R
rouż
Gość
Witajcie!
Co do przedszkola to gdyby nie chorobska Maciejka(a tego nie da sie przewidziec, roznie dzieci reaguja)to jestem bardzo zadowolona. Ja w domu zawsze zajeta, albo gotowaniem albo sprzataniem, teraz maluszkiem, nie potrafilam mu dac tyle co przedszkole. Ja tez widze jak super sie rozwija. Choc na poczatku i jemu i mnie serduszko pekalo na rozlake. Ale nie zaluje. Tyle, ze na niego bohater nie mowia, a czasami psujek dzieci ze starszej grupy (bo po 16.30 wszystkie grupy sa laczone w jedna, wieczorna) bo na poczatku dal sie we znaki
Kiki, dobrze ze jestes juz! A ksiezniczka z dnia na dzien najpiekniejsza! A Twoja coreczka i Okruszynki maja dzien wczesniej urodzinki niz moj Maciejek tyle ze sa 3 lata mlodsze
Pajka, dobrze ze z mezem juz lepiej!
Kindzia-to pocieszylas mnie z tym bujakiem
Kinga-zdrowka dla Filipka!!! Biedulek! Wiem jak musisz sie czuc Ja w tej chwili odchodze od zmyslow bo u Macia katar do pas i ja juz widze najgorszy scenariusz...boszeee, co sie dzieje z matkami po trzydziestce hihhhhi
Tusiu, i jak? Juz lepiej?
Gosiu, Pyszczku, Patrysiu, Paula, Anufifi, Betti, sylwia, Rybko i pozostale babeczki! Usciski dla Was!
U nas dzis chlodno ale na razie nie pada i nie wieje, wiec chyba dzis wyjdziemy w koncu na spacerek.
Zastanawiam sie nad zmiana spacerowki. Mam od Roana-jest duza i ciezka. Jak mieszkalam w Zgorzelcu nie przeszkadzalo mi to, bo wozek trzymalam w aucie. Jak szlam na spacer to Macio byl w foteliku samochodowym a ja montowalam wozek. Teraz maz jezdzi autem do pracy. W Szczecinie juz sam chodzil, wiec jak musialam wozek wniesc po 8 schodkach do windy to on byl na dole i czekal. Ale z Alanem jest problem. Nie stoi, nie chodzi, wiec wozek musze z nim wnosic i znosic, a ja juz teraz gondoli nie daje rady...
Nie mam za duzo pieniedzy i licze wydac tak ok 250zl na nowy lub uzywany, ale aby byl w miare lekki, najlepiej z rozkladanym siedzeniem, duzymi pompowanymi lub piankowymi kolami i w ogole jak najlepszy Doradzicie cos?
Dobrego dnia!
Pyszczku, tak, Alanek spi, od 9:45. Robilam trzy podchody az zasnal. Histeryzowal, wiec go bralam na rece ale w pionie(kiedys do spania w poziomie) i jak sie uspakajal to odkladalam. Tak e 2 razy az w koncu przestal walczyc i zasnal.
Gratuluje zakonczenia pisania pracy magisterskiej!!!
Przeziebienie leczylam miodem i cytryna...choc nie powinnam ze wzgledu na Alana. Ale pomagalo. Robilam w dzbanku napoj: 1litr cieplej wody, sok z cytryny i miod, i pilam jak najwiecej. Oprocz tego leczylam sie Amolem...Nie wiem czy pomagalo, ale chorobsko sie nie rozwijalo.
Co do przedszkola to gdyby nie chorobska Maciejka(a tego nie da sie przewidziec, roznie dzieci reaguja)to jestem bardzo zadowolona. Ja w domu zawsze zajeta, albo gotowaniem albo sprzataniem, teraz maluszkiem, nie potrafilam mu dac tyle co przedszkole. Ja tez widze jak super sie rozwija. Choc na poczatku i jemu i mnie serduszko pekalo na rozlake. Ale nie zaluje. Tyle, ze na niego bohater nie mowia, a czasami psujek dzieci ze starszej grupy (bo po 16.30 wszystkie grupy sa laczone w jedna, wieczorna) bo na poczatku dal sie we znaki
Kiki, dobrze ze jestes juz! A ksiezniczka z dnia na dzien najpiekniejsza! A Twoja coreczka i Okruszynki maja dzien wczesniej urodzinki niz moj Maciejek tyle ze sa 3 lata mlodsze
Pajka, dobrze ze z mezem juz lepiej!
Kindzia-to pocieszylas mnie z tym bujakiem
Kinga-zdrowka dla Filipka!!! Biedulek! Wiem jak musisz sie czuc Ja w tej chwili odchodze od zmyslow bo u Macia katar do pas i ja juz widze najgorszy scenariusz...boszeee, co sie dzieje z matkami po trzydziestce hihhhhi
Tusiu, i jak? Juz lepiej?
Gosiu, Pyszczku, Patrysiu, Paula, Anufifi, Betti, sylwia, Rybko i pozostale babeczki! Usciski dla Was!
U nas dzis chlodno ale na razie nie pada i nie wieje, wiec chyba dzis wyjdziemy w koncu na spacerek.
Zastanawiam sie nad zmiana spacerowki. Mam od Roana-jest duza i ciezka. Jak mieszkalam w Zgorzelcu nie przeszkadzalo mi to, bo wozek trzymalam w aucie. Jak szlam na spacer to Macio byl w foteliku samochodowym a ja montowalam wozek. Teraz maz jezdzi autem do pracy. W Szczecinie juz sam chodzil, wiec jak musialam wozek wniesc po 8 schodkach do windy to on byl na dole i czekal. Ale z Alanem jest problem. Nie stoi, nie chodzi, wiec wozek musze z nim wnosic i znosic, a ja juz teraz gondoli nie daje rady...
Nie mam za duzo pieniedzy i licze wydac tak ok 250zl na nowy lub uzywany, ale aby byl w miare lekki, najlepiej z rozkladanym siedzeniem, duzymi pompowanymi lub piankowymi kolami i w ogole jak najlepszy Doradzicie cos?
Dobrego dnia!
Pyszczku, tak, Alanek spi, od 9:45. Robilam trzy podchody az zasnal. Histeryzowal, wiec go bralam na rece ale w pionie(kiedys do spania w poziomie) i jak sie uspakajal to odkladalam. Tak e 2 razy az w koncu przestal walczyc i zasnal.
Gratuluje zakonczenia pisania pracy magisterskiej!!!
Przeziebienie leczylam miodem i cytryna...choc nie powinnam ze wzgledu na Alana. Ale pomagalo. Robilam w dzbanku napoj: 1litr cieplej wody, sok z cytryny i miod, i pilam jak najwiecej. Oprocz tego leczylam sie Amolem...Nie wiem czy pomagalo, ale chorobsko sie nie rozwijalo.
Ostatnio edytowane przez moderatora: