reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Bodzinka cześć, karmisz jeszcze piersią? wiesz ja karmiałam Wike jak zaszłam w ciążę, potem jak sie okazało, że mam puste jajo gin powiedział, ze karmienie może powodowac nieprawidłowy rozwój płodu :-(
 
reklama
pixella77 z tym karmieniem to często lekarze straszą, że w ciązy nie można...
ja wyczytałam, że do połowy ciąży nie ma na NIC wpływu, jedynie w II połowie może powodować przedwczesne skurcze macicy...
Ja sama, mimo iż już się kończy 30 tydzień, ciągle jeszcze karmię (mój mały ma już 2 lata i 7 miesięcy..., a teraz mam urlop i pije ponad 5 razy na dobę). Po poronieniu badałam sobie jeszcze prolaktynę, czy nie za wysoka (bo wysoka może utrudniać zajście w ciążę, albo powodować poronienie), ale wynik był w normie...
 
Witajcie!
Ale sie rozpisalyscie, to i dobrze, bo jest co poczytac:-)

Bodzinka, witam. Moj maz, to chcialby tak samo jak Twoj, od razu blizniaki;-)
Dzi sie moze wyjasni, czy doleci do nas tak, zeby zdazyc sie postarac o te blizniaki w tym cyklu.

Jesli chodzi o nasze prowadzenie sie w ciazy, to chyba to bardzo roznie bywa, z Madzia udalo sie nam za pierwszym razem, wogole sie nie oszczedzalam, byl stres ciezka praca i to do konca, a teraz pelen relaks i nie udawalo sie, ale widocznie nie mozna sobie wszystkiego zaplanowac.

U mnie ostatnio urwanie glowy, a to dopiero przedspiew, musze wpasc w rytm, to bedzie dobrze, bo narazie jeszcze niezorganizowane mam dni, pelna improwizacja:happy:

Jeszcze sie mi przypomnialo: w niedziele spotkalam sympatyczna rodzine, mlodzi ludzie z szescirgiem dzieci, siodme w drodze. jak oni ladnie wygladali...
 
Bodzia nono blixniaki zycze pwoodzenia niech m sie stara z plenmniczkami,i do dziela 30 stegoo
asus dzieks za info,,,
Kinga siódme,,wow super,,,niexle,,,
 
Bodzinka cześć, karmisz jeszcze piersią? wiesz ja karmiałam Wike jak zaszłam w ciążę, potem jak sie okazało, że mam puste jajo gin powiedział, ze karmienie może powodowac nieprawidłowy rozwój płodu :-(

pixella77 z tym karmieniem to często lekarze straszą, że w ciązy nie można...
ja wyczytałam, że do połowy ciąży nie ma na NIC wpływu, jedynie w II połowie może powodować przedwczesne skurcze macicy...
Ja sama, mimo iż już się kończy 30 tydzień, ciągle jeszcze karmię (mój mały ma już 2 lata i 7 miesięcy..., a teraz mam urlop i pije ponad 5 razy na dobę). Po poronieniu badałam sobie jeszcze prolaktynę, czy nie za wysoka (bo wysoka może utrudniać zajście w ciążę, albo powodować poronienie), ale wynik był w normie...
No właśnie co lekarz to opinia.
Ja tez słyszałam,że spokojnie można karmic a często dzieci same rezygnują bo się smak mleka zmienia:tak::tak::tak:
Moje teściowa karmiąc zaszła w ciąze i ur.synka:sorry2:
Karmienie w ciąży to głównie obciążenie dla organizmu mamy, bo karmi dwoje:tak:
Ja zamierzam odstawić jak tylko będą dwie kreseczki...Jak mi się uda...Mam taką słabą wole...Ale po tym, jak długo staraliśmy się o Lolka to nie nastawiam się na szybkie dwie kreski, a i tak zamierzałam na 2 latka odstawić...
Szczerze to ja bym chciała odstawic ale...Nie umiem...
Gusia podziwiam Cię:tak::tak::tak:
 
