reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy kupujesz ubranka w sklepach z używaną odzieżą?

Czy kupujesz ubranka w sklepach z używaną odzieżą?


  • Wszystkich głosujących
    164
rubi to ja chyba też jestem uzależniona :D przyznam się ostatnio kupiłam sukieneczkę letnią na 1-2 latka, nie mogłam się powstrzymać, myślę że za rok mała już w niej będzie śmigać :p
 
reklama
ja niestety nie moge sie przekonac do kupowania uzywanych ciuszków dla dzieci:no: Nigdy nie wiadomo gdzie tu ubrania były, kto je nosił itp. Co innego gdybym wzięła ciuszki od znajomych - wtedy mogę być całkiem spokojna.
 
A ja chyba od początku miałam 5 sztuk nowej odzieży. Co za różnica kto je nosił jeżeli proces prania niszczy wszelkie bakterie. Ja na początku gotowałam w garnku żeby być pewną zabójstwa bakterii.
 
ja niestety nie moge sie przekonac do kupowania uzywanych ciuszków dla dzieci:no: Nigdy nie wiadomo gdzie tu ubrania były, kto je nosił itp. Co innego gdybym wzięła ciuszki od znajomych - wtedy mogę być całkiem spokojna.

Wiolcia :-) widzę że dopiero czekasz na swojego dzidziusia... mniej wiecej za 1,5 roku będziesz inaczej patrzyła na świat :-)

po pierwsze primo - noworodki rosną tak szybko że części ciuszków w ogóle nie używają...w lumpkach ciuchy na takie maluszki nie są w ogóle zniszczone ;-)

po drugie primo ;-) niektóre szpitale mają "słuzbowe" ciuszki dla maluszków - tez nie wiadomo kto je wcześniej nosił ;-)

po trzecie primo ;-) przykład autentyczny z soboty... moja córka ubierana w używane ciuchy (ma AZS ale dermatolog nie widzi w używanych ubrankach niczego złego) skonsumowała wielką tłustą muchę (fffuuuuuujjjjj) - część jej wydarłam z paszczy ale ile połknęła to nie wiem...
jak dla mnie wieksze zagrozenie jest w tej musze, w piasku zjedzonym w paskownicy i innych "pomysłach" roczniaka niż w ciuchach z lumpeksów :-)

nie piszę tego zeby Cię przekonać do kupowania ciuchów w second handach ale raczej po to zeby przedstawić Ci mój punkt widzenia ;-)

im mniej amatorek lumpeksów tym większy wybór ;-) :-D

pozdrawiam i zyczę szczęśłiwego rozwiązania nie wcześniej niz za 18 tygodni :-)
 
A ja chciałam dodać, że ciuch czy to nowy czy używany (z second handu lub od kogoś) trzeba koniecznie uprać przed założeniem, więc co za różnica. Dla pewności można jeszcze wygotować tak jak Karolina. A nowe to myślisz, Wiolcia, takie czyste są? Nie wiadomo przez ile rąk przeszły zanim trafiły do sklepu - ktoś kroił materiał, szył, pakował, transportował, wypakował, wywieszał w sklepie...
 
Zagłosowane na "tak". Czasami można naprawdę trafić fajną rzecz za grosze, o ubrankach dziecięcych nie wspominając, bo tak jak dziewczyny pisały są nie zniszczone...skoro tak można to po co przepłacać...
 
Jasne,że tak. Staram się jednak równoważyć tego typu zakupy- część rzeczy znajduję w lumpeksach a część np w entliczek pentliczek. Zresztą z kompletowaniem swojej garderoby mam bardzo podobnie:) Trzeba jednak otwarcie przyznać,że wyszukanie czegoś fajnego w "lumpeksach" zajmuje bardzo dużo czasu ( czasami mi go brakuje...)
 
POWIEM WAM ZE KIEDYS TESCIOWA PRZYWIOZLA MI WÓR RZECZY (OCZYWISCIE WYPRALA I WYPRASOWALA)
TO BYLY PRAWIE JAK NÓWKI(OCZYWISCIE SA TEZ TAKIE BEEE) I JAK JEJ SIE ZAPYTALAM GDZIE KUPILA TO MOWILA ZE W SECENDZIE I NIE WIERZYLAM ZA SIATE ORYGINALNYCH (EARL DAYS,REBEL,NEXT)ZAPLACILA 20 ZLOTYCH. I TERAZ JA TAM JEZDZE.JAK NIE ZNAJDE NIC MALEGO TO KUPILAM OSTATNIO SWETERKI IDZINSY NA 2 LATKA:))MUSIAALAMMM:p
 
My też kupujemy ciuszki w "Pewexie". Mimo tego, że mamy sporo nowych ciuchów, to i tak lubię zapolować na jakieś fajne ciuszki. Co prawda czasem nachodzi mnie myśl, że nie wiadomo co się wcześniej działo z tymi ciuszkami, ale wystarczy wyprać i wyprasować, przecież w takich temperaturach bakterie giną. Ja dla synka najpierw piorę w zwykłym proszku, a później w proszku dla dzieci i prasuję, córcia jest już starsza i ma prane w zwykłym proszku, więc po prostu piorę 2 razy i prasuję.
 
reklama
Ja nie kupiłam ani jednego nowego ciucha dla małej. Dostałam większość od siostry albo koleżanki, to tak samo jak kupowanie w sklepach z używaną odzieżą. I tak trzeba po swojemu wyprać i wyprasować. Ja na początku wszystko wyparzyłam we wrzątku dla pewności nawet nowe pieluszki tetrowe. A poza tym taki dzidziol jak szybko rośnie to nie zdąży zniszczyć więc wszystko wygląda jak nowe. Teraz dokupuję na allegro od innych mam całe zestawy, dużo taniej i fajne markowe ciuszki można wyłapać. Ja nie mam czasu na chodzenie po sklepach więc taka forma mi odpowiada. A szmatek nigdy za wiele, jak przez tydzień padało to nie musiałam prać ;-) chociaż mała mi się ze 3 razy dziennie obowiązkowo zasikiwała po pachy albo wymiotowała.
 
Do góry