Nulka Kate ja mam podobnie jak Wy dziewczyny. Mój M też zajmuje się chłopakami z przyjemnością. I Czasami to aż mi przykro jest jak lecą do tatusia :-). A damskie sprawy oj tak tak , też chcę. ale Nulka u Ciebie oooooogromne szanse , że już niedługo będziesz te dziewczyńskie sprawy załatwiać :-). Kciuki za jutro trzymam
reklama
Hej Dziewczyny ja po pracy padam na pysk....jakoś głowa mnie boli od paru dni i dzisiaj na serio niedobrze mi się zrobiło jak wracałam z pracy....
Kasia jak tam emocje przed testowaniem?? Ja dzisiaj troszkę o tym myślałam i korci mnie wcześniej test zrobić ale mam nadzieję, że wytrzymam w pt dopiero kupię test w sb na pewno nie zrobię tylko w nd boję się że się złamię....ale szybko się wysikam i już :-) nie będzie szans bo z rana na 100%chcę zrobić
Dziewczyny ja nie wiem co z tymi facetami mój M zajmuje się Małym czasami muszę mu przypomnieć o pewnych sprawach ale zawsze liczy się ze mną i dzieckiem. Pamiętam wstawał w nocy do Małego nawet jak rano szedł do pracy, że syn 1 cieszył się bardzo nie wiem ja chyba bym nie wytrzymała tego wszystkiego bo przecież będąc razem mamy dzielić się wszystkim przyjemnościami i obowiązkami...
Kasia jak tam emocje przed testowaniem?? Ja dzisiaj troszkę o tym myślałam i korci mnie wcześniej test zrobić ale mam nadzieję, że wytrzymam w pt dopiero kupię test w sb na pewno nie zrobię tylko w nd boję się że się złamię....ale szybko się wysikam i już :-) nie będzie szans bo z rana na 100%chcę zrobić
Dziewczyny ja nie wiem co z tymi facetami mój M zajmuje się Małym czasami muszę mu przypomnieć o pewnych sprawach ale zawsze liczy się ze mną i dzieckiem. Pamiętam wstawał w nocy do Małego nawet jak rano szedł do pracy, że syn 1 cieszył się bardzo nie wiem ja chyba bym nie wytrzymała tego wszystkiego bo przecież będąc razem mamy dzielić się wszystkim przyjemnościami i obowiązkami...
Poczytalam tylko pare stron w tyl i Daria,Axarai wasi mezowie albo wy nie macie niemieckiego obywatelstwa?pytam tak z ciekawosci,bo ja akty urodzenia dziewczynek dostalam wraz z wypisem ze szpitala,a paszport w ten am dzien co poszlismy zlozyc na niego podanie z zdjeciem, na 10 lat za 13 euro... dlatego sie zastanawiam czy od landu to zalezy,czy chodzi tu o papierek czyli obywatelstwo...
Kciuki za staraczki,wizyty,porody itp
Kciuki za staraczki,wizyty,porody itp
Piranha
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Wrzesień 2010
- Postów
- 4 273
nullka, już Ci to pisałam ale jesteś szczęściarą mając 3 takich chłopaków w domu :-), synowie muszą szaleć za takim tatusiem! Jutro o 14:15 jestem myślami i kciukami z Tobą, czekam na zdjęcie ślicznego Okruszka w ładnym okrągłym pęcherzyku i oczywiście wieści o pięknie bijącym serduszku.
Magda, jak tam po wizycie bo ciężko mi funkcjonować z zaciśniętymi kciukami? :-)
M dziś został w domu więc ja robię generalne porządki w szafach, mam taki plan by z garderoby która stała się "graciarnią" zrobić garderobę ;-) (i tym samym pozbyć się ciuchów z szaf w moim pokoju) oraz zorganizować Kai w najbliższej przyszłości osobny pokój co wiąże się ze sporym przeorganizowaniem przestrzeni.
Magda, jak tam po wizycie bo ciężko mi funkcjonować z zaciśniętymi kciukami? :-)
M dziś został w domu więc ja robię generalne porządki w szafach, mam taki plan by z garderoby która stała się "graciarnią" zrobić garderobę ;-) (i tym samym pozbyć się ciuchów z szaf w moim pokoju) oraz zorganizować Kai w najbliższej przyszłości osobny pokój co wiąże się ze sporym przeorganizowaniem przestrzeni.
