Hej dziewczyny!
Chyba Was nie nadrobię :-( Wczoraj skończyłam antybiotyk a już w nocy dopadł mnie koszmarny ból drugiej piersi (nawet przy oddechu, chodzeniu, obrót w nocy to katorga), temperatura zaczyna już rosnąć. Dalej mam problemy z uśpieniem Kai w dzień, byłam z nią wczoraj 2 razy na spacerze (przedwczoraj się nie udało gdyż Krzysiu wpadł w histerię, że tata z nim nie idzie :-() i w gondoli śpi przepięknie, jednak synek nie chce coś chodzić na spacery gdyż przyzwyczaił się do przejażdżek z M w samochodzie na foteliku. Dziś raczej na spacer nie pójdę bo wichura u nas straszna. Tak więc i ja dołączam do grona osób z kiepskim humorem.
Tasha, pamiętam, że pytałaś o CC, tydzień po już w ogóle nie czujesz, że byłaś gdziekolwiek nacinana (7 dni po CC zdejmą Ci szwy, zero bólu, nawet nie zaszczypie), czasem coś jeszcze zaciągnie np. przy przewrocie w nocy z boku na bok ale tak ogólnie to człowiek funkcjonuje już tak jakby nie miał żadnej rany, szok jak organizm szybko się goi ...tak więc niczego kochana się nie obawiaj.
Ewcik, wykres cudowny a tempka wyraźnie wskoczyła na wyższy poziom, nie wierzę, że nie było owulki, szkoda, że nie sprawdziłaś progesteronu w połowie FL. Trzymam kochana kciuki.
Asiuniak, w czasie karmienia można zajść w ciążę, jest trudniej ale nie jest to niemożliwe ...karmienie piersią zwiększa szanse na córeczkę
, moja siostra zaszła w drugą ciążę podczas karmienia piersią.
Kosmo, GRATULUJĘ z całego serca! Prześliczne imię wybraliście! Strasznie Ciebie rozumiem z tym karmieniem i też mnie nachodzą czasem myśli o rezygnacji - mam zapalenie za zapaleniem a nie przechodzę tego zbyt łagodnie. Oczywiście przy karmieniu też mnie boli (miałam strupy z krwi) ale jest już tyci lepiej w tej kwestii. A dlaczego synek histeryzuje? A jak zniósł pojawienie się braciszka w jego życiu? Też była zazdrość? Krzysiu się już trochę przyzwyczaił do Kai. Ja podobnie jak Ty - gdybym wiedziała, że tak to będzie wyglądać to poczekałabym chyba z planowaniem 2 dziecka aż Krzysiu skończy minimum 3 latka. Dobrze, że masz pomoc, ja żyję w strachu jak to będzie jak M od przyszłego poniedziałku wróci do pracy i zostanę z tym wszystkim sama od rana do wieczora. Jak znajdziesz chwilkę i siłę to pochwal się Gracjankiem.