Asus, Bodzinko pytałyście o mój "przepis" na dziewczynkę... otóż zawsze miałam cykle bardzo regularne, można powiedzieć, że co do godzinki..., ale odkąd zaczęliśmy się starać od drugie dzieciątko, nagle wszystko się poprzesuwało... pierwsze staranka były w październiku (niestety bezowocne, bo owulacja nagle przesunęła się z 14 dnia na 17, a wiadomo, żeby była dziewczynka, trzeba w miarę dokładnie umieć ją przewidzieć), w listopadzie też nie wyszło, w grudniu wyszło, ale długo w ciąży nie pochodziłam, niestety...
W styczniu natomiast stosowałam testy owulacyjne, nie pamiętam jakiej firmy (jakieś najtańcze z apteki, chyba mniej niż 20zł za 5szt.) i to chyba one pomogły mi z tą dziewczynką, bo z owulka w tym wypadku wypadła dużo wcześniej niż się spodziewałam (pewnie dlatego, że to była pierwsza owulka po poronieniu i wszystko się poprzestawiało)... a testowałam chyba z 3 razy na dzień (obowiązkowo przed serduszkowaniem), a jakieś 10 godzin po ostatnich przytulankach pojawiły się dwie kreseczki (choć ta owulacyjna była słabiutka)... i się udało... cały czas pytam lekarza, czy tam Zosi coś między nóżkami nie rośnie, i nie rośnie...

A co do bliźniaków, to też bym chciała za 3 razem, tylko jeszcze nie znam metody (domyslam się, że największe szanse mają te, co biorą hormonki)... u mnie w rodzinie prababcia miała 2 razy babcia raz i mężulo mi już też dwa razy obiecywał i niestety się nie spisał, więć nie wiem, czy mu za 3 razem zaufać, czy zlecić to komuś innemu ;-)...

Dorotko27 mam nadzieję, że Ty też jeszcze zostaniesz mamusią, i fajnie by było, gdyby to była taka "Kinder niespodzianka", bo tak to pewnie będzie się Wam ciężko po raz kolejny zdecydować..

Ewciu81 i jarzębinko tak bym chciała, żeby spełniły się wasze życzonka dotyczące szybkiego i łatwego porodu,, bo boję się co raz bardziej...
pierwszy poród miałam kleszczowy, bo nie było postępu i młody ponad 4kg, a mała też waży już sporo, trochę pewnei przez to, ze to u nas rodzinne (sama miałam 4200, a bywały też dzieciątka w rodzinie 4800), a troszke przez to, że jem dużo arbuzów :-).

Dziewczynki, a jeżeli chodzi o monitoring, to uważnie wybierajcie lekarzy, bo niektórzy naciągają tylko na kasę... np. pani u której byłam z plamieniami (dzień przed poronieniem), na podstawie USG (za które zainkasowała 40zł), nie potrafiła nic powiedzieć... (ciąży nie rozpoznała, może ciąża była "za młoda", by była widzoczna na Usg, a pani doktor jedynie sugerowała się tym, że nie wyszedł test ciążowy), a na moje pytanie, że jeżeli nie jestem w ciąży, to jaka to jest faza cyklu, też nie potrafiła udzielić sensownej odpowiedzi (najpierw sugerowała, że pierwsza, potem, ze może owulacja, a jak jej powiedziłam, że owulacja była już jakiś czas temu, bo mierzyłam temp. i robiłam testy owulacyjne, to się zaczęła motać..)...
A owa pani doktor jest jedną z dwóch lekarek, które w przyszpitalnej przychodni zajmują się tylko ciężarnymi...
 
