reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Martoosia04 A nie uważasz że sama zainteresowane tego nie wie. To nie jest wyrocznia a sugestia. Poród daje 100%. W każdym razie co do przyrostu bety i płci to j są badania (nie w Polce). Przyrost dużo mówi o prawidłowym wzroście ciąży też. Jeżeli ktoś ma wysokie przyrosty z synami albo niskie z córkami to zazwyczaj w domu nie ma tej drugiej "plci".Z resztą nieważne.

Co do BDM to jak cofniesz się kilka tysięcy stron jak była Piranua(pisałam z nią czasami) to ona preferowana ta metodę. Tak "kierowała"dziewczynami ze 15 dziewczyn pod rząd miało plec taka jaka chciały. wtedy był czas na córki każda jedna. Ale one to liczyły godziny odstepu. Ale dlaczego im się udawało wtedy to nie znam fenomenu. Prawda taka ze trafiały jedna po drugiej.

Kindzia26a sorki ja w tamtych czasach też pisałam i sorry ale nie wiem skąd ty te statystyki wzięłaś bo z tego co ja pamiętam to 50 na 50 wychodziło a udawało się tym dziewczynom które spełniły może 3 warunki a nie 6 była tam dziewczyna która spełniła 5.5 czynnika na syna a urodziła 4-tą dziewczynkę, podobnie maran-atha też się nie udało. Było nawet podsumowanie trzeba by było się cofnąć i poszperać. W tej chwili większość zaleceń już nie obowiązuje ;-)
 
reklama
@kindzia26a ja teraz chciałam zrobic jak @mihasiaaa ,zaczęłam działać gdy testy zaczęły ciemniec ( wieczorem) potem rano poprawiliśmy ,ale już na +O12 nie zadzialalismy ,i tak pomyślałam ze z abstynencji ( która osłabia nasienie -u mnie 7 dni) i potem stosunek za stosunkiem który tez osłabia nasienie ,może wyjść dziewczynka ...tylko czy to nie za blisko owu było ,tego nie wiem .
Co do plemników , założycielka bdm mówi ,ze nie powinny być starsze niż 12 dni,a nie mniej niż 2 dni ,bo właśnie będą za bardzo osłabione (czyli dziewczynkowe)
Ja synka mam jednego Tymona;) chociaż nie był planowany to już od poczatku miałam nadzieję,ze będzie dziewczynką.
 
Ostatnia edycja:
Idź może na monit. Bądź lh z krwi bedziesz miała pewność w jakiej fazie jesteś. Ja byłam wcześniej przekonana że moja owulacja wypada ok. 18 dc A wypada wcześniej. Dopiero monit plus testy plus krew daly mi jasny obraz

U mnie testy LH pokazują owu ok 17-19dc wcześniej sa bladziutkie, czasem ledwo widoczne. Wiec chyba z krwi byłoby podobnie, co?
 
Kindzia26a sorki ja w tamtych czasach też pisałam i sorry ale nie wiem skąd ty te statystyki wzięłaś bo z tego co ja pamiętam to 50 na 50 wychodziło a udawało się tym dziewczynom które spełniły może 3 warunki a nie 6 była tam dziewczyna która spełniła 5.5 czynnika na syna a urodziła 4-tą dziewczynkę, podobnie maran-atha też się nie udało. Było nawet podsumowanie trzeba by było się cofnąć i poszperać. W tej chwili większość zaleceń już nie obowiązuje ;-)
Wcześniej niż Ty pisałaś zanim ta tabela z czynnikami powstala . Po niej wychodzilo po rowno nie wiem czy to "stres tabeli "sprawial alę on "zepsul" to ze soe nie udawalo. Moze to ze tyle kasy szlo na suplementy laczylo sie ze stresem i wszystko w łeb nie wiem
to żadne statystyki nie są tak jak napisalam
nie znam fenomenu!!!Ale Piranua pomogła wielu dziewczynom!!!!
Ale był czas ze jednej za drugą wychodxilo nie pytaj się mnie dlaczego Ale tak było dużo w 2012/13 potem już stopniowo ona odeszła 2014 i zaczęły te statystyki iść 50 na 50

A Mihasia jest pierwsza tutaj na wątku od BARDZO BARDZO DAWNa której wyszło zgodnie z oczekiwaniem.


