Mała nasza ma chyba kolkę pręży się i płacze bardzo, małż robi jej masaż brzuszka i trochę pomaga ale wieczory i nocki to powoli masakra :-( mała cierpi a my z nią i to zmęczenie trudno nam zachować spokój i nie warczeć na siebie a od jutra małż wraca do pracy i zostaje sama już się boję ... no nic idę się położyć może uda mi sie przespać :-(
Współczuję, wiem co to znaczy, moja córcia maiła straszne kolki - kilka godzin wycia codziennie od popołudnia - masakra. Nic jej nei pomagało, ani rozgrzane pieluszki, ani kropelki antykolkowe dostępne w aptece (podobno to zależy od dziecka, niektórym pomagają).
U nas pomogły (nie do końca ale było dużo lepiej) dopiero niemieckie kropelki, niestety niedostępne u nas w aptekach, kupiliśmy w czeskiej aptece internetowej.