczy olała, może najlepiej będzie wrócić do tematu jak sie uspokoi bo teraz taka jałowa dyskusja nie ma sensu, szkoda moich nerwów i zdrowia bo mi włosy wypadają już z tych stresów :)
Już w tych złosciach powiedziałam mu że trudno, może skorzystam z banku nasienia jak on nie chce ;)
Krystianmartin ja po poronieniu nawet nie próbowałam, musiało z pół roku minąć, a teraz to jest tak że po prostu tym kolejnym dzieckiem niejako chciałabym sobie tą stratę zrekompensować i kiedy już dojrzałam do tej decyzji że chce nagle mąż zmienia zdanie że on nie chce, kiedy rok temu obiecał że po wakacjach spróbujemy znów, to czuję się tak jakby mi ktoś nóż w plecy wbijał
 
Ostatnia edycja:
maggie ja sama po kolejnym nieudanym cyklu mam ochotę zaprzestać.. mówię sobie po co?, mam 2 synów, po co? sama, nawet rodzina 220 km ode mnie... ale jednak to pragnienie, a może chęć udowodnienia sobie że nie jestem bezpłodna, że mogę mieć dzieci.... serio czasami biję się z myślami... a mój m nie zabezpiecza się bo jest w 100% pewny, że ja już nie mogę mieć dzieci
 
Maggie, dziękować nie musisz. Jestem tylko szczera. Czuć od Ciebie niespożytkowane pokłady miłości i widać, że jesteś wrażliwa. Trochę juz w życiu przeszłam i jedno Ci powiem - jak chcesz mieć dobre małżeństwo, potrzebna jest spokojna, wartościowa rozmowa. Bez tego ruszyć się nie da. Ja uważam, że Twój mąż się czegoś boi. A może jest już mu dobrze z takim stanem rzeczy - dziecko odchowane, nie płacze w nocy. Spróbuj się dowiedzieć o co chodzi i gwarantuję, że dobrowolnie odda nasienie. :-)
Maran-atha, w UK należy się do szpitala, ale spotkania z położną są w przychodni zdrowia. Potem ta sama położna do domu przychodzi po porodzie. Najpierw co cztery tygodnie, potem co dwa. Ktg miałam raz - miałam skurcze macicy już od 12 tygodnia, nikt mi nie wierzył i kiedyś akurat podczas wizyty w szpitalu - musiałam donieść jakieś dokumenty, zaczął się brzuch napinać, więc mnie szybko podłączyli. Ja z opieki też byłam zadowolona.
 
ja po łyżeczkowaniu też miałam tak jak teraz pozytywny test i okres na drugi dzień a wręcz potop akurat szłam na wesele do swojej pracownicy i niestety musiałam wyjść bo nie nadążałam wymieniać tampon + podpaski masakra była , a wesele takie fajne
po za tym ja jak byłam w ciąży 2011 na koniec lutego skończyłam niestety 12tydzień to ona była równo ze mną, więc widok jej brzuszka, który miała bym taki jak ona po prostu mnie rozbrajał, straszne to było a liczyłam że zajdę ponownie i będę miała humor żeby jej zabawy nie psuć no ale niestety :crazy:
ona byłą pewna że będzie miała dziewczynkę po tym jak się u mnie okazało że był to chłopak u niej też wyszło że to chłopak uf wiem że to nie ładne ale jakąś dziwną ulgę miałam to było nie do opanowania .
Straszne wspomnienia:no: nie życzę nikomu
tu mogę trochę się zrelaksować inne miejsce inni ludzie wszystko inne więc po cichu liczymy że nam się uda ale ciągle marne są rezultaty
i tak do teraz
się rozpisałam , przepraszam że tak o sobie
trzymam za starające się kciuki z całego serca życzę Wam wymarzonej dzidzi :tak:
dziś mam plan do Dr więc może się coś dowiem uf aż mnie skręca w brzuchu

krystianmartin a bierzesz duphaston? może weź czytałam że teraz często lekarze zalecają brać za raz po owu do 3 dni przed okresem a jak test pozytywny to dalej brać
a twój mąż badał nasienie że taki pewne?

bo u nas to odwrotnie mój mąż podejrzewa siebie ale widać po ostatnim że to nie on tylko ja mam problem hmmm

Aspiryna w małych dawkach?
przeczytałam coś takiego wiecie coś na ten temat?
1."...do konca ciąży przyjmowałam aspirynę, mam dwoje zdrowych dzieci, w moim przypadku to była jedyna szansa na donoszenie ciąży.Dawka aspiryny jest niewielka,więc jeśli lekarz tak zalecił to wie co robi, jeśli nie będzie jej przyjmować to może się ta ciąża źe skończyć,aspiryna trochę oszukuje organizm kobiety (przy zespole antyfosfolipidowym) tzn. nie przyjmując jej organizm kobiety traktuje płód jako jego zagrożenie i wypycha, a aspiryna rozrzedzając krew wprowadza organizm w błąd stabilizuje tak jakby odczytywany przez organizm stan zapalny.
Ważne jest aby kontrolować przez usg rozwój dziecka, z pewnością wszystko będzie dobrze...."

