reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

dziewczyny dziekuje:tak:;-):-) dzięki ze cieszycie się razem ze mną:tak:
czarodziejko tak to są zdjecia 3D , wiesz jak widzisz je na zywo to dopiero są wrazenia bo wtedy ogladasz je wkolorze a nie tak jak na zdjeciu czarno białe:happy2: ja jestem bardzo zadowolona ze chodze do takiego lekarza co ma taki sprzet bo na kazdej wizycie chociaz na chwile moge pogladac maleństwo jak na zywo :) chociaz wizyta nie jest tania bo zawsze 100zł płace ale w ciazy sie nie jest wiecznie a taką pamiątke warto miec :happy2:

 
reklama
Dziendobry kochane!
Wczoraj calutki dzien nie pisalam bo bylam poza domem, w gosciach u mojej drugiej babci i ciotki z rodzinka, a po powrocie to szybko polozylam sie spac, bo byl to dzien pelen wrazen i balam sie o dzidzie...
Wczoraj mieleismy "atrakcjie" typu-samochod sie pali!!! Na szczescie nie nasz, ale wuja, pod samym domem!!!
Wujek naprawial auto w garazu, cos z elektryka, auto ladnie pracowalo przez 20 minut, wiec wyjechal z garazu i zrobil rundke po wiosce, a w momencie gdy wjezdzal na podworko w kabinie wybuch pozar!!! Wujek szybko wyjal akumulator(bo to byl nasz, i chcial odciac zasilanie)i wpadl do domu krzyczac-samochod sie pali!!! Moj maz wyskoczyl z domu po gasinice samochodowa, zuzyli 4 gasnice i nic...Palio sie, ze hej...Wezwalismy straz pozarna, ale dojechala po 15-20 minutach i z samochodu zostal goly szkielet...Najgorsza byla niemoc, samochod sie palil blisko budynku, blisko kuchni, balismy sie, ze wybuchnie...Nie wiedzielismy ile jest paliwa, woda nie gasilismy bo nie wiedzielismy, ze akumulator jest wyjety(jakby nie byl to woda powoduje wieksze zwarcie i mozliwosc porazenia)...Babcia plakala, ciocia trzesla sie ze strachu i stresu, kuzynki uspakajaly je a ja trzymalam Macia i w spokoju odpowiadalam na jego pytania dotyczace filmu co ogladal(nie pokazywalam mu pozaru ani strazy)i tez sie trzeslam...Szok. Jak przyjechala straz i zaczela gasic, to zbiornik wlasnie wybuchal, ale cale szczescie paliwa bylo tylko ciut ciut...A zbiegla sie cala wioska i niektorzy robili zdjecia!!!
A potem po 21 wracalismy do domu na tym nieszczesnym akumulatorze i cala droge sie cykalismy czy wszystko bedzie dobrze i wachalimsy czy nic nie smierdzi...
Mowie wam, ale to byl dzien...Szok...
 
Dzięki za radę.
Taki biszkopcik z 4 jaj piekłam na 170 bez termoob. Wyszedł.

A oto przepis na "Raj Aluni"
Biszkopt:
6 jaj
6 łyżek cukru pudru
6 łyżek mąki tortowej
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia.

Masa owocowa:
1 bita śmietana w torebce (najlepiej light które są przeznaczane do rozrabiania na wodzie)
1 galaretka najlepiej jagodowa
1 szklanka zimnego mleka
1 szklanka wody (wrzątek)

Masa kakaowa:
1 bita śmietana w torebce (najlepiej light które są przeznaczane do rozrabiania na wodzie)
pół torebki kremu czekoladowego do tortów
150 ml zimnego mleka
1/5 (50gr) miękkiego utartego masła
2 łyżki ciemnego kakao

Dodatkowo herbatniki i coś do ozdoby ciasta

Biszkopt-
ubićbiałka osobno ubić żółtka z cukrem do sztywnych białek dodać masę żółtkową i przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia. Składniki do ubitych białek trzeba dodawać powoli żeby nie siadły. Blacha średniej wielkości. upiec

Masa czekoladowa-
Bitą śmietaną ubić w 1 szkl mleka. Rozrobić krem w 150 ml mleka dodać kakao, utarte masło i ubitą śmietanę.