Ostatnia edycja:
Piranha dzięki :-) Mam nadzieję że jutro bedę mogła sie pochwalić fotką i dobrymi wieściami. Dobrze że jutro na 9 jak rozwioze chłopaków idę na maniciure to szybciej mi czas zleci do wizyty :-)
To co napisałaś jest prawdą - chłopaki bardzo szaleją za tatusiem. Jak wchodzi w drzwi to krzyczą tatuuuuś jest , a Antoś śpiewa "tatuś kofaniutki, tatuś kofaniutki". Lubię na to patrzeć :-) I od urodzenia praktycznie kąpie chłopaków - ja robię to sporadycznie :-)
Z takim człowiekiem to czysta przyjemność mieć trójkę dzieci
Magda no właśnie my tu czekamy na wieści z wizyty
To co napisałaś jest prawdą - chłopaki bardzo szaleją za tatusiem. Jak wchodzi w drzwi to krzyczą tatuuuuś jest , a Antoś śpiewa "tatuś kofaniutki, tatuś kofaniutki". Lubię na to patrzeć :-) I od urodzenia praktycznie kąpie chłopaków - ja robię to sporadycznie :-)
Z takim człowiekiem to czysta przyjemność mieć trójkę dzieci

Magda no właśnie my tu czekamy na wieści z wizyty
Ostatnia edycja:
Magda_z_uk
Po pierwsze MAMA ;)
Cześć dziewczyny.
Nie wiem jeszcze co u Was, bo dopiero co nie dawno wróciłam, ale piszę, żebyście wiedziały co i jak.
Otóż co do opieki to nie mogę narzekać. Na wizycie położna od razu przekierowała mnie do szpitala. Tam swoje odsiedziałam czekając na usg, a potem znowu czekając na konsultację z lekarzem. Jest tak, jak mówiłyście, a ja podejrzewałam. Rozejście ma w tej chwili 93 mm ! Sporo biorąc pod uwagę, że norma to do 10mm. Po wynikach usg pani doktor stwierdziła, że badać mnie na razie nie trzeba, ale zrobią to w najbliższym czasie. Dostałam masę zaleceń i ogólnie rzecz biorąc, to będzie to cholernie długa ciąża. Nie wolno mi nic nosić, chodzenie i stanie tylko w razie konieczności, zakaz wszelkich prac domowych, powrót do pracy absolutnie w grę nie wchodzi, w razie nasilenie bólu konieczny pobyt w szpitalu w celu zapobiegnięcia przedwczesnemu porodowi....:-(
Ogólnie rzecz biorąc, kiedy wychodziliśmy z gabinetu, to miałam wrażenie jakby mi babka chciała powiedzieć, że mam teraz p*******ne. Niestety to prawda. Nie wiem, jak to bedzie przy moich dziewczynkach. Niby mi powiedzieli, że jeśli będę się oszczędzać, to rozejście powiększy się tylko nieznacznie i spokojnie doczekam terminu, ale z drugiej dosadnie mi powiedzieli, że dużo zależy ode mnie, czy będę wystarczająco ostrożna. Nie wiem cholerka jak mam to zrobić, kiedy mąż w pracy, a ja sama z dziećmi...
Za tydzień mam planowe usg narządów typu wątroba i nerki( w związku z kiepskimi wynikami w początkach ciąży), za 4 tygodnie mam już umówione kolejne, żeby na bieżąco sprawdzać to rozejście. No i jeszcze w między czasie mąż mnie zabrał do prywatnej kliniki i umówił wizytę na scan 3/4d za który zapłacił 210 funtów (oszalał chyba), co by dokładnie posprawdzać wszystko co trzeba. Strasznie się zmartwił i już kombinuje jak tu pracę zorganizować, żeby jak najwięcej w domu siedzieć. Ja oczywiście się uryczałam jak bóbr po wszystkim, bo czuję się jak oferma teraz. Z drugiej strony nie chcę, żeby położyli mnie w szpital i nie ma mowy o porodzie przed czasem, więc muszę jakoś te 3 miesiące jeszcze się przekulać.
Tasha jest dokładnie tak, jak pisałaś. Mam nadzieję, że nie rozejdę się dużo więcej i jakoś dotrzymam do końca. Powiedz mi kochana, jak Ty sobie radziłaś z dziećmi, kiedy już wiedziałaś, że musisz się oszczędzać?
