On działa na tej zasadzie- pokazuje datę owu i prognozy płci, rodzice działają, kilka dni po dacie owu i pomiarach potrafi się przekalibrować i przesunąć owu o dzień do przodu, prognozy oczywiście też wtedy się przesuwają. U nas działania 13 dc xy, 14 xy, 15 50/50, 16 owu. Im bliżej owu tym wg niego większe szanse na dziewczynkę. Ale te kalibracje po fakcie czynią to planowanie płci najzwyklejszą ruletką. Plus dla lcb - dzięki niemu już ponad rok bez tabletek, co moim zdaniem przyczyniło się do mniej uciążliwej dla Ż początków ciąży (odpukać, jest zupełnie inaczej niż przy córce). Ostatecznie LCB pokazuje ciążę 50/50 (choć działaliśmy na prognozowanego syna), a więc nastawiam się poważnie na dwie opcje, z przewagą na drugą córkę (ze względów bezpieczeństwa)
w czwartek zobaczymy pierwsze zdjęcia maleństwa, w lutym pewnie pierwsze werdykty...Co ma być to będzie Dziewczyny. Może sprzedam Wam patent na róż