2.Moje dziecko umarło z 6-tym miesiącu ciąży. Badania wskazały, że placenta nie była wystarczajaco duża w stosunku do wielkości dziecka. A skoro ma ona za zadanie jego odżywianie, to mogła nie dać rady i dziecko zmarło "z głodu". Dalszych wyników badań narazie nie mam, ale jedną z możliwości jest tromboza - "gęsta" krew może tworzyć skrzepy, skrzepy mogą blokować drobne naczynka, mogła być to przyczyna niedorozwoju placenty. Stąd pani doktor powiedziała mi, że jakbym zaszła w ciąże zanim poznam ostateczne wyniki badań, to mam brać aspirynę właśnie, tylko w wersji cardio (dawka 4 razy mniejsza niż w normalnej aspirynie), żeby "rozcieńczyć" krew i rozpuścić skrzepy.

http://www.baby-shower.pl/CIAZA/Porady/Aspiryna-w-ciazy.html
 
Ostatnia edycja:
Krystianmartin no to nieźle, ale życzę Ci upragnionej ciąży, mam nadzieję że mąż się szybko zdziwi:)My kobiety mamy w sobie takie instynkty macierzyńskie i tego nic nie jest w stanie zgasić, dziwię się kobietom które dobrowolnie rezygnują z rodziny, dzieci na rzecz kariery
Macy wiem że rozmowa jest potrzebna, wierz mi że to już nie pierwsza taka sytuacja, że próbuję rozmawiać jak ze ścianą, on nie rozumie moich pragnień...
Ja przez dwa lata małżeństwa utrzymywałam całą rodzinę bo był bez pracy, a teraz troszkę sie polepszyło, to marzy mi się drugie i nie chciałabym mieć jedynaka, bo widzę po moim mężu że jest niestety strasznym egoistą i jedynak z niego typowy...
 
reklama
maggie współczuje kłótni. Ja tez miałam trochę zamieszania przed staraniami, mąż smiał się z moich terminów kiedy mamy to robić i nie wiem co by było gdybym od razu nie zaszła. A sama wiem jak faceci potrafia dowalić, ja wczoraj też pokłóciłam sie ze swoim M, tez wiecznie ze mnie niezadowolony(bo mu każe coś zrobić itd.). Oni tacy są egoiści, a jak czasami dowalą to w pięty pójdzie. Mój nie jedynak ale rozpieszczony prze mamusię. Ja teraz wymagam a on myśli ze jak z mamą będzie, pogadam i sama zrobię.Sorki Ale już koniec nie nawijam o tym. maggie jak się twój M uspokoi pogadaj z nim.

macy, maran,Matik,mama kaja, kevinka,Piranha, elle krystian miałam nadzieję że sie dowiem a tu dupa. zastanawiam się czy lekarz naprawdę nie widział czy się asekuruje i wolał nie mówić.

elle
zakupy, ja tez je lubię. Urządzanie domku fajna sprawa. I trzyma kciuki

krystian nie potrafię wyobrazić sobie co czujesz ale staram się, dlatego tak bardzo trzymam za Ciebie kciuki. I wierzę że będzie dobrze.

piranha super tabelka, jejku mam taka nadzieję że dopiszesz mnie z tekstem :UDAŁO SIĘ"

Dorcia, Antosia podzrawiam

mamawczesniaka ciesze się że z synusiem wszystko dobrze, Najważniejsze że zdrowiutki. Ja tez jak się dzisiaj dowiedziałam że dzidzia zdrowa to bardzo się ucieszyłam-to jest najważniejsze. ciesze się że dzidzią dobrze i lekarz wszystko sprawdził.

polisia jak dla mnie to przy staraniach zrobiłaś bardzo dużo i masz ogromne szanse na dziewczynkę.Nie martw się odstępem. mi się wydaje że z tym odstępem chodzi o to że kobieta ma wtedy niskie ph i śluz kwasny, a ty ty te warunki spełniłaś - więc dla mnie to jest najważniejsze
 
Do góry