Witam sobotnio! Wczoraj wieczorem mała nie chciała znów zasnąć na łóżku mimo, że była nieludzko zmęczona a ja znów poryczałam się jak bóbr, po wzięciu na ręce odpłynęła od razu, w nocy przy piersi też dobrze spała, nie za wesoło to na razie wygląda.
Noemi, trzymam z całych sił kciuki za dzisiejszy monitoring!
Patrysiu, dzięki kochana, spróbuję z tą koszulą.
Andziak, niskie pH trzeba utrzymać aż do samej owulki, bardzo ważne są podobno pierwsze 4 godziny po staraniach (niskie pH unieruchamia ogonki plemników z chromosomem Y) i należy w tym czasie co pół godziny sprawdzać pH i je korygować jeśli jest powyżej 5.
Lena, ja miałam podobne podejście, zastosowałam kilka tricków łatwych do zastosowania (żadnych irygacji czy pomiarów pH) i się udało, z drugiego synka też strasznie bym się cieszyła gdyż chłopcy są przekochani, miałabym ubranka i zabawki po synku a i może z bratem Krzysiu miałby lepszy kontakt jak z siostrą.
tusia, według mnie dobrze
monico, dzięki kochana, od razu się lżej na sercu robi jak się czyta takie słowa.
U nas świeci od rana słoneczko, może zabiorę dziś Kaję na pierwszy spacer ...oby nie była taka sama jak Krzysiu, który to nie cierpiał gondoli i strasznie płakał w głębokim wózku, spacery pokochał dopiero po przesiadce do spacerówki (kupiłam sobie legendarne, już od dawna nieprodukowane Peg Perego Atlantico :-)).