Minnie.94
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2019
- Postów
- 15
Tak...Gratuluję zdrowej Zosi[emoji7]
Może do trzech razy sztuka[emoji6]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Tak...Gratuluję zdrowej Zosi[emoji7]
Może do trzech razy sztuka[emoji6]
Wyjątkowi to na pewno. Fajna z Was paraU nas nic się nie sprawdza - jestesmy absolutnie wyjatkowi
Nasze starania.. hmm nie wiem czy dobrze pamietam, raczej Michał był koordynatorem - Misiek trzymał dietę, mi zabronił słodyczy. Staraliśmy się dwa miesiące. Wyjechalismy w góry na urlop i kochaliśmy się dwa razy z dwudniową przerwą (chyba) wedlug ladycompa - gdy wskazywał chlopca (1 raz) a drugi gdy szanse 50/50.
A Ty masz młodszego synka? I chciałaś drugiego "do pokoju"?To i ja się melduję. Miałam w poniedziałek usg polówkowe. Dzidziuś wszystko ok i będzie chłopiec. Cieszę się bardzo, tzn cieszyłam się do czasu jak zobaczyłam rekacje teściowej. Powiedziała że szkoda że nie księżniczka i widziałam jej mine zawiedzenia, i mi się udzielilo.
Na dodatek moja znajoma zaliczyla wpadke na tabsach. Mówiła że woli mieć drugą córke i się okazalo że będzie ją mieć. I najprawdopodobniej nazwie ją imieniem które ja mialam wybrane dla córki. I tak jakos mi przykro
Mam młodszą córkę i chciałam "druga do pokoju" :-) starszego mam syna. Dla teściowej to będzie 5ty wnuk, a ma tylko 1 wnuczke moją córkę.A Ty masz młodszego synka? I chciałaś drugiego "do pokoju"?
Cześć Dziewczyny Chciałem się z Wami czymś jeszcze podzielić...
...był czas, kiedy się na nie wręcz "rzucałem", marzyłem o nich ze 100% pewnością, że inaczej być nie może, z radością wizualizowałem przyszłość, myślał człowiek wtedy, że wszystko może, myślał...bo serce kocha...
...był czas swego rodzaju rozczarowania, świadomości, że jednak nie można się całkowicie nastawiać na "A", kiedy za rogiem czyha "B". Nieco obniżyłem tamte loty, czasami spadałem na ziemię. Przypomniałem sobie wtedy, że jak świat światem - medal ma przecież dwie strony...a serce i tak kocha...
...jest czas, kiedy moim jedynym trudem w tej materii jest swego rodzaju ucieczka od nich, trudna to ucieczka, trudna - bo dla mnie niemożliwa. Nastąpiła świadomość, że niezrealizowany, mój życiowy temat i ambicja - muszą zostać ostatecznie pominięte, gdyż trzeba pielgrzymować dalej, realizować dalsze życiowe plany. Myśl o marzeniach zaczyna budzić niepotrzebny w życiu niepokój...a serce i tak kocha...
...tak, to TE myśli/marzenia o Tobie Synu. Może kiedyś się spotkamy, ale jeszcze nie teraz...jeszcze nie teraz...
P.S.
Nie dramatyzuję. Bynajmniej staram się Nub płaski, determinacja żeńska, 70-80% dziewczynka. Gin próbował pocieszyć, że może jeszcze się zmieni pod wpływem hormonów, ale... . Byłem mentalnie przygotowany na taki werdykt, można by zażartować, że praktyka czyni mistrza. Sytuacja identyczna jak przy pierwszej córce - determinacja - potwierdzenie. Przykro mi bardziej z powodu mojej Ż, która bardzo to przeżywa (pamiętaj co Ci dziś powiedziałem Kochanie - damy radę, jesteś wspaniała, lepszej towarzyszki na drodze życia spotkać nie mogłem, a o to moje niebieskie serduszko dla Ciebie [emoji170]kocham Cię). Nie można mieć w życiu wszystkiego, teraz to wiem. Dotarło dziś do mnie, że czas niestety spoważnieć i zająć się tym, czym chyba mężczyzna powinien się zająć (do tej pory starałem się raczej działać na zasadzie "pół na pół"). To dla mnie trudne. Mam raczej charakter "rodzinny", stąd też pewnie dlatego tak zależało mi, abyśmy mieli tzw. komplet. Czas zawalczyć o jeszcze lepszy byt dla moich dziewczyn. Studiowałem masę treści o metodach, potem lcb...a tu psikus. Akceptacja sytuacji i bezwarunkowa miłość - to jest najważniejsze.
Najważniejsze, że Zosia jest zdrowa i rozwija się prawidłowo. Nie ma dla mnie cenniejszej wiadomości niż to, że dziecko jest zdrowe.
Dziękuję Wam Dziewczyny za wszelkiego rodzaju wsparcie i życzliwość, za wysłuchanie, porady, rozmowy. Tak, bardzo Wam dziękuję. Konta nie usuwam, co jakiś czas będę pewnie zaglądał tu do Was, trudno będzie odzwyczaić się od czynności, którą wykonywało się niemal codziennie przez tyle czasu. Jeśli kogoś kiedykolwiek uraziłem to przepraszam, chyba nie byłem zbyt natrętny......no może czasami trochę za bardzo nakręcony na ten wyczekiwany błękit... Ale takie tu nasze prawo, po to jest to Forum. Życzę Wam spełniania marzeń, pomyślnego planowania wymarzonej płci dziecka, życzę każdej z Waś pomyślności i tylko pozytywnej energii na każdy dzień. Kurz po tej mojej walce powoli opada, ale wiem, że walk na mojej arenie życia jeszcze nie jedną stoczę. Po porażkach nie można upadać - można co najwyżej kucnąć i zawiązać sznurowadła.
No i się poprzewracało,
coś się kurcze nie udało,
coś umknęło, straciło swe istnienie,
to coś to przecież tylko twoje marzenie,
weź się w karby, nie martw się tym co będzie potem,
wszak kolejny dzień nie musi być upadkiem, lecz twym wzlotem[emoji170]
Miś0890 - Prawdopodobnie jedyny Facet na tym Forum Miłego czwartku.
Mam młodszą córkę, starszego syna