R
rouż
Gość
Kinga, dobrze ze poszlas do gina. I dobrze ze porobisz badania. Od czegos trzeba zaczac A potem musi byc coraz lepiejByłam dziś u ginekologa rano. w końcu się wybrałam!
(...)
Tyle.. narazie badania potem bede wiedziała wiecej.
mamy z mężem nadzieje że wyniki będą prawidłowe.
Pyszczku najlepszego dla was!!
Zapomnialam Wa sie poskarzyc;-) ze Macius przychodzi pogryziony z przedszkola. W styczniu do ich grupy dolaczyl "maly Adrianek" jak mowi Macio. Skonczyl 3 lata w styczniu, bylo miejsce i go wzieli, a on nie moze sie zaaklimatyzowac i wszystkie dzieci jak nie bije to gryzie. Przedszkolanki zwaracaja uwage i jemu i mamie, A jego mama uwaza, ze nie ma problemu. Ze one powinny zajmowac sie tylko jego synem. Tak wynika z tego co przedszkolanka powiedziala mojemu M. Maciek ma dwie rece pogryzione a od wczoraj ma wielgasny slad na lopatce na plecach:-( . Ale nie tylko macia gryzie. Wszystkich. Maciek nie jest nauczony przemocy, nie bije, nie szturcha, nie gryzie, ale powiedzialam jemu dzisiaj, ze jak jutro pojdzie do przedszkola zo ma tak nastulac Adrianowi, tak go zboksowac, ze tamten az ma jeczec z bolu. Maciek sie ucieszyl...tylko ze on mocny w gebie, a do czynow nie przejdzie niestety...On uznal, ze pogada z Adriankiem. I powiedzielismy ze ma zwolac chlopakow, Mikolaja(kolega, tez pogryziony) i maja zboksowac Adriana. Nawet sama przedszkolanka kazala Mackowi gryzc Adriana, ale on nie z tych...teraz zaluje:-(
Ostatnio edytowane przez moderatora: