reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy jestem w ciąży ?

To trolle czy wrony?
Ps. Nie można wszystkiego brać na poważnie - ale taaaak...
1. Skończyć w macicy to nielada wyczyn
2. Długiego i chudego nie polecam, zresztą długiego i grubego też ciężko - najlepsze są takie w sam raz 8-)
3. Krótkim i cienkim też można skutecznie zapłodnić (ponoć wystarczy by miał więcej niż 4cm w zwodzie) - grubość nie ma kompletnie znaczenia w tych kwestiach
No wiadomo ze długość czy tez "wielkosc" nie ma znaczenia w zapłodnieniu ;) Kazdy da rade zapłodnić jeśli ma zdrowe nasienie oczywiście ;)
 
reklama
No wiadomo ze długość czy tez "wielkosc" nie ma znaczenia w zapłodnieniu ;) Kazdy da rade zapłodnić jeśli ma zdrowe nasienie oczywiście ;)
A przynajmniej 1 zdrowy plemnik - znam przypadki gdzie było 99% martwych a i tak dał radę... I niespodziewanie został tatusiem przekonany o swojej bezpplodnosci - podstawowy argument przy odmawianiu gumki (ale przecież sobie ufamy i jestem bezpłodny to po co?)... Oczywiście po wielkie zaskoczenie i obwinianie partnerki - najpierw oskarżenia o skakanie na boki (okazało się że on skakał)... I później testy na ojcostwo które potwierdziły, że to on jest ojcem.
 
A przynajmniej 1 zdrowy plemnik - znam przypadki gdzie było 99% martwych a i tak dał radę... I niespodziewanie został tatusiem przekonany o swojej bezpplodnosci - podstawowy argument przy odmawianiu gumki (ale przecież sobie ufamy i jestem bezpłodny to po co?)... Oczywiście po wielkie zaskoczenie i obwinianie partnerki - najpierw oskarżenia o skakanie na boki (okazało się że on skakał)... I później testy na ojcostwo które potwierdziły, że to on jest ojcem.
To też znam taki przypadek, gdzie mój bratanek cale zycie przez lekarzy byl informowany ze jest bezpłodny i ze nie ma szans na zaplodnienie. Również byly wyzwiska itp, ale my byliśmy w szoku bo ta dziewczyna naprawdę byla mu oddana. No i ona przekonana o swojej wierności poprosiła by wykonał badanie nasienia. Wykonał badanie nasienia i sie okazalo ze w 1-2% jest stanie zapłodnić kobietę.
 
To też znam taki przypadek, gdzie mój bratanek cale zycie przez lekarzy byl informowany ze jest bezpłodny i ze nie ma szans na zaplodnienie. Również byly wyzwiska itp, ale my byliśmy w szoku bo ta dziewczyna naprawdę byla mu oddana. No i ona przekonana o swojej wierności poprosiła by wykonał badanie nasienia. Wykonał badanie nasienia i sie okazalo ze w 1-2% jest stanie zapłodnić kobietę.
Najsmutniejsze w tamtej historii było to, że jak potwierdziło się że to jednak on jest ojcem to stwierdził, że został wrobiony w ojcostwo, bo gdy okazało się że jest w ciąży to on nadal chciał z nią być i proponował wyjazd do Czech w wiadomym celu a to ona taka wredna była i nie chciała... Hmmm - ogolnie smutna historia j szkoda wszystkich stron konfliktu ☹️
 
Najsmutniejsze w tamtej historii było to, że jak potwierdziło się że to jednak on jest ojcem to stwierdził, że został wrobiony w ojcostwo, bo gdy okazało się że jest w ciąży to on nadal chciał z nią być i proponował wyjazd do Czech w wiadomym celu a to ona taka wredna była i nie chciała... Hmmm - ogolnie smutna historia j szkoda wszystkich stron konfliktu ☹️
Jeju co za koleś...
 
reklama
Jeju co za koleś...
Ja sobie nie wyobrażam zrobić aborcji tylko dlatego, że koleś nie chce dziecka i albo on albo dziecko - dziecko już jest i jak się urodzi to będzie moje, kochane etc... A on zawsze może zniknąć - i argument "bo dla Ciebie usunełam dziecko" nie zatrzyma go, co najwyżej może spowodować, że jeszcze mnie wyśmieje...

Swoją drogą każdy z partnerów znał moją historię i wiedział, że najprawdopodobniej jestem bezpłodna w razie gdyby się coś zmieniło i jednak bym zaszła to aborcja nie wchodzi w grę. Każdy to rozumiał i nawet stwierdzali, że akurat sami by nigdy nie zaproponowali, to moja decyzja i w każdej będą mnie wspierać (czyli całe 4 partnerów w ciągu ostatnich 10 lat)...
 
Do góry