Ps piszesz ze udawało się dziewczynom z 3 warunkami. Czy one się pokrywały tzn tymi samimi warunkami czy dało się z tej tabeli wyciągnąć jakieś prawidłowości? Nie było obsolutnie" niczego wspólnego" w działaniu na daną plec?
 
Ostatnia edycja:
@kindzia26a ja teraz chciałam zrobic jak @mihasiaaa ,zaczęłam działać gdy testy zaczęły ciemniec ( wieczorem) potem rano poprawiliśmy ,ale już na +O12 nie zadzialalismy ,i tak pomyślałam ze z abstynencji ( która osłabia nasienie -u mnie 7 dni) i potem stosunek za stosunkiem który tez osłabia nasienie ,może wyjść dziewczynka ...tylko czy to nie za blisko owu było ,tego nie wiem .
Co do plemników , założycielka bdm mówi ,ze nie powinny być starsze niż 12 dni,a nie mniej niż 2 dni ,bo właśnie będą za bardzo osłabione (czyli dziewczynkowe)
Ja synka mam jednego Tymona;) chociaż nie był planowany to już od poczatku miałam nadzieję,ze będzie dziewczynką.
Faktycznie podobnie jak Mihasiaa działaliście. A KIEDY testujesz tzn jak @nie przyjdzie. Aż jestem ciekawa czy Ci z tego córką wyjdzie
 
martoosia04 - święta racja - "Zdrowy rozsądek i temat na chłodno. To recepta, by nie zwariować. "
Jeśli to nie problem - chętnie zapłacę za rozdział BDM, jak tu cholercia synka wprowadzić na ten świat. Zawsze to bogatsze zaplecze warsztatu metodycznego ;)
Dzień dobry Wam wszystkim :)
Codziennie gonią mnie TE myśli, uciekam dziś z Ż (to chyba ostatni wyjazd we dwoje, choć tak na prawdę we troje :) ) na Podhale odetchnąć trochę od tego kieratu, dlatego przez najbliższe kilka dni moje myśli wsparcia dla Was i Waszych starań o upragnioną córeczkę czy wymarzonego synka płynąć będą aż spod samiućkim Tater ;)
Czytając to i owo w momencie zadumy natrafiłem na taką oto bajeczkę:

"Po piaszczystej drodze szła niziutka staruszka. Chociaż była już bardzo stara, to jednak szła tanecznym krokiem, a uśmiech na jej twarzy był tak promienny, jak uśmiech młodej, szczęśliwej dziewczyny.

Nagle dostrzegła przed sobą jakąś postać. Na drodze ktoś siedział, ale był tak skulony, że prawie zlewał się z piaskiem. Staruszka zatrzymała się, nachyliła nad niemal bezcielesną istotą i zapytała: „Kim jesteś?”. Ciężkie powieki z trudem odsłoniły zmęczone oczy, a blade wargi wyszeptały: „Ja…? Nazywają mnie Smutkiem”.

„Ach, Smutek!” – zawołała staruszka z taką radością, jakby spotkała dobrego znajomego.

„Znasz mnie?” – zapytał Smutek niedowierzająco. „Oczywiście, przecież niejeden raz towarzyszyłeś mi w mojej wędrówce”. „Tak sądzisz?” – zdziwił się Smutek – „To dlaczego nie uciekasz przede mną? Nie boisz się?”. „A dlaczego miałabym przed tobą uciekać, mój miły? Przecież dobrze wiesz, że potrafisz dogonić każdego, kto przed tobą ucieka. Ale powiedz mi, proszę, dlaczego jesteś taki markotny”. „Ja… jestem smutny” – odpowiedział Smutek łamiącym się głosem. Staruszka usiadła obok niego. „Smutny jesteś…” – powiedziała i ze zrozumieniem pokiwała głową. – „A co cię tak bardzo zasmuciło?”. Smutek westchnął głęboko.