Ostatnia edycja:
Asus, Bodzinko pytałyście o mój "przepis" na dziewczynkę... otóż zawsze miałam cykle bardzo regularne, można powiedzieć, że co do godzinki..., ale odkąd zaczęliśmy się starać od drugie dzieciątko, nagle wszystko się poprzesuwało... pierwsze staranka były w październiku (niestety bezowocne, bo owulacja nagle przesunęła się z 14 dnia na 17, a wiadomo, żeby była dziewczynka, trzeba w miarę dokładnie umieć ją przewidzieć), w listopadzie też nie wyszło, w grudniu wyszło, ale długo w ciąży nie pochodziłam, niestety...
W styczniu natomiast stosowałam testy owulacyjne, nie pamiętam jakiej firmy (jakieś najtańcze z apteki, chyba mniej niż 20zł za 5szt.) i to chyba one pomogły mi z tą dziewczynką, bo z owulka w tym wypadku wypadła dużo wcześniej niż się spodziewałam (pewnie dlatego, że to była pierwsza owulka po poronieniu i wszystko się poprzestawiało)... a testowałam chyba z 3 razy na dzień (obowiązkowo przed serduszkowaniem), a jakieś 10 godzin po ostatnich przytulankach pojawiły się dwie kreseczki (choć ta owulacyjna była słabiutka)... i się udało... cały czas pytam lekarza, czy tam Zosi coś między nóżkami nie rośnie, i nie rośnie...
.
Jesli na teście owulacyjnym druga krecha była słabiutka to owulacja Ci się jeszcze dalej przesunęła. A z tymi cyklami tak jest - jak zaczynasz staranka to one się rozregulowują. Ale najwazniejsze że sie udało. To przy planowaniu dzieczynek jak na razie mamy 2:1 dla chłopców.
Ciekawe kto tam u mnie brzuchu mieszka. Za tydzień w środe ma USG 4 D i mam wielką nadzieje że w końcu sie dowiem

Buziaczki dla wszystkich i słodkich snów.:tak::-D:-);-)
 
gusia- ja tez mimo opinii kilu lekarzy uważam, ze karmienie w moim przypadku nie zaszkodziło....od kolejnych dwóch usłyszałam że to nie szkodzi więc co osoba to opinia.....ale i tak byłam juz okropnie zmęczona bo mała w nocy się na cyca nastawiała a ja przeciez pracuję i nie miałam już siły tego ciagnąć.... co najwyżej może powodować skurcze macicy ... gdyby to miało wpływ to bym poroniła naturalnie a u mnie jajeczko ciagle rosło i beta też a zarodka nie było i tyle...
gusia ja po łyzeczkowaniu musze odczekać az 3@ :-(

moja siostra w trakcie invitro miała 10 jajeczek pobranych z tego 5 od razu nie przyjeło plemników, a 3 odpadły bo przestały się dzielic i byłyby puste, wszczepili jej tylko 2... to tylko dowodzi, że każdej z nas może to się przytrafic i niczyja to wina, 50% jajeczek, które chodujemy w sobie może zamienic się w dzidziusia... a pozatym przeciez jeszcze plemniczek może być nie taki...

a co do monitoringu to polegam na swoich obserwacjach i testach owu, jak wszystko sie unormuje zrobię testy owu i zaczniemy działać... dwa razy zobaczyłam II juz po jednokrotnych starankach ale nie liczę, ze tak łatwo pójdzie tym razem...
 
hej wam
ja dzisiaj zrobilam postep,bylam na abdaniach hormonalnych,poszlo 80zł,,a jutro wyniki odbieram,mam 3dc,,robiłam Ob,fsh Lh estradiol i ogolne badania...
od czegos trzeba zaczac,musze sie zbadac,,teraz robilam w 3dc,,a potem jakos po owulce i obadamy czy ze mna wsyztsko oki,,a potem monitoring,,no ja juz na maksa zaczynam sie starac,bo czas leciii,,,
i mam zamiar zakupic testy owu...jak szalec to szalec:tak:

buźka
 
reklama
No i super Ewcia. Tak trzymać a na pewno będzie sukces, bo u jednej z nas pojawiła się fasolka, .....ale to sama chyba powinna się pochwalić.
 
Do góry