Masa owocowa-
galaretkę rozrobić w szklance wody pozostawić do stygnięcia
bitą śmietanę ubić w szkl mleka
Już tężejącą galaretkę ubijać robotem/mikserem na najwyższych obrotach aż zrobi się z niej pianka dodać do niej ubita śmietaną, wymieszać razem

Z biszkopta ściągnąć wierzch (powstałą w pieczeniu skórkę) i pokruszone zostawić do ustrojenia. Ostudzony biszkopt przekroić wzdłuż. Kładziemy masę owocową na to drugą cześć biszkopta na wierzch masę czekoladową na to herbatniki na to resztę masy owocowej i smarujemy pozostała masą czekoladową, Na wierzch dajemy pokruszoną cześć biszkopta którą ściągaliśmy wcześniej z wierzchu. Dowolnie przystrajamy.

Jeżeli biszkopt będzie duży możemy przekroi go na trzy części wtedy nie będą potrzebne herbatniki i wtedy w ich miejsce dajemy trzecią cześć biszkopta.

Smacznego:biggrin2:

db4a0f05ba0f172b1d3bd7fd37468249_7452.jpg


Ja masę owocową z galaretki biję robotem kuchennym BOSCH z gęstym mieszadłem. On ma bardzo duże obroty i dlatego galaretka podczas bicia zmienia konsystencję na pianę. Nie robiłam nigdy tej pianki owocowo śmietankowej zwykłym mikserem dlatego nie wiem czy galaretka zwykłym mikserem się ubije na pianę.
 
reklama
WITAM KOBITKI:-)
A my dzisiaj po obiedzie jedziemy do szfagierki na gościnke:tak:


Dziendobry kochane!
Wczoraj calutki dzien nie pisalam bo bylam poza domem, w gosciach u mojej drugiej babci i ciotki z rodzinka, a po powrocie to szybko polozylam sie spac, bo byl to dzien pelen wrazen i balam sie o dzidzie...
Wczoraj mieleismy "atrakcjie" typu-samochod sie pali!!! Na szczescie nie nasz, ale wuja, pod samym domem!!!
Wujek naprawial auto w garazu, cos z elektryka, auto ladnie pracowalo przez 20 minut, wiec wyjechal z garazu i zrobil rundke po wiosce, a w momencie gdy wjezdzal na podworko w kabinie wybuch pozar!!! Wujek szybko wyjal akumulator(bo to byl nasz, i chcial odciac zasilanie)i wpadl do domu krzyczac-samochod sie pali!!! Moj maz wyskoczyl z domu po gasinice samochodowa, zuzyli 4 gasnice i nic...Palio sie, ze hej...Wezwalismy straz pozarna, ale dojechala po 15-20 minutach i z samochodu zostal goly szkielet...Najgorsza byla niemoc, samochod sie palil blisko budynku, blisko kuchni, balismy sie, ze wybuchnie...Nie wiedzielismy ile jest paliwa, woda nie gasilismy bo nie wiedzielismy, ze akumulator jest wyjety(jakby nie byl to woda powoduje wieksze zwarcie i mozliwosc porazenia)...Babcia plakala, ciocia trzesla sie ze strachu i stresu, kuzynki uspakajaly je a ja trzymalam Macia i w spokoju odpowiadalam na jego pytania dotyczace filmu co ogladal(nie pokazywalam mu pozaru ani strazy)i tez sie trzeslam...Szok. Jak przyjechala straz i zaczela gasic, to zbiornik wlasnie wybuchal, ale cale szczescie paliwa bylo tylko ciut ciut...A zbiegla sie cala wioska i niektorzy robili zdjecia!!!
A potem po 21 wracalismy do domu na tym nieszczesnym akumulatorze i cala droge sie cykalismy czy wszystko bedzie dobrze i wachalimsy czy nic nie smierdzi...
Mowie wam, ale to byl dzien...Szok...


o rany co za przygoda:szok:ja się nie dziwie że baliście się ja też bym tak reagowała:szok:dobrze że już się skończyło bez większysz szkód:tak:
 
Do góry