Cześć Dziewczyny. Cały czas Was podczytuje i kibicuje każdej w oczekiwaniu na upragniona płeć.
@leeleeth jestem w szoku, że poroniłaś i bardzo Ci współczuje. Życze Ci dużo siły do walki o kolejną ciąże.
Co do planowania to tez mi się wydaje, że nic już nie ma znaczenia. Faktycznie są pary, którym się udaje. Nam się udało, ale po tym wszystkim po prostu nie wierze w planowanie. Pomijałam ostatnio już pomidory i banany i wróciły do mojej diety. Łykam mg, Wit C i żurawinę. Mąż tak samo. I będę liczyć na króliczki. Tyle z mojego planowania.
Zaczynamy coś działać we wrześniu.
W sumie mi
@Imama mowila ze skoro druga mamy córkę to by robiła to samo teraz. I to jest bardzo dobra rada. Ja cały czas analizuje jak to było z córka. Mąż się śmieje i mówi ze on już nic nie pamięta ze starań.
Ostatnio tez myśle o różnicy wieku między dziećmi. Wiele czynników analizuje. To jest dla mnie koszmar niektórzy chcą i rodzą a ja wszystko analizuje. Z jednej strony ogromnie pragnienie przeżycia macierzyństwa jeszcze raz a z drugiej analizy.