Pirania, Aga, Czarodziejka Wy również pisałyście, że ból Was bardzo ograniczał. Jak sobie organizowałyście dzień w takich momentach, kiedy było już bardzo źle? Napiszecie?
Na razie tyle o mnie. Idę czytać, co u Was.
Nie wiem jeszcze co u Was, bo dopiero co nie dawno wróciłam, ale piszę, żebyście wiedziały co i jak.
Otóż co do opieki to nie mogę narzekać. Na wizycie położna od razu przekierowała mnie do szpitala. Tam swoje odsiedziałam czekając na usg, a potem znowu czekając na konsultację z lekarzem. Jest tak, jak mówiłyście, a ja podejrzewałam. Rozejście ma w tej chwili 93 mm ! Sporo biorąc pod uwagę, że norma to do 10mm. Po wynikach usg pani doktor stwierdziła, że badać mnie na razie nie trzeba, ale zrobią to w najbliższym czasie. Dostałam masę zaleceń i ogólnie rzecz biorąc, to będzie to cholernie długa ciąża. Nie wolno mi nic nosić, chodzenie i stanie tylko w razie konieczności, zakaz wszelkich prac domowych, powrót do pracy absolutnie w grę nie wchodzi, w razie nasilenie bólu konieczny pobyt w szpitalu w celu zapobiegnięcia przedwczesnemu porodowi....:-(
Ogólnie rzecz biorąc, kiedy wychodziliśmy z gabinetu, to miałam wrażenie jakby mi babka chciała powiedzieć, że mam teraz p*******ne. Niestety to prawda. Nie wiem, jak to bedzie przy moich dziewczynkach. Niby mi powiedzieli, że jeśli będę się oszczędzać, to rozejście powiększy się tylko nieznacznie i spokojnie doczekam terminu, ale z drugiej dosadnie mi powiedzieli, że dużo zależy ode mnie, czy będę wystarczająco ostrożna. Nie wiem cholerka jak mam to zrobić, kiedy mąż w pracy, a ja sama z dziećmi...
Za tydzień mam planowe usg narządów typu wątroba i nerki( w związku z kiepskimi wynikami w początkach ciąży), za 4 tygodnie mam już umówione kolejne, żeby na bieżąco sprawdzać to rozejście. No i jeszcze w między czasie mąż mnie zabrał do prywatnej kliniki i umówił wizytę na scan 3/4d za który zapłacił 210 funtów (oszalał chyba), co by dokładnie posprawdzać wszystko co trzeba. Strasznie się zmartwił i już kombinuje jak tu pracę zorganizować, żeby jak najwięcej w domu siedzieć. Ja oczywiście się uryczałam jak bóbr po wszystkim, bo czuję się jak oferma teraz. Z drugiej strony nie chcę, żeby położyli mnie w szpital i nie ma mowy o porodzie przed czasem, więc muszę jakoś te 3 miesiące jeszcze się przekulać.
Tasha jest dokładnie tak, jak pisałaś. Mam nadzieję, że nie rozejdę się dużo więcej i jakoś dotrzymam do końca. Powiedz mi kochana, jak Ty sobie radziłaś z dziećmi, kiedy już wiedziałaś, że musisz się oszczędzać?
Pirania, Aga, Czarodziejka Wy również pisałyście, że ból Was bardzo ograniczał. Jak sobie organizowałyście dzień w takich momentach, kiedy było już bardzo źle? Napiszecie?
Na razie tyle o mnie. Idę czytać, co u Was.
Piranha przypuśćmy że owu była 15 dc to chyba są szanse na dziewczynkę przy takich staraniach szczególnie że kiedyś opisywałaś że są dziewczynki z dnia owulacji?? ja już jak ciężarna się zachowuję i myślę że jestem w ciąży tylko troszeczkę martwię się tą owu....
reklama
Magda wszystko będzie dobrze niczym się nie martw Ty i dzidziuś teraz jesteście najważniejsi super że mąż się tak o Ciebie martwi i chce pomóc doceń to i nie czuj się jak oferma bo nosisz Wasz skarb pod sercem i dbaj o siebie nie wiem czy masz jakieś bliskie osoby do pomocy??
Podziel się: