Cześć dziewczynki,witam wszystkie nowe i z góry przepraszam że jak tak tylko o sobie ale mam dosłownie chwilkę
Ja już po wizycie,cała szczęśliwa
Byłam na początek u tego lekarza co poprzednio,ze wszystkimi wynikami,z krwi,moczu nawet na hiv...wyniki są bardzo dobre-wszystkie
Dzidziuś rośnie szybciutko,ma już 3 cm,jak go podglądaliśmy wiercił się niesamowicie
Lekarz powiedział że krwiak się nie powiększył,że tydzień temu wyglądało to o wiele gorzej i,uwaga....że przeprasza mnie jeśli mnie za bardzo wystraszył ale to było trochę zamierzone żebym się oszczędzała...??
Nie ważne zresztą,następna wizyta za tydzień,mam leżeć i przyjmować duphaston.
Potem pojechałam do mojego lekarza,który prowadził moją pierwszą ciążę,powiedziałąm mu o wszystkich moich wątpliwościach o wizytach u tamtego lekarza,zarówno zeszłotygodniowej jak i dzisiejszej...on sprawdził wyniki,zrobił mi też usg i potwierdził obecność krwiaczka,przyznał że ciąża jest zagrożona i to zagrożenie jest duże ale jest ogromna szansa że będzie przebiegała bez komplikacji
Muszę tylko dużo leżeć,ale nie plackiem,owszem,długie przechadzki odpadają ale nic się nie stanie jeśli wstanę np zrobić obiad (zna moją sytuację),mam też starać sie nic ciężkiego nie podnosić i wogule nie dźwigać. Pytałam o leki przeciwkwotoczne,tak więc nie ma potrzeby przyjmowania jeśli nie ma krwawienia na zewnątrz. Odpada też współżycie
Będę musiała poradzić sobie w inny sposób
Na koniec dodał jeszcze że mogę się zastanowić,jeśli chcem żeby to on prowadził mi ciążę to nie ma sprawy ale rozumie że mogę chcieć zostać przy pierwszym lekarzu (chociażby ze względu na fakt że bliżej) i jeśli tak zdecyduje-on nie widzi problemu żebym w razie jakichkolwiek wątpliwości przyjeżdżała do niego po prostu na konsultacje
Jestem bardzo zadowolona
I spokojniejsza,w zasadzie uspokoili mnie obaj
Także wracam do łóżeczka,jesteśmy już po obiadku także nic nie stoi na przeszkodzie,miłego dnia wszystkim