U
użytkownik 192
Gość
Oj współczuje bardzo!Rozumiem. Ale nie myśl tak kochana. Choć ja też do nie dawna tak myślałam bo parę tygodni temu straciłam 4 ciąże a żadnego ziemskiego dziecka nie mamy z mężem.
Jest to strasznie nie sprawiedliwe że ci co chcą to nie wychodzi a jak już wyjdzie to zaraz jest strata i kolejny ból łzy.
My mamy dwóch synów - dwie bezproblemowe ciąże. A jak zachciało się trzeciego dziecka to zaczęły się problemy. Może się w końcu uda. Mam taką nadzieję.
Nie powinnam tak myśleć bo mam dzieci ale wtedy po operacji miałam takie myśli. Oj długo cierpiałam i płakałam każdego dnia. Byłam nie do życia. Mąż musiał wziąć wolne i siedział z dziećmi. Dopiero gdy jednego dnia idac do łazienki usłyszałam jak starszy syn się pytał taty czy mama umrze i ze chyba już nas nie kocha i ciagle tylko płacze wzięłam się w garść. Jakby mnie ktoś w policzek uderzył. Zaniedbałam ich wtedy, było mi wszystko obojętne. Dlatego tez rok później poronienie przeszłam tak na spokojnie, w duchu przeżywałam ale przy dzieciach nie dalam
Poznać po sobie nic.