Witajcie
Nie chcę Wam się tu wtrącać, bo już sobie miło gawędzicie, ale chciałam napisać do tematu , że mamy 2 synków i córeczkę
Ja od zawsze pragnęłam córy. Ja i moje dwie siostry ciągle rodziłyśmy chłopców, my same dziewczyny
Pierwsza moja ciąża - miałam nadzieję, jako najmłodsza z sióstr, że będzie dziewczynka - chłopiec. Ok, pierwszy
W drugiej ciąży byłam pewna, że dziewczynka, na jednym usg lekarz pokazał mi i wargi sromowe i siusiaka, sam już nie wiedział. Fakt, w pierwszych miesiącach staraliśmy się tylko przed owu, ja po pustym pęcherzyku, badania, wsio ok, a ciąży nie było. Odpuściliśmy starania tylko przed owu, chcieliśmy już obojętnie jaką płeć i wyszedł drugi syn, choć w ciąży była nadzieja na dziewczynkę
Z trzecią ciążą, z której mam dziecko(bo ogólnie z poronieniem to z czwartą ciążą), powiedzieliśmy sobie, będzie to będzie, jak nie, to mamy już dwóch wspaniałych synów. Staraliśmy się tylko przed owu. Nie odpuszczaliśmy. Znów długo nam zeszło, ale ciągle, tylko przed owu. I jest! Ja do końca nie wierzyłam, do ginekologa podczas usg, mówiłam jak nakręcona, że nie jest to możliwe, że u nas w rodzinie sami chłopcy. Nawet na stole do cc, też nie wierzyłam, aż mi ją wyjęli, pokazali przodem do mnie i zapytali czy teraz już wierzę
Uwierzyłam. Wiele razy podczas ciąży mi potwierdzali i mój gin, i od prenatalnych, choć kupowałam coś tam dla dziewczynki, pokój pomalowałam na jagodę, to ciągle pewna nie byłam, ale się udało. Bety akurat nie robiłam ani razu więc nie wiem jak z tym jest. I gdyby był trzeci chłopiec to pokochałabym, jasne, tak samo mocno jak każde moje dziecko, ale jest córa i nie wiem czy to przypadek czy teoria z owu zadziałała.
Życzę Wam Dziewczyny, aby Wasze marzenia się spełniały i aby na świat przychodziły Wasze zdrowe, wymarzone pociechy
Pozdrawiam bardzo serdecznie!