Myślę, że więź zależy od sytuacji. Psycholożka Agnieszka Stein uważa, że nie da się kochać dwójki czy więcej dzieci tak samo. Zawsze któreś się kocha bardziej z jakiegoś tam powodu, ale mało który rodzic się do tego przyzna. U mnie np. jest tak że moja mama zawsze baaardzo faworyzowała mojego brata, był młodszy i miał dużo problemów zdrowotnych więc musiała mu poświęcać dużo czasu. Nie był też tzw. cygańskim dzieckiem, w przeciwieństwie do mnie. To widać do dzisiaj - gdzie mój brat 28 latek niby mieszkający sam, z partnerką a moja mama co tydzień gotuje mu obiady na kolejny ... Ja nie mogłabym nawet na to liczyć gdyby mi nogę urwało bo przecież ręce mam sprawne
Tak więc u mnie teoria z lubieniem dziewczynki się nie sprawdza.
Natomiast na tę chwilę w swoim własnym domu ja mam zdecydowanie większą wieź z córką, bo jak wyżej młodsza, chorowita, mamusiowa. Dodatkowo bardzo podobna do mnie czyli kocha błyskotki i laki Barbie. Poza tym ja wiedząc, że mam tak słaby układ z moją mamą robię wszystko by córka była trochę taką moją przyjaciółką
bo zawsze zazdrościłam tego koleżankom