Truskafffka, hehehe, ano licznik bije bez litości, na szczęście torba prawie (zaliczycie mi to "prawie"?
) spakowana, dorzucę jeszcze jutro ubranka, pojutrze tetry (jak wyschną po praniu) i pewnie jeszcze mi coś do głowy przyjdzie, muszę przejrzeć ściągi z internetu odnośnie listy rzeczy do szpitala ;-) Co do "low ionic strength" to ja nie jestem pewna, czy sprawdzenie pH po staraniach dowodzi, że go nie mamy ...no bo skoro to LIS dotyczy śluzu to przecież po staraniach mierzymy też pH spermy a to już zupełnie inne środowisko, którego ten LIS już nie dotyczy.
Marzycielko, dlatego właśnie wskazane jest m.in. by nasi M tez stosowali dietę i zakwaszające suplementy, im niższe pH spermy (a jest ona zazwyczaj dość zasadowa) tym mniej nam podwyższy pH po działaniu (a pH spermy może wynosić od 7 do ponad 9, przy staraniach o córeczkę zalecane jest 7-7,5). Co do obniżania pH po staraniach to na każdego co innego działa, jednym wystarczy Sylk, innym Replens, innym żurawina czy jakiś zakwaszający napój, innym tylko irygacje. Ale dobrze powiedziane - raz się żyje!
Na in-gender radzą korektę pH dopiero jak pH przekracza wartość 5.
natusia, najważniejsze, że owulka prawdopodobnie była. Gdzieś opisywałam doświadczenia dziewczyny z in-gender, u której po staraniach nic kompletnie nie chciało obniżyć pH (po wieczornych staraniach pH rano wynosiło u niej 7 i wpadła w panikę) i pomogły dopiero (skutecznie i na długo - aż do samej owulacji) irygacje z limonki, urodziła córeczkę mając już 2 synków. A oto cały wór różowych fluidków dla Ciebie i reszty staraczek:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~