maran-atha
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Lipiec 2008
- Postów
- 6 491
krystianmartin dużo zdrówka optymizmu I spełnienie marzeń, zwłaszcza tego jednego :*
piranha no nie wiem co Ci doradzić odnosnie Krzysia... musisz byc cierpliwa bo nie masz wyjścia no I Kaje pilnować.... widać Krzys to taki typowy outsider... różne sa dzieci... ja czasem stosuje metody drastyczne I jak Maja gryzła Ale I nie chciała przyjąc do wiadomości, że tak nie wolno to ja ja tez ugryzłam w rączke, nie mocno oczywiście, ale tak zeby poczuła, że to boli... I ona teraz juz wie, że to boli I ze nie wolno gryźć... oczywiście nie zmienia to faktu, że czasem gryźć probuje, ale jak sie zorientuje, że źle robi to odpuszcza I nie gryzie już tak czesto I mocno, raczej lapie zębami... wiec obrażenia nie sa wielkie ;-) no dzieci tak maja nim wyrosną... Ja tam jestem zdania, ze trzeba róznych metod próbować, jak tłumaczenie nie zdaje rezulatu to może trzeba cos innego zastosować -nie mówie tu o biciu dzieci, ale cos co ich bardziej poruszy... no I może taka opowiastka ze studiow dla zobarzowania, sama bym oczywiście tak nie postapiła bo to dla mnie za bardzo harcorowe, ale mój wykładowca opowiadał, że jego znajomych synek cały czas pluł na wszystkich, w domu I na zewnątrz, potrafił opluwac ludzi w sklepie itp. I oni mu ciągle tłumaczyli, że tak nie można robic itp. I ojeciec mu mówił, że jak on bedzie plul to I ktos kiedyś jego poluje a to nie bedzie miłe, ale mały pluł dalej az pewnego dnia gdy mały znowu popluł kogoś, ojciec tak sie wsciekl, że wziął malego wstawił do wanny I zaczął na niego pluć... mały był w szoku, że ojciec to zrobił I od tego czasu nigdy na nikogo nie napluł... - to dla mnie drastyczne posuniecie I sama nie polecam bo to upokarzające dla dziecka, ale jak widac zaskutkowało... I od tej pory wychodzili z dzieckiem nie bojąc sie, że zrobi im wstyd... Piranha każdy musia sam jaieś metody wypracować bo dzieci są cfane. U mnie jak ja jestem w domu to daja sie podporządkować I możemy wyjść z domu itp. ale jak tylko Adam jest w domu to koniec, Ala zaczyna histerje urządzac bo wie, że z tatą można, Majka też go nie słucha, no ale on mało co w domu jest, wiec I nie ma wypracowanego działania z dziecmi....
pozdrawiam wszystkich bo tak sie rozpisalam, że wątek straciłam.... zajrze później pa
piranha no nie wiem co Ci doradzić odnosnie Krzysia... musisz byc cierpliwa bo nie masz wyjścia no I Kaje pilnować.... widać Krzys to taki typowy outsider... różne sa dzieci... ja czasem stosuje metody drastyczne I jak Maja gryzła Ale I nie chciała przyjąc do wiadomości, że tak nie wolno to ja ja tez ugryzłam w rączke, nie mocno oczywiście, ale tak zeby poczuła, że to boli... I ona teraz juz wie, że to boli I ze nie wolno gryźć... oczywiście nie zmienia to faktu, że czasem gryźć probuje, ale jak sie zorientuje, że źle robi to odpuszcza I nie gryzie już tak czesto I mocno, raczej lapie zębami... wiec obrażenia nie sa wielkie ;-) no dzieci tak maja nim wyrosną... Ja tam jestem zdania, ze trzeba róznych metod próbować, jak tłumaczenie nie zdaje rezulatu to może trzeba cos innego zastosować -nie mówie tu o biciu dzieci, ale cos co ich bardziej poruszy... no I może taka opowiastka ze studiow dla zobarzowania, sama bym oczywiście tak nie postapiła bo to dla mnie za bardzo harcorowe, ale mój wykładowca opowiadał, że jego znajomych synek cały czas pluł na wszystkich, w domu I na zewnątrz, potrafił opluwac ludzi w sklepie itp. I oni mu ciągle tłumaczyli, że tak nie można robic itp. I ojeciec mu mówił, że jak on bedzie plul to I ktos kiedyś jego poluje a to nie bedzie miłe, ale mały pluł dalej az pewnego dnia gdy mały znowu popluł kogoś, ojciec tak sie wsciekl, że wziął malego wstawił do wanny I zaczął na niego pluć... mały był w szoku, że ojciec to zrobił I od tego czasu nigdy na nikogo nie napluł... - to dla mnie drastyczne posuniecie I sama nie polecam bo to upokarzające dla dziecka, ale jak widac zaskutkowało... I od tej pory wychodzili z dzieckiem nie bojąc sie, że zrobi im wstyd... Piranha każdy musia sam jaieś metody wypracować bo dzieci są cfane. U mnie jak ja jestem w domu to daja sie podporządkować I możemy wyjść z domu itp. ale jak tylko Adam jest w domu to koniec, Ala zaczyna histerje urządzac bo wie, że z tatą można, Majka też go nie słucha, no ale on mało co w domu jest, wiec I nie ma wypracowanego działania z dziecmi....
pozdrawiam wszystkich bo tak sie rozpisalam, że wątek straciłam.... zajrze później pa