reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Ja pamiętam,jak starszy miał 2.5,młodszy 3 mies, październik, śnieg zaczął padać,A ja z nimi w kombinezonach poszłam coś załatwić w urzędzie. Starszy nadruchliwy,skacze,nie usiedzi, zaraz cały mokry. Młodszy w nosidełka,upocony rozpacza,bo chce cyca , a ja po operacji,całą oklejona plastrami idę przez urząd z segragatorem pełnym dokumentów i nagle wypadł mi z rak ten segregator. Ani się schylić z tym nosidelkiem,ani puścić 2.5latka,bo ucieknie :D Teraz się z tego śmieje,ale wtedy byłam mokrutenka i miałam ochotę płakać na głos. Taka rzeczywistosc kobiet z własną firma :)

Haha [emoji23][emoji23] wybacz, że się śmieje ale mam podobne scenariusze [emoji23] i też wtedy miałam ochote płakać i leżeć na podłodze [emoji23] akurat po urudzeniu córki miałam najwięcej do załatwiania, a wtedy styczeń był bardzo mroźny i też coś wiem o kurtkach i kombinezonach [emoji23] kupa w międzyczasie i te sprawy - dramat. Jak widać szybko się zapomina bo dziwne, że po tym wszytkim chce mi się drugiego [emoji23]
 
reklama
Haha [emoji23][emoji23] wybacz, że się śmieje ale mam podobne scenariusze [emoji23] i też wtedy miałam ochote płakać i leżeć na podłodze [emoji23] akurat po urudzeniu córki miałam najwięcej do załatwiania, a wtedy styczeń był bardzo mroźny i też coś wiem o kurtkach i kombinezonach [emoji23] kupa w międzyczasie i te sprawy - dramat. Jak widać szybko się zapomina bo dziwne, że po tym wszytkim chce mi się drugiego [emoji23]
No ja właśnie tak sobie dzisiaj znowu myślałam,jak mi dobrze. Wróciłam wcześniej z pracy,chłopcy poszli na dwór. W domu błysk,pojechałam sobie spokojnie na zakupy,poczytałam książkę,pogadałam z sąsiadka..I tak sobie pomyślałam,że mi tak dobrze,że po co coś zmieniać? ;D Pamiętam jaki bałagan robili chłopcy,jak ciągle brudzili ściany,a że mamy sporo powierzchni pomalowanej na biało...to było nieźle:) A teraz czysto,w miarę spokojnie...Ale serce jednak podpowiada inaczej
 
Na dodatek 3 miesiące po porodzie trafiłam na stół operacyjny i zamiast się bać to, cieszyłam się z „urlopu” [emoji23][emoji23] po 5 dniach w szpitalu jak dowiedziałam się, że zostaje jeszcze na 2 doby to, też się ucieszyłam [emoji23] a tak poważnie to dziś jestem dumna z siebie, że sama dałam rade ze wszytkim, firma, dom, cesarka, noworodek, operacja i tak naprawdę zero pomocy od nikogo ( oprócz meża ) więc lepiej niech ktoś nie próbuje mnie pouczać na temat wychowywania dzieci czy życia, mając pod ręką pół rodziny do pomocy ;)
 
@milla1982 nooo ja mam podobne myśli. W mieszkaniu czysto, córka w miarę samodzielna, moge sobie spokojnie z mężem iść na obiad, bo córka w końcu nie ucieka ! I czasami jak sobie przypomnę ile trzeba przejść z niemowlakiem zanim się go odchowa to, momentami odechciewa mi się wszytkiego ;) ale... pragnienie jest i nie minie ;)
 
reklama
Mihasiaaa miło mi ze o mnie pamietasz :-*
U nas starania nadal trwają i już zaczynam tracić nadzieję że kiedykolwiek nam się uda. Maz trochę się boi po ostatniej stracie(zreszta i ja tez) i to utrudnia nam jeszcze starania. Zobaczymy co przyniesie nam los. A jak tam twoja niunia?
 
Do góry