Czy rzeczywiście spotkał kogoś, kto będzie chciał go wysłuchać? Ileż razy już o tym marzył. „Ach, wiesz…” – zaczął powoli i z namysłem – „najgorsze jest to, że nikt mnie nie lubi. Jestem stworzony po to, by spotykać się z ludźmi i towarzyszyć im przez pewien czas. Ale gdy tylko do nich przychodzę, oni wzdrygają się z obrzydzeniem. Boją się mnie jak morowej zarazy”. I znowu westchnął: „Wiesz, ludzie wynaleźli tyle sposobów, żeby mnie odpędzić. Mówią: tralalala, życie jest wesołe, trzeba się śmiać. A ich fałszywy śmiech jest przyczyną wrzodów żołądka i duszności. Mówią: co nie zabije, to wzmocni. I dostają zawału. Mówią: trzeba tylko umieć się rozerwać. I rozrywają to, co nigdy nie powinno być rozerwane. Mówią: tylko słabi płaczą. I zalewają się potokami łez. Albo odurzają się alkoholem i narkotykami, byle tylko nie czuć mojej obecności”.

„Masz rację” – potwierdziła staruszka. – „Ja też często widuję takich ludzi”.

Smutek jeszcze bardziej się skurczył: „Przecież ja tylko chcę pomóc każdemu człowiekowi. Wtedy gdy jestem przy nim, może spotkać się sam ze sobą. Ja jedynie pomagam zbudować gniazdko, w którym może leczyć swoje rany. Smutny człowiek jest tak bardzo wrażliwy. Niejedno jego cierpienie podobne jest do źle zagojonej rany, która co pewien czas się otwiera. A jak to boli! Przecież wiesz, że dopiero wtedy, gdy człowiek pogodzi się ze smutkiem i wypłacze wszystkie wstrzymywane łzy, może naprawdę wyleczyć swoje rany. Ale ludzie nie chcą, żebym im pomagał. Wolą zasłaniać swoje blizny fałszywym uśmiechem. Albo zakładać gruby pancerz zgorzknienia”.

Smutek zamilkł. Po jego smutnej twarzy popłynęły łzy: najpierw pojedyncze, potem zaczęło ich przybywać, aż wreszcie zaniósł się nieutulonym płaczem.

Staruszka serdecznie go objęła i przytuliła do siebie: „Płacz, płacz, Smutku” – wyszeptała czule. – „Musisz teraz odpocząć, żeby potem znowu nabrać sił. Ale nie powinieneś już dalej wędrować sam. Będę ci zawsze towarzyszyć, a w moim towarzystwie zniechęcenie już nigdy cię nie pokona”.

Smutek nagle przestał płakać. Wyprostował się i ze zdumieniem spojrzał na swoją nową towarzyszkę: „Ale… ale kim ty właściwie jesteś?”.

„Ja?” – zapytała figlarnie staruszka, uśmiechając się przy tym tak beztrosko, jak tylko małe dziecko potrafi. – „JA JESTEM NADZIEJA!”.

(Autor anonimowy)"

Akceptujmy siebie takim jakim jesteśmy i nigdy nie traćmy tej radosnej Nadziei. Wszyscy tu mamy prawo do marzeń, nie spierajmy się, bo to ostatnia rzecz, która może nam wszystkim pomóc na drodze do własnego, skrytego głęboko w sercu spełnienia życiowego :) :)
Miłego dnia Dziewuszki
Dziękuję:) Bardzo pomogła mi ta opowieść.
Na chwilę zaprzyjaznie się ze smutkiem żeby wyleczyć rany a potem dam miejsce w sercu nadzieji.
 
Ostatnia edycja:
reklama
@belle81 przykro mi, ale tak jak piszesz następny cykl nowa nadzieja <3

@kindzia26a bede testować najwcześniej 04.11 tj. 2 dni przed @ ,ale czarno to widzę 6dpo i żadnych objawów,więc się nie nastawiam,tylko temp.wyzsza ,ale w tej fazie zawsze tak jest.
 
Do góry