reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy jest jakaś mama z Poznania?

ewa za chiny nie chciaa sikać na dworze...jak jej się chciało to biegiem do domu,bo za cholere nie chciała się wysikać,masakra z tym była,ale nie znam drugiego dziecka,które by jakąś taką fobię miało,więc powodzenia:)


hehe i tu się mylisz Biedronko - mój Wiktor też tak miał... za cholerę nie chciał na dworzu zrobić tylko od razu do domu... rany, całe szczęście że to juz za nami :)

Teraz Paulina na tapecie :) Tyle że jakby miało być nic na siłe jak piszecie, to podejrzewam, że do 10 roku życia mogłaby spokojnie w pampach chodzić :baffled: Niestety ale trzeba na niej wymusić troszkę chociaż siadanie - chociaż żeby się przyzwyczaiła - no i i tak nic z tego, nocnik parzy, nocnik jest blee i zawsze jest płacz :baffled:
 
reklama
NO TO FAJNIE,żE MOJA EWA NIE JEST JEDYNA:)a co do nocnika to mam znajomą,która ma dziecko miesiąc młodsze od mojej ewy i za chiny nie chciała na nocnik,więc jak skończyła 2 lata posadzili na ubikację i załapała,ale na nocik never ever:)))mam też inną,której młody w maju kończył 3 lata,a od września miał iść do przedszkola,więc w wakacje go nauczyła i luz:)))ja tam chyba w okolicach bozego narodzenia zacznę ją na poważnie uczyć,bo póki co spierdziela z nocnika aż się kurzy:))))))))))))))
 
mój Kacper do nocnika dorósł mając 1,5 roku(wcześniej płacz i krzyk), teraz ma 2 latka i już sam woła chociaż tylko jak jest w majtkach, bez pieluchy ale uczy sie i mam nadzieję wakacje zaliczyć już bez pieluchy, :-D dlatego po moich doświadczeniach Leyna, według mnie jeszcze za wcześnie, dziecku trzeba wytłumaczyć i ono musi zrozumieć co i po co robi, a takie maleństwo dopiero zaczyna poznawać świat na kolankach i powoli na nóżkach, wydaje mi się,że lepiej jak już chodzi bo wtedy sam może usiąść i wstać jak już będzie po wszystkim i pochwalić się że zrobiło( przynajmniej tak było u mnie) Kacper wstawał z nocnika i bił sobie brawo, my mu gratulowaliśmy i wiedział że zrobił dobrze. A jak już to napewno naukę zacząć od sadzania zaraz po spaniu, bo wtedy zawsze jest pozytywny efekt(ale tak faktycznie jak tylko wstanie, chwilka na otrzeźwienie i zaraz nocnik)
wanda, przyjdzie pora i na Paulinkę, tylko trochę cierpliwości, ja po pierwszych próbach dałam sobie spokój i dopiero po ok. 3 miesiącach zaczęłam na nowo, ale już inaczej najpierw tłumaczyłam a po kilku dniach posadziłam i już był efekt, więc powodzenia
 
Sadzam Sandrę tak jak radziłyście rano i czasami w ciągu dnia i mąż sadza ją przed kąpielą, za każdy razem ten sam efekt czyli sztywne nóżki lub ucieka i zaczyna płakać. Nawet sama jej pokazałam jak to się robi - nocnik wytrzymał mój ciężar hi, hi, ale córcia tylko sie uśmiechnęła i olała moją demonstrację. Są chwile ze siada ale w ubraniu cóż poczekamy, nie sadzam jej na siłę, nie przytrzymuję ani nic. Będziemy próbować.
Pozdrawiam.
 
Witam :-)

Tak jest, przyjdzie czas na nocnikowanie... Postanowiłam ostrzej się do tego zabrać... Rano mąż ma za zadanie wysadzić Paulinę na nocnik - oczywiście i wczoraj i dziś był wielki płacz... Ja natomiast po drzemce w dzień i wieczorem przed kąpielą zamierzam wysadzać... No i tak wczoraj przed kąpielą udało mi się kilka razy posadzić Paulinkę bez płaczu na nocnik, ale nagadałam się nieźle :-D:-D:-D No w każdym bądź razie, żeby pomóc dziecku, zaczęłam lać wodę do wanny wolnym strumieniem - tak, żeby może udało jej się wysiusiać (nie wiem czy też tak macie, ale na nas lejąca woda działa właśnie pobudzająco ha ha)... No w każdym bądź razie woda się leje, Paulinka co chwila sadzana i zagadywana przeze mnie, ale i też co chwila ucieka z nocnika... no i taka zabawa w kotka i myszkę... Po 15 minutach daję za wygraną, bo ile można dziecko zmuszać, woda nalana, to i trzeba dziecko zacząć kąpać. W momencie postawienia w wannie moje dziecko zaczyna lać :-D:-D:-D I cały trud na nic :baffled: No więc będziemy probować dalej :-)
 
wanda, tak mi wpadło do głowy,że może Twoja Paulinka szybciej by załapała siadanie na sedes, bo ma starszego brata, którego pewnie naśladuje, więc może nakładka na sedes? mój najmłodszy brat też nie nocnikował, tylko odrazu kibelek, może to jest jakieś rozwiązanie?!:sick: :confused:
 
Jarzembinka - no to jest jakaś myśl... chyba zainwestujemy te parę groszy i kupimy nakładkę :-) Też już o tym myśleliśmy, może warto spróbować :-) Dzięki za radę :-)

A ja się pochwalę, że idziemy dziś z mężem na Kryszaka i Lady Pank do Areny, ale się cieszę, bo już dawno nigdzie nie wychodziłam :-) A może któraś z Was też się wybiera :confused:

Pozdrawiam Was :-)
 
reklama
wanda, troszkę Wam zazdroszczę, bo faktycznie, my też dawno nie wychodziliśmy na podobną imprezę, nawet w kinie byliśmy już dawno, ale też muszę coś wymyślić i gdzieś się wybrać, bo przecież nam też od życia coś sie należy,:zawstydzona/y:
WIĘC ŻYCZĘ PRZYJEMNOŚCI
